Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: To idzie w dobrym kierunku
O warunkach i znaczeniu sportowego rozwoju młodzieży rozmawialiśmy z Krzysztofem Ogrodzińskim, trenerem młodzieżowej sekcji piłki nożnej w WOSiR i nauczycielem wychowania fizycznego. 

Jak wyglądała pana droga ku zdobywaniu doświadczenia trenerskiego i pedagogicznego.
- Skończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. Pracuję w Gimnazjum nr 2 jako nauczyciel wychowania fizycznego, posiadam dyplom drugiej klasy trenera w piłce nożnej. Z piłką nożną zetknąłem się już we wczesnych lat młodzieńczych, trenowałem jako piłkarz w Bugu Wyszków, później w Serocku, następnie na studiach w Warszawie, kiedy robiłem specjalizację. Pracę jako trener rozpocząłem w roku 2003 w Serocku z grupą trampkarzy (‘91). Nadal tam prowadzę drużynę juniorów młodszych ’93. W Wyszkowie zacząłem pracować jako trener w 2006 roku z grupą naborową, obecnie trampkarzami młodszymi i jestem z nimi do dziś.
Czy wśród pana podopiecznych dostrzega pan osoby szczególnie utalentowane, z szansą czeka na karierę sportową?
- Uważam, że jest paru chłopaków, którzy naprawdę posiadają talent. Z tym, że talent jest tylko jednym z czynników,  by osiągnąć karierę. Najważniejsza jest praca. Tylko dzięki pracy coś może z tego wyniknąć. Bez wytrwałości w sporcie nie można osiągnąć praktycznie niczego. Potrzebny jest też charakter, ambicja i trochę sportowego szczęścia. Moim zdaniem, w mojej grupie co najmniej trzech chłopaków posiada wszystkie te cechy. Jeżeli nic się nie zmieni podczas ich rozwoju fizycznego i psychicznego, a wiadomo, że wkraczają w trudny wiek dorastania i może być różnie, to mają szansę w przyszłości reprezentować Wyszków gdzieś wyżej.
Czy kierowanie zespołem młodzieżowym, nauka rzemiosła piłkarskiego od samych podstaw jest pana powołaniem? Czy marzy pan o prowadzeniu zespołu seniorskiego?
- To trudne pytanie, każdy marzy o karierze i sukcesie w sporcie. Na razie satysfakcjonuje mnie praca z młodzieżą. Myślę, że zdobycie zaufania chłopaków wymaga więcej charakteru niż w piłce seniorskiej, gdzie zasady opierają się na finansach i rządzą zupełnie inne prawa. Praca w piłce młodzieżowej daje coś innego, widzę ich ciężką pracę, zaangażowanie, ich płacz, radość, to wszystko sprawia mi dużo satysfakcji. Obecnie dobrze mi się z nimi pracuje, ale, jak każdy, chciałbym w pewnym momencie podjąć ryzyko i poprowadzić drużynę seniorską. Tam chodzi o wyniki. Nie masz wyników - spadasz, masz wyniki - awansujesz. W piłce młodzieżowej, jeżeli jest mądry klub, zarząd, chodzi głównie o szkolenie i na tym się skupiamy.
Co może pan powiedzieć o współpracy z WOSiR’em? Czy udostępnia wszystko, co konieczne do rozwoju młodych piłkarzy, czy dysponuje dobrym zapleczem, placówką ćwiczeniową i czy wystarcza środków na udział drużyny we wszystkich młodzieżowych turniejach, ligach?
- Współpraca z WOSiR’em jest naprawdę bardzo dobra. Potrzebne są oczywiście większe nakłady, to nie ulega wątpliwości. Jeżeli chce się coś osiągnąć, niezbędne są pieniądze. Finansowanie jest na takiej zasadzie, że część pieniędzy wykłada klub, część - rodzice. I tak jest w każdym mieście, każdym klubie, nawet w młodzieżowej Legii czy Poloni, często więcej dają rodzice niż klub. Klub tylko powinien zorganizować wszystko, zapewnić przejazdy i inne formalności. Jedyny problem to brak dużego, wartościowego boiska, gdyż główne boisko jest bardzo eksploatowane. Nie ma możliwości, by wszystkie sekcje trenowały na głównej murawie, dlatego trenujemy na bocznym boisku z syntetyczną nawierzchnią.
Czy liczy pan na atrakcyjniejsze oferty pracy trenerskiej lub sam zamierza się gdzieś przenieść?
- Jeżeli się trafi konkretna oferta, czemu nie. Ważne, by nie podążać tam, gdzie dadzą więcej pieniędzy, tylko szukać porządnej organizacji, prestiżu. Przynajmniej zacząć od ligi okręgowej, bo bez sensu jest się cofać. Na razie wolę osiągnąć sukces z młodzieżą. Mam wytyczony cel szkoleniowy, raz się to sprawdza, raz nie, ale idziemy w dobrym kierunku.
Jak ocenia pan ostatni rok w wykonaniu swojej grupy szkoleniowej z rocznika 96? Czy spadek o jedną klasę rozgrywkową w Mazowieckiej Lidze Młodzików nie zniechęca Pana i całej grupy do dalszej pracy?
