Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Dokąd pamięcią mu płacimy
W drugą rocznicę śmierci prof. Ludwika Maciąga, honorowego obywatela Gminy Wyszków, przyjaciele i wielbiciele jego twórczości spotkali się w miejskiej bibliotece. Obejrzeli dwa filmy o Profesorze i zaśpiewali jego ulubione piosenki żołnierskie. - Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im płacimy – przypomniał Henryk Kępski z Warszawy - Wesołej, przyjaciel Ludwika Maciąga.
Dwa filmy: „Honorowy obywatel Wyszkowa” – relację z nadania prof. Ludwikowi Maciągowi tytułu honorowego obywatela Gminy Wyszków w dniu 12 lipca 2007 roku oraz relację z ostatniej drogi Profesora w dniu 16 sierpnia 2007 r. obejrzeli ci, którzy wieczorem 7 sierpnia 2009 roku, przyszli do miejskiej biblioteki. Oprócz wyszkowskich przyjaciół Profesora, na spotkanie poświęcone jego pamięci przyjechali siedlczanie i warszawianie, a z Długosiodła uczestnicy pleneru malarskiego.
– Chcemy je państwu zaprezentować - mówiła o filmach dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko - mając świadomość, że jest to człowiek o takim formacie, który wykracza poza opłotki naszego miasta, naszej gminy, naszego powiatu, Mazowsza, Polski.
Do Wyszkowa przyjechał autor filmów Andrzej Machnowski.
- Jestem wzruszony, że jest dzisiaj nas tak dużo, że pamiętamy o Profesorze. Mimo, że jest okres urlopowy – dodał - to przerwałem urlop, żeby z państwem być. Bo dla mnie pan profesor Maciąg był wybitną postacią. (...) To były ostatnie zdjęcia Profesora, potem już nie było możliwości go filmować.
Publiczność filmy oglądała w skupieniu, niektórym łza w oku się zakręciła.
- Jedno mi przychodzi ciągle do głowy – powiedział po projekcji Wieńczysław Pyrzanowski, uczeń Mistrza. - Chyba najważniejszy cel, jaki powinniśmy mieć, to przekazać przyszłym pokoleniom, że profesor był wielkim artystą, kapitalnym malarzem. Bo to, że był wesoły, że był wielkim człowiekiem, to my wszyscy wiemy. Gdzieś ciągle miał niedosyt, że nie jest doceniany jako artysta, jako malarz. Ceniliśmy go jako jeźdźca, człowieka, profesora, ale myślę, że to było jego najważniejsze działanie i że z tego by się cieszył.
- Spory krok jest już zrobiony – zauważyła M. Ślesik-Nasiadko - bo przecież mamy album zatytułowany „Maciąg”, prezentujący dorobek życia twórczego Profesora. Jest wśród nas autor albumu Michał Woźniak i koordynator, niestrudzony Henryk Kępski. Teraz myślimy, jak promować ten album, by zyskał więcej rozgłosu. Staramy się, by jego pamięć nie zaginęła i żeby zajął należne mu miejsce w historii sztuki.
Beata Izdebska, poetka z Siedlec, jest prezesem Fundacji imienia prof. Ludwika Maciąga „Eos” (akt fundacji został spisany 5 maja 2009 r.), w skład zarządu wchodzą Artur Binkowski i Sławomir Kordaczuk, w radzie programowej są m.in. Stanisław Baj, Wieńczysław Pyrzanowski i Tomasz Gołąb. Celami Fundacji są m.in.: popularyzowanie wiedzy na temat twórczości Ludwika Maciąga, wspieranie rozwoju i twórczości plastycznej i literackiej, współpraca z jednostkami samorządu terytorialnego i administracji rządowej, działania na rzecz ochrony praw autorskich, wspieranie młodych artystów, wyławianie talentów wśród dzieci i młodzieży, upowszechnianie kultury plastycznej, podtrzymywanie tradycji narodowych, tradycji związanych z jeździectwem, prowadzenie działalności wydawniczej, działanie w kierunku rozwoju wsi i tożsamości narodowej.
- Zapraszam do pracy, do pomocy – zachęcała Beata Izdebska. – Myślę, że dla Ludwika wiele jeszcze możemy zrobić.
Wzruszająco i patetycznie zabrzmiały słowa wypowiedziane przez Henryka Kępskiego: - Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im płacimy – dzisiejszy wieczór uważam, że taki jest. Dziękuję za pamięć.
Profesor nie lubił, żeby było sztywno i sztucznie. Dlatego na zakończenie wszyscy przenieśli się przed budynek biblioteki, gdzie na murawie czekali już ułani na koniach. Zebrani zaśpiewali kilka ulubionych piosenek ułańskich i żołnierskich Profesora. Końcowym akordem była „Cisza”, poruszająco zagrana na trąbce przez ułana Pawła Szulborskiego z Piaseczna.
Ale to nie jedyne akcenty dowodzące, że wciąż pamiętamy o Profesorze. Tego dnia po południu przed posesję Ludwika Maciąga w Gulczewie przyjechali dwaj ułani – przyjaciele Profesora: Jerzy Borkowski i Paweł Szulborski. Ten ostatni zagrał dla niego na trąbce. Dzień wcześniej, 6 sierpnia, radni miejscy i uczestnicy sesji chwilą ciszy uczcili pamięć honorowego obywatela Gminy Wyszków.
Elżbieta Szczuka
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Na naszym terenie doszło do kolejnych oszustw na starszych osobach. Dwie rodziny zostały oszukane przez osoby podające się za policjanta i pracownika pomocy społecznej. W...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa