Wyszukaj na stronie

Z roku na rok w Wyszkowie są coraz lepsze warunki do uprawiania różnych dyscyplin sportowych. Cieszy, że zarówno młodzież, jak i dorośli coraz chętniej spędzają czas na boiskach, zamiast przed ekranami telewizorów czy ze znajomymi przy piwie. O ocenę istniejących warunków uprawiania sportu w naszym mieście i kilka cennych rad poprosiliśmy Lecha Przychodnia (na zdjęciu), sportowca, trenera i nauczyciela wychowania fizycznego (obecnie w Gimnazjum nr 1) z wieloletnim doświadczeniem, specjalizującego się w siatkówce.    

Jak mało kto zna pan realia wyszkowskiego sportu, posiada pan wyjątkowe doświadczenie  zarówno zawodnika, jak i trenera, jak ocenia pan warunki uprawiania sportu w naszym powiecie na przestrzeni ostatnich lat. Czy coś się zmienia?  Na lepsze? Gorsze? 
- Na przykładzie siedemnastego już sezonu wyszkowskiej ligi piłki siatkowej (WLPS) widać, że poziom jest coraz wyższy, a rywalizacja między drużynami wyrównana i zacięta. W ostatnim czasie powstaje coraz więcej drużyn, które stać na dobre rezultaty w przyszłości. Z roku na rok przybywa uczestników warszawskiej SLS. Zapoczątkował to Mirosław Macioszczyk z licealistami od II ligi, po dwóch latach i ja wziąłem w niej udział ze swoimi dwoma gimnazjalnymi zespołami dziewcząt i chłopców. Robili postępy, lecz w wakacje, z niewyjaśnionych przyczyn, odpuścili treningi, przychodziła tylko wąska grupa zawodników. Ci lepsi pokazywali się dopiero w roku szkolnym i na nowo musieli oswajać się z piłką. Rok później do SLS doszedł jeszcze Tomek Dąbrowski z drużyną Zespołu Szkół nr 2, a w poprzednim sezonie swój udział zgłosiła żeńska reprezentacja I LO. Nazbierało się aż pięć wyszkowskich zespołów w SLS. Jeśli chodzi o siatkówkę, są warunki do rozwoju młodzieży. Specjalistów jest wielu, lecz często stają im na drodze do sukcesu problemy finansowe lub osobiste nieporozumienia, niechęci. Jest to podstawowy i tak naprawdę nie do pokonania problem, często decydujący o końcowym niepowodzeniu. Co do warunków, hale sportowe są niby coraz lepsze, powstaje coraz więcej obiektów, lecz według mnie każdej z nich można zarzucić wiele mankamentów, od wysokości, przez szerokość, kończąc na samym położeniu. Ale napisałem już o tym chyba trzy artykuły jakiś czas temu w Nowym Wyszkowiaku i lepiej, jeśli nie będę się już powtarzał. Podsumowując, na pewno cieszy, iż jest coraz więcej miejsc, obiektów do rozwoju fizycznego, lecz można by na przyszłość budować je z większą rozwagą. 
Istnieją grupy młodzieży, które bardzo chętnie uprawiają sport, wiążą z nim nadzieje na przyszłość i nie potrafią sobie wyobrazić porzucenia aktywnego trybu życia. Osiągają  sukcesy sportowe. I choć na obiekty sportowe coraz mniej narzekamy, w pewnym momencie ukazują się problemy natury formalnej: brak sekcji sportowych, brak sponsorów, trenerów, specjalistów. Czy pana zdaniem, istnieje możliwość kształtowania kariery sportowej w takim mieście jak Wyszków? Które dyscypliny sportowe dają taką szansę? Co należy zmienić, poprawić, by wywodzące się z naszego miasta sportowe talenty nie wyjeżdżały od razu do Warszawy w poszukiwaniu lepszych warunków rozwoju?  
- Z pewnością takie dyscypliny to: piłka nożna, piłka siatkowa, pływanie. Swojego czasu była popularna także koszykówka, lecz obecnie brakuje chętnych, zaangażowanych pasjonatów tej dyscypliny. Wracając na nasze podwórko, najwięcej zawodników, największy wkład finansowy, najwięcej sponsorów przyciąga piłka nożna. Istnieje szansa, że jeżeli drużyna Bugu posiada bądź zyska życzliwych sponsorów, będzie miała szanse na dobry występ w III lidze, ale potrzeba cierpliwości, heroicznej pracy, sponsorów i szczęścia. W sporcie nic nigdy nie przychodzi nagle i przypadkiem. Dużą popularnością cieszy się również siatkówka, powstaje coraz więcej sal, kształci się coraz więcej talentów, co sprawia, iż Wyszków dysponuje sporym potencjałem na przyszłość. 

Wróć do listy artykulów z tego wydania