Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Wartość demokracji. Wyszkowskie obchody XX Rocznicy Wyborów Parlamentarnych 1989
Do wielkiego przełomu politycznego, którego momentem kulminacyjnym były pierwsze w powojennej Polsce częściowo wolne wybory parlamentarne 4 czerwca 1989 r., wyszkowianie powrócili podczas uroczystości, która odbyła się 30 maja w domu kultury. Z perspektyw 20 lat działacze lokalnej opozycji wspominali ten czas z dumą, wzruszeniem, ale i nutą rozczarowania, a także troski o rozwój polskiej demokracji. Żal, że z zaproszenia na to ciekawe spotkanie skorzystało tak niewielu mieszkańców.
W atmosferę wielkiego przełomu wprowadziła wystawa, na której znalazły się zdjęcia, ulotki, odezwy, gazety i inne materiały propagandowe, a także oryginalny transparent z wyborów w 1989 r. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Barbary Tanianis – Bielskiej, Pawła Zabłockiego, Edmunda Konarzewskiego, Andrzeja Eychlera, Cezarego Pilarskiego, Je-    rzego Cabaja, Andrzeja Grajczyka, Andrzeja Błachnio i biblioteki miejskiej.
Mirosław Powierza przypomniał historię serii rysunków Adama Karpińskiego. – Przez wiele lat był ich nieodkrytym autorem. Milicja starała się ustalić autora, ale ponieważ podpisywał się Ada, szukała kobiety – wspominał.
Wśród zwiedzających wystawę byli m.in. ówcześni kandydaci do parlamentu Józef Gutowski i Jan Chodkowski, którzy po 20 latach jeszcze raz podziękowali mieszkańcom Wyszkowa za pomoc w przeprowadzeniu kampanii wyborczej. - Była to kampania wyjątkowa, bezinteresowna. Nie było kłopotów z rozklejaniem plakatów. Wszystko było spontaniczne, od serca – opowiadał Józef Gutowski. - Wyszków był najbardziej aktywnym miastem na terenie województwa mazowieckiego. Było najwięcej spotkań, były najlepiej przygotowane. Miasto było zorganizowane, obklejone plakatami Solidarności. Wszyscy byliśmy zmęczeni PZPR-em, stanem wojennym, kartkami, brakiem towarów w sklepach. Program „Solidarności” dawał nam nadzieję, że to wszystko może się zmienić. 4 czerwca był dniem euforii, ale w niedługim czasie przyszło rozczarowanie. Mimo wszystko 4 czerwca powinniśmy zapamiętać jako wskazówkę na zawsze. Nie trzeba siedzieć w domu, tylko iść na wybory. Wtedy możemy zdecydować, co będzie w Parlamencie Europejskim i w naszej gminie.
- Możemy różnie oceniać zmiany w perspektywie 20 lat, ale bilans będzie dodatni – ocenił Jan Chodkowski. - Bez pomocy społeczeństwa nie moglibyśmy zorganizować tej kampanii. Myślę, że taki zryw już się w historii Polski nie powtórzy. Nie należy zapominać o roli Kościoła. Bez Kościoła byśmy nie przetrwali, tam mieliśmy azyl polityczny. Nie wierzyliśmy w takie zwycięstwo. Jednak trzeba powiedzieć, że to był cud.
W nibylandii
Jak Polska po II wojnie światowej dostała się w strefę wpływów sowieckich, przypomniał nauczyciel historii Ireneusz Elward. –  My, Polacy, mogliśmy robić to, co robiliśmy przez 123 lata – przyczaić się. Ciężko określić datę przebudzenia narodu. Dla mnie tym przełomowym momentem był wybór papieża Jana Pawła II. Duch w narodzie się obudził, uwierzyliśmy w siebie – mówił. Przypomniał stan wojenny, okrągły stół, wybory, w których po raz pierwszy głosy zostały demokratycznie policzone.
Do udziału w panelu dyskusyjnym na temat sukcesów i rozczarowań związanych z transformacją ustrojową zaprosił opozycjonistów: Barbarę Tanianis – Bielską, Jana Rusaka, Andrzeja Eychlera, Cezarego Pilarskiego, Waldemara Sobczaka, Marka Tautera i Mirosławę Wężyk oraz przedstawicieli ówczesnej władzy: Ireneusza Chomontowskiego, Jana Milkowskiego i Zbigniewa Wiśniewskiego.
Barbara Tanianis - Bielska przypomniała, że o aktywności wyszkowskiego społeczeństwa świadczyło odnowienie, mimo sprzeciwu władzy, znajdującego się na cmentarzu pomnika z 1920 r. - Byliśmy pierwszym miastem w Polsce, gdzie odsłonięto pomnik, który nam zabrano - podkreśliła. Wspominała msze za ojczyznę, na które przyjeżdżali znani aktorzy. - To był chyba najpiękniejszy okres w moim życiu – przyznała.
Andrzej Eychler przypomniał, że z myślą o odnowieniu pomnika na cmentarzu przeprowadzono zbiórkę pieniędzy. - To była próba sił – ocenił. Zaczęła się wówczas wyłaniać grupa, która później stanowiła trzon Komitetu Obywatelskiego. Odsłonięto też kolejny pomnik, w Rybienku Leśnym.
- Żyliśmy w nibylandii. Naród był niby szczęśliwy, niby zarabialiśmy pieniądze, byliśmy niby potęgą militarną, kupowaliśmy niby czekoladę i niby limuzyny w postaci syren – wspominał Cezary Pilarski.
Do osób wierzących w powodzenie wyborów należała Mirosława Wężyk. - Wierzyłam, że wygramy – zapewniła.
W dyskusji nie zabrakło i głosów rozczarowania. Waldemar Sobczak wspomniał o soczystych emeryturach członków PZPR-u. - A wielu z nas żyje na granicy ubóstwa – dodał.
- Według mnie wybory były demokratycznie przeprowadzone, ale nie demokratyczne – ocenił Marek Tauter. - Do dzisiaj istnieje polska partia niepamięci, jak ją nazwał Jan Pietrzak, która chce storpedować IPN.
- Można różnie oceniać te wybory. Joanna Szczepkowska powiedziała, że 4 czerwca skończył się w Polsce komunizm. Było to na wyrost powiedziane – uznał Jan Rusak, który w tamtych czasach stracił pracę w LO, „bo nie gwarantował socjalistycznego wychowania młodzieży”. - Z tym zarzutem się zgodziłem i odszedłem – wspominał. Za Lechem Wałęsą aspekty przełomu podzielił na plusy dodatnie i plusy ujemne. - Dodatnich wyszło mi 10, ujemnych – 23 – poinformował.
Uczestnicy panelu zastanawiali się też nad przyszłością polskiej demokracji. – Wtedy byliśmy 50 lat za krajami, które były w UE. Dzisiaj się do nich zbliżamy. Oby elity polityczne sprostały tym zadaniom – wyraził nadzieję Waldemar Sobczak.
- Wartość demokracji polega na tym, że każdy ma prawo realizować swoje cele, ale nie na tym, że każdy robi, co chce. Wtedy to jest anarchia – przestrzegł Cezary Pilarski.
Nie przeszkadzać, troszkę pomagać
Uczestniczący w panelu przedstawiciele ówczesnej strony rządzącej zapewnili, że starali się nie przeszkadzać walczącej o demokrację opozycji. - Wiele mówiono o ówczesnej władzy, ale nie sądzę, żeby mówiono o nas – uznał Jan Milkowski. - Pamiętamy system kartek, problemy z węglem, chlebem, wędlinami. Nam to też przeszkadzało. Ludzie chcieli mieszkań. Gdybym wam powiedział, jakimi metodami zdobywało się materiały budowlane, nikt by nie uwierzył. Myślę, że za bardzo nie naraziliśmy się państwu. Staraliśmy się pracować jak najlepiej. Poprzez zaufanie społeczne udało się do władzy administracyjnej powrócić. Chodząc w tej chwili po Wyszkowie, jestem dumny, że jednak coś po tej władzy pozostało.
- Wyszków był postrzegany jako miasto nieprawomyślne, zwariowane, czepiające się oryginalnych pomysłów – dodał Zbigniew Wiśniewski. - Chcieliśmy, żeby w dniu wyborów Wyszków był areną spokoju. Spodziewaliśmy się zwycięstwa i nie chcieliśmy, żeby ktoś powiedział, że wygraliśmy sztuczkami.
- Jestem pod wrażeniem tych osób, ich determinacji. Składam ukłony, że daliście z siebie wszystko, że Wyszków tak się zmienił. Staraliśmy się nie przeszkadzać, a troszkę pomagać – zapewnił ówczesny naczelnik miasta Ireneusz Chomontowski.
Demokratyczny samorząd
O teraźniejszym wymiarze demokracji mówił burmistrz Grzegorz Nowosielski. Przypomniał, że „ostatnim apogeum walki o autentyczną demokrację dla lokalnego samorządu były wprowadzone w 2002 r. bezpośrednie wybory burmistrza”. - Jako gmina możemy dużo więcej, w ostatnim czasie decentralizacja władzy wciąż postępuje. Osoby dob-   rze znane wyszkowianom, wybierane w wolnych, bezpośrednich wyborach, decydują, ile pieniędzy i na co wydać, wyznaczają kierunki rozwoju wyszkowskiej gminy - podkreślił.
Wspomniał o pozyskiwaniu inwestorów, a także środków zewnętrznych, dzięki którym są i będą realizowane kolejne inwestycje. - I ten wymiar lokalnej demokracji z pewnością uznajemy za sukces, z którego możemy się cieszyć – powiedział. - Zachęcamy wszystkich mieszkańców Wyszkowa i okolicznych miejscowości do aktywności społecznej w różnych wymiarach naszego lokalnego życia: politycznego, społecznego, kulturalnego, sportowego. Zachęcamy do masowego udziału w wyborach samorządowych. Prosimy o przypatrywanie się naszym poczynaniom, podpowiedzi, rady, pomysły, aby w działaniach gminy było jak najmniej naszego indywidualizmu, a jak najwięcej waszej samorządności. Niech przykładem dla nas wszystkich będzie twórcza i odważna postawa naszych najważniejszych gości. Zaproszeni współtwórcy przełomu, jako pionierzy, demokrację rozpoczęli, ale naszym obowiązkiem jest ją kontynuować. Dziś bowiem nikt nam siłowo niczego nie narzuca, nikt nie łamie naszej osobowości, której naturalnym pędem jest rozwój.
Jeszcze raz dla młodzieży
Działający w Zespole Szkół nr 2 zespół „Dromader” oraz kwartet „Pro-Forma” z Poznania przypomnieli najpiękniejsze pieśni Jacka Kaczmarskiego. Dawni opozycjoniści na stojąco wysłuchali pieśni „Mury”, która była hymnem Komitetu Obywatelskiego.
Przykro, że z zaproszenia na tę ciekawą uroczystość skorzystało tak niewiele osób. Nie odpowiedzieli nawet ci, którzy otrzymali imienne zaproszenia, urząd miejski wysłał ich 150. Na widowni zasiedli nieliczni radni miejscy.
Uczestnicy uroczystości odnotowali nieobecność młodzieży. - Skąd mają się nauczyć tego, co było nam tak bliskie? – zastanawiał się Cezary Pilarski.
- Szkolnictwo za mało pracuje nad obywatelami tego narodu – uznała Barbara Tanianis – Bielska.
Ponieważ organizatorzy spodziewali się, że na niedzielną uroczystość ściągną tłumy, dla młodzieży zaplanowali 2 czerwca drugie spotkanie. Wzbogaci je pokaz grupy rekonstrukcji historycznej, która występowała m.in. w filmie „Popiełuszko”.