- Był to ich pierwszy sezon na dużym boisku, dotychczas grali w siedem osób, teraz zaczęli grać jedenastką. Do tego doszły profesjonalne zasady, m.in. gry na spalone, co jest dla młodych piłkarzy ogromną zmianą. Fizyczna zmiana również miała swój wpływ na postawę chłopaków, ciężko było im wytrzymać motorycznie. Moim zdaniem, popełniłem jeden błąd w przygotowaniach. Nie zagraliśmy żadnego sparingu na dużym boisku przed sezonem, stąd słabe wyniki w pierwszej rundzie spotkań. Tak jak mówiłem wcześniej,  fizyczny rozwój jest bardzo ważny, praktycznie każda piłka uderzona pod poprzeczkę ląduje w siatce i nie można za to winić bramkarza. Co do taktyki, graliśmy tzw. czwórką w linii, co jest dla młodych piłkarzy bardzo trudnym systemem. Uczymy się tego konsekwentnie i będziemy uczyć dalej, cała Europa tak gra, więc warto już od najmłodszych lat  tak ćwiczyć. Z tego powodu właśnie chłopcy popełniali w tym sezonie błędy. W rundzie rewanżowej to,  że graliśmy już sparingi, uczestniczyliśmy w turnieju halowym i ciężko przepracowaliśmy zimę, przyniosło znaczną poprawę. Zdobyliśmy 14 punktów, przegraliśmy tylko trzy mecze , więc gdybyśmy zagrali tak pierwszą rundę, utrzymalibyśmy się w lidze. Spadek nie zniechęca nas do pracy, mamy za rok szansę powrócić do elity. A po drugie lepiej przegrywać z lepszymi, niż wygrywać ze słabeuszami, bo wtedy można się dużo organizacyjnie i szkoleniowo nauczyć.  
Czego pan sobie i zespołowi życzy w nadchodzącym sezonie?
- Celem sportowym na przyszły sezon jest zajęcie miejsca w pierwszej trójce ligi. Prawdopodobnie awansują dwa zespoły, ale ja zakładam cel sportowy – być w pierwszej trójce. Nadal najważniejsze jest szkolenie, doskonalenie umiejętności i powiększanie dorobku piłkarskiego. Zdobędziemy jeszcze więcej doświadczenia, bo jedziemy teraz na międzynarodowy turniej Remes Cup, później na Ukrainę, w sierpniu gramy sparing z Polonią - mistrzem Warszawy, która wygrała miniony sezon. Gramy dobre sparingi, dobre turnieje, mamy nadzieje, że to zaprocentuje. Pod względem piłkarskim będzie to wyglądało na pewno dużo lepiej. Chłopaki idą teraz do gimnazjum, stworzona została klasa sportowa, będą mieli codziennie treningi, basen raz w miesiącu, siłownię i aerobik.
Czy pana zdaniem Bug Wyszków osiągnie sukces także i w IV lidze? Czy obecny skład stać na to?
- Jeżeli chodzi o piłkę seniorską, jak już wspomniałem, wszystko się opiera na finansach. Jeżeli klub ma zapewnione środki dla drużyny, na premie, na wynagrodzenia, zakupy i transfery, jest to na plus. Czym więcej funduszy, tym więcej można osiągnąć. Uważam, że poprzedni zarząd zrobił bardzo dużo dobrej roboty dla wyszkowskiej piłki i jeżeli nowy pójdzie w jego ślady, to środek tabeli powinni spokojnie osiągnąć. Myślę, że tym składem  drużyna Bugu ma na to szansę.
Czy Wyszków dostanie prawo organizacji bazy noclegowo-szkoleniowej na EURO 2012? 
- Mamy bardzo dobrą lokalizację, 50 kilometrów od stolicy, droga dwupasmowa, dobrze prosperujący ośrodek, to ogromne plusy. Trzeba by było jednak poprawić bazę sportową, muszą powstać boiska spełniające wymogi UEFA. Jeżeli miasto wyłoży dużo pieniędzy, jest taka szansa. Myślę, że cała kwota by się zwróciła, nawet jeśli nie przydzielono by nam tej organizacji. Przy odpowiednim zaangażowaniu i organizacji na pewno wiele drużyn przyjeżdżałoby do Wyszkowa na zgrupowania, turnieje. Myślę, że to realna sprawa.
Czy ma pan specjalne życzenia do ludzi odpowiedzialnych za sport w Wyszkowie? A może zechciałby Pan podzielić się jakąś osobistą refleksją na temat wyszkowskiego sportu?
- Powiem tak, w Polsce jest bum na rozwój sportu. Organizuje się dużo imprez, będziemy mieli teraz ME w koszykówce, ME w siatkówce, za trzy lata ME w piłce nożnej, więc ten rozwój jest niesamowity. Widać to po powstawaniu boisk, hal. Nie można narzekać, że się nic nie dzieje, bo dzieje się naprawdę dużo. Trzeba tylko zachęcić do sportu jak najszerszą grupę młodzieży i to jest największy problem. Dzisiaj świat opiera się na mediach, komputerach, nośnikach przekazu, dzieci siedzą przed monitorami, komunikują się nie słownie, a przez internetowe „gadu-gadu”. To nie jest dobra atmosfera do rozwoju sportu. Największy problem stanowi zachęcenie młodzieży do aktywności. Muszą być formy zachęty - dobry sprzęt, turnieje, obozy. Sama praca jest dla nich za nudna, szybko rezygnują, poddają się. Według mnie, Wyszków oferuje szeroki zakres zajęć, mamy dużą bazę do trenowania, do zajęć sportowych. Jest wielu ludzi, którzy wiążą życie ze sportem i to idzie w dobrym kierunku.
Dziękuje za rozmowę.
Rgl
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2009-08-05 21:12
~Gotek
Krzysiek , działaj działaj !!!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa