Wyszukaj na stronie

Do katastrofy mogło dojść w poniedziałek, 1 czerwca na drodze krajowej nr 62 Wyszków – Łochów. Między Kamieńczykiem a Pustymi Łąkami przewróciła się cysterna wypełniona 22 tonami gazu propan-butan. W gotowości postawiono kilkanaście zastępów straży pożarnej z Wyszkowa i okolic oraz specjalistyczną jednostkę ratownictwa chemiczno – ekologicznego z Warszawy. Ruch został wstrzymany na długości 5 kilometrów. Zwołano Powiatowy Sztab Zarządzania Kryzysowego.
Do wypadku doszło ok. 14.00. Cysterna wypełniona 22 tonami płynnego propan – butanu, jadąca w kierunku Wyszkowa, mijając się z inną ciężarówką, najprawdopodobniej „złapała” pobocza. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Samochód przewrócił się na bok. W ciągniku (DAF) złamała się rama. Kierowca nie odniósł obrażeń. Na szczęście nie doszło do wycieku gazu, ale zagrożenie było ogromne.
Na miejsce wypadku udało się 5 samochodów i 12 strażaków z jednostki ratowniczo - gaśniczej w Wyszkowie, 13 strażaków i 2 samochody ratownictwa chemiczno – ekologicznego z Warszawy oraz zastępy ochotnicze z Kamieńczyka i Lucynowa.
Z uwagi na zagrożenie eksplozją policja i straż pożarna natychmiast zamknęły drogę na tym odcinku. Ruch kierowano przez Kamieńczyk, Świniotop i Puste Łąki.
Od strony Łochowa wjazd zabezpieczali początkowo strażacy z jednostki ratowniczo - gaśniczej w Węgrowie, kierując podróżnych w stronę Loretto i Urli.
Policjanci kierowali jadących od strony Wyszkowa na Kamieńczyk, później kontrolowali także zwielokrotniony w centrum wsi ruch. Mieszkańcy z niepokojem obserwowali, jak wielotonowe TIR-y z trudem mijają się na wąskiej szosie, miażdżąc pobocza. Dlatego ok. 20.00 zdecydowano o całkowitym wyłączeniu z ruchu drogi nr 62 dla ciężarówek na odcinku Wyszków - Łochów.
Akcja miała polegać na przepompowaniu gazu do drugiej cysterny, a następnie podniesieniu uszkodzonego składu za pomocą sprowadzonego z Warszawy specjalistycznego dźwigu.
Kiedy o 20.00 zamykaliśmy numer, część gazu była już przepompowana, a ratownicy czekali na jeszcze jedną zastępczą cysternę z Chełma, gdzie mieści się siedziba firmy będącej właścicielem ciężarówki.
Stopniowo zaczęto też podnosić przy pomocy dźwigu przechyloną cysternę.

Wróć do listy artykulów z tego wydania