Wystawę z okazji XX Rocznicy Wyborów Parlamentarnych 1989 można oglądać w domu kultury do 14 czerwca.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2009-06-11 14:34
~krowa urodziła trzy cielaki
Baranie sam sobie uródź trzy cielaki, to zobaczymy, czy sobie poradzisz. A weterynarze niech się wezmą do roboty!
2009-06-09 19:10
~lusa
W młodoci pozbywali sie adrenaliny goniąc się z milicją, a teraz są kombatantami zasłuzonymi dla niowego ustroju
2009-06-09 16:13
~...
Urodziła? Urodziła! To o co tyle krzyku? Co to krowa sobie nie poradzi?
2009-06-09 10:33
~krowa urodziła trojaczki
Za komuny to chociaż weterynarze byli i przyjeżdżali do krowy jak się cieliła, a nie to co teraz się dzieje.
2009-06-08 16:58
~Burek
Kasował bilety, albo stukał młotkiem w koła, no to przecież wszyscy wiedzą!
2009-06-06 12:06
~filutek
beznadzieja. nie widzę nic nadzwyczajnego. rocznica jak rocznica. weźcie się do roboty Sobczaki i inne niewykształcone matołki zamiast chodzic po spotkaniach i udawac \"działacy\". ciekawe co robił pan Sobczak w 1989 roku?
2009-06-06 09:07
~do Zniesmaczonego
A jaki sposób gnebił ludzi Chomontowski? Przecież żylismy w Polsce, której sposób funkcjonowania został ustalony w Jałcie i dopiero osłabienie ZSRR dało szansę na zmiany. A czy wszyscy "antykomuniści", którzy rządzili Wyszkowem po 1990 roku sprawdzili się? Nad tym się zastanów.
2009-06-06 07:41
~Zniesmaczony
Proszę zwrócić uwagę jaką mamy sprawiedliwość. Ci co gnębili innych zajęli lukratywne stanowiska. Chomontowski - były naczelnik, działacz PZPR- obecnie dyrektor banku, Wiśniewski - były pierwszy sekretarz PZPR w Wyszkowie obecnie prezes "wodociągów" a nieco wcześniej zastępca burmistrza. Milkowski zwykły "polejwoda", człowiek bez wykształcenia i zasad moralnych aparatczyk ZSL będąc w zarządzie powiatu gnębił i wyrzucał z pracy innych ludzi, do emerytury na lukratywnych stanowiskach urzędniczych. Teraz grają jedynych sprawiedliwych, a są ludźmi, którzy tak na prawdę mają wiele świństw za uszami, wiele krzywd wyrządzonych ludziom już w czasie po rzekomym upadku komunizmu Komunizm upadł ale ludzie, którzy go tworzyli w Wyszkowie mają się dobrze. Tak się kończą zgniłe kompromisy. Organizatorzy dziwią się małemu zainteresowaniu a czym się interesować - awansem byłych aparatczyków PZPR - owskich, czy krzywdą wyrządzoną przez tych aparatczyków szczególnie przez Milkowskiego i Wiśniewskiego już w czasie trwania rzekomej demokracji. Wstydzę się tego co nastąpiło po rzekomo wolnych wyborach. To nie demokracja to pajdokracja wsparta układami koleżeńskimi.
2009-06-05 17:01
~plus ujemny
Nie twierdzę, że stary aktyw ma złe intencje, ale rąk na stole do dzisiaj nie potrafi trzymać.
2009-06-05 07:55
~Zu-Za
Jeżeli połowa obecnych na sali poszła za stół, to nie ma się co dziwić, że za krótki.
2009-06-04 09:06
~mkop
wszystko by było wporzo ale trochę za krótki ten stół, wszyscy się ścisneli jak śledzie w beczce
2009-06-03 13:59
~12
Alle ci co byli,to wystarczyli za całą resztę. A tak swoja drogą, to uroczystość była w sobotę, a nie w niedzielę troszku, brakuje Wam rozeznanka, ale mylić się jest rzeczą ludzką-buźka.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Udział w różnorodnych warsztatach artystycznych i sportowych koleżankom i kolegom z Zespołu Szkół w Rybienku Leśnym zaproponowała młodzież PaTportu...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa