Tak opisywał przejazd przez Wyszków wyszkowianin, Piotr Szczygłowski, będący marshallem wyścigu (pilotem jadącym na motocyklu przed zawodnikami): „Odnośnie samego przejazdu przez Wyszków - szkoda, że nie ma żadnej lotnej premii, całość wydarzenia będzie opierała się w dużej mierze na oczekiwaniu na peleton. Najpierw przejedzie kolumna reklamowa, za kolumną reklamową policja. Dalej jadą motocyklowi Marshale, to jest już znak, że wyścig przyjedzie za jakieś 20 - 15 min. Trasa z Serocka do Wyszkowa jest bardzo prosta - nie ma na niej żadych większych przeszkód - droga wiedzie prosto, nie ma skrzyżowań, rond, zmian nawierzchni oraz przejazdów kolejowych. Właśnie na takich miejscach potrzebna jest asysta marshalli.
W Wyszkowie najtrudniejsze dla nas będzie zabezpieczenie ronda na skrzyżowaniu z Sowińskiego oraz ronda na trasie wylotowej na Białystok. Można się domyślać, że na zjeździe z wiaduktu kolejowego przy stadionie peleton będzie miał prędkość około 80 km/h. W początkowej fazie wyścigu peleton będzie jechał raczej powoli. Jest to dla zawodników czas na zapoznanie się z klimatem, temperaturą oraz na odpowiednie ustawienie sprzętu (ciśnienie w oponach, wysokość siodełka itp.). Zapewne dopiero na ok. 60 km przez Białymstokiem zacznie się rywalizacja o punkty oraz o pierwszeństwo na mecie.“
Rzeczywiście przejazdu przez Wyszków większość zawodników nie będzie nawet pamiętała. Peleton wg danych organizatorów jechał dość szybko (51km/h) i przejechał przez nasze miasto bez żadnych komplikacji. Oczywiście duża w tym zasługa pilnujących trasy wyszkowskich policjantów, a także... kibiców, którzy karnie stosowali się do zaleceń wydawanych przez policję i służby zabezpieczające trasę wyścigu.
Piotr Szczygłowski pomylił się jednak w prognozach, ataków na „wyszkowskim“ etapie TdP było bardzo dużo. Praktycznie już od startu w Serocku peleton się rwał. Mimo to na metę w Białymstoku wpadł cały peleton (ostatnią akcję „skasowano“ dosłownie kilometr przed metą“).
Najszybszy na mecie był Włoch Angelo Furlan z grupy Lampre. Drugie miejsce zajął Jurgen Roelandts (Belgia - Silence-Lotto) a trzeci był Juan Jose Haedo (Team Saxo Bank) Najlepszy z Polaków był Dariusz Rudnicki (Polska-BGŻ).
Pięć minut z Tour de Pologne
Tylko kilka chwil jechała przez Wyszków kolumna 66. wyścigu kolarskiego Tour de Pologne. Kibice zgromadzeni na ulicach Wyszkowa mieli jednak okazję oklaskiwać wielu doskonałych zawodników z mistrzem świata Allessandro Ballanem na czele.Tak opisywał przejazd przez Wyszków wyszkowianin, Piotr Szczygłowski, będący marshallem wyścigu (pilotem jadącym na motocyklu przed zawodnikami): „Odnośnie samego przejazdu przez Wyszków - szkoda, że nie ma żadnej lotnej premii, całość wydarzenia będzie opierała się w dużej mierze na oczekiwaniu na peleton. Najpierw przejedzie kolumna reklamowa, za kolumną reklamową policja. Dalej jadą motocyklowi Marshale, to jest już znak, że wyścig przyjedzie za jakieś 20 - 15 min. Trasa z Serocka do Wyszkowa jest bardzo prosta - nie ma na niej żadych większych przeszkód - droga wiedzie prosto, nie ma skrzyżowań, rond, zmian nawierzchni oraz przejazdów kolejowych. Właśnie na takich miejscach potrzebna jest asysta marshalli.
W Wyszkowie najtrudniejsze dla nas będzie zabezpieczenie ronda na skrzyżowaniu z Sowińskiego oraz ronda na trasie wylotowej na Białystok. Można się domyślać, że na zjeździe z wiaduktu kolejowego przy stadionie peleton będzie miał prędkość około 80 km/h. W początkowej fazie wyścigu peleton będzie jechał raczej powoli. Jest to dla zawodników czas na zapoznanie się z klimatem, temperaturą oraz na odpowiednie ustawienie sprzętu (ciśnienie w oponach, wysokość siodełka itp.). Zapewne dopiero na ok. 60 km przez Białymstokiem zacznie się rywalizacja o punkty oraz o pierwszeństwo na mecie.“
Rzeczywiście przejazdu przez Wyszków większość zawodników nie będzie nawet pamiętała. Peleton wg danych organizatorów jechał dość szybko (51km/h) i przejechał przez nasze miasto bez żadnych komplikacji. Oczywiście duża w tym zasługa pilnujących trasy wyszkowskich policjantów, a także... kibiców, którzy karnie stosowali się do zaleceń wydawanych przez policję i służby zabezpieczające trasę wyścigu.
Piotr Szczygłowski pomylił się jednak w prognozach, ataków na „wyszkowskim“ etapie TdP było bardzo dużo. Praktycznie już od startu w Serocku peleton się rwał. Mimo to na metę w Białymstoku wpadł cały peleton (ostatnią akcję „skasowano“ dosłownie kilometr przed metą“).
Najszybszy na mecie był Włoch Angelo Furlan z grupy Lampre. Drugie miejsce zajął Jurgen Roelandts (Belgia - Silence-Lotto) a trzeci był Juan Jose Haedo (Team Saxo Bank) Najlepszy z Polaków był Dariusz Rudnicki (Polska-BGŻ).
mjk
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2009-08-06 13:28
~karny kibic
Największy hit sportowego lata w Wyszkowie trwał 5 minut? Mnie się najlepiej podobał ten bujany wehikuł. Wyścigu Wyszkowianie pewnie nie obejrzą, ale moż ten wehikuł ściągnąć.
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
