Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Dokąd popłynie Bug?
Do którego miejsca w tabeli na koniec rozgrywek „dopłynie” zespół Bugu Wyszków? Z pewnością to pytanie zadają sobie kibice drużyny. Uwzględniając ostatnie bardzo dobre wyniki meczy sparingowych, możemy być spokojni o formę sportową piłkarzy.
Nowy sezon dla drużyny trenera Stefana Liszewskiego rozpocznie się w najbliższą niedzielę w Mrozach k. Mińska Mazowieckiego, gdzie dojdzie do pojedynku dwóch beniaminków, Bugu i Jutrzenki Cegłów. Jako beniaminkowi, ekipie Bugu z pewnością będzie trudniej zaaklimatyzować się na dobre w nowej lidze, zapoznać z jej specyfiką. Wyszkowianie z pewnością zapłacą tzw. „frycowe”, może i kilka razy, jednak śledząc doniesienia prasowe i internetowe z innych klubów IV ligi, można już dziś sądzić, że wyszkowianie bez problemu poradzą sobie w wyższej klasie rozgrywkowej. Co więcej, jeśli nie zdarzy się jakiś pozasportowy kataklizm zespół z Wyszkowa powinien włączyć się w grę o awans do III ligi, oczywiście nie za wszelką cenę. Optymizmem napawają przede wszystkim wyniki dwóch ostatnich wyjazdowych gier (10:2 z Ostrovią oraz 5:2 z Legionovią), co pokazuje, że wszystkie ekipy IV są w zasięgu umiejętności piłkarzy Bugu. Ważna więc będzie przede wszystkim skuteczność w ataku, ponieważ w przeciwieństwie do zeszłego sezonu, wyszkowianie na pewno nie będą stwarzali sobie co najmniej 5-7 bramkowych sytuacji na mecz. Dużo uważniejsza będzie musiała być również defensywa. Wiele, zwłaszcza wyjazdowych spotkań będzie z pewnością „meczami jednego błędu”, czyli spotkaniem wyrównanych drużyn, o losach którego zadecyduje np. indywidualny błąd któregoś zawodnika.

Sporo do drużyny powinni wnieść nowi gracze Bugu. Zarówno Maciej Demich jak i Hubert Dolewski to bardzo doświadczeni grace z przeszłością dawnej II i III ligi, których spokój i opanowanie np. w końcówkach  zaciętych meczu okażą się bezcenne. Co ważne, trener Liszewski nie stracił również żadnego gracza z pierwszej „11”, którego brak byłby widoczny w trakcie letnich gier. Mimo przymiarek i treningów w II-ligowych Wigrach Suwałki, w Wyszkowie pozostali Łukasz Kowalczyk, Ilya Platnitski jak i Aram Al-Majyd. Udało się również zatrzymać zdolnych młodzieżowców z Warszawy, którzy co ważne cały czas czynią widoczne postępy. Do momentu wypadku, w sparingach strzelecką skutecznością imponował Michał Madej, z kolei w dwóch ostatnich meczach z bardzo dobrej strony pokazał się Adrian Nowak, grając na bardzo odpowiedzialnej pozycji środkowego pomocnika. Szczęście opuściło niestety Kubę Stęszewskiego, który od momentu majowej kontuzji w meczu przeciwko Wildze Garwolin, nie doszedł jeszcze do pełni sił. Co gorsza, obrońca rodem z Rzepina powróci na boisko dopiero po koniec września, bardziej realnym terminem jest jednak październik. Mimo tak długiej absencji, Stęszewski po powrocie do pełni sił będzie bardzo wartościowym wzmocnieniem obrony i z pewnością będzie toczył walkę z dotychczas niezagrożonym na tej pozycji Alanem Wróblem. Tak więc w kwestii kadrowej ekipy MKS-u trudny będzie jedynie sam początek sezonu. Od pierwszego spotkania trener Liszewski nie będzie mógł bowiem korzystać z usług kilku zawodników. Ze składu wypadają Jarek Wyszyński, który staje na ślubnym kobiercu i udaje się od razu w podróż poślubną. Z niego trener będzie mógł skorzystać najwcześniej 26 sierpnia w Glinojecku. Z Jutrzenką nie zagra również Mariusz Szajczyk, który wybrał się na pątniczy szlak do Częstochowy. Z kolei z powodu różnego rodzaju urazów nie zagrają wspomniany Stęszewski oraz najprawdopodobniej Adrian Dąbrowski i Madej. Ten ostatni w najgorszym wypadku zasiądzie jednak na ławce rezerwowych.

Jak więc łatwo wywnioskować, S. Liszewski po pierwszych meczach będzie miał spory ból głowy na niektórych pozycjach. Dlatego więc brawa należą się zarządowi klubu, któremu w ostatniej chwili udało się zgłosić do rozgrywek warszawskiej B-Klasy, II drużynę. Będzie to bardzo dobre zaplecze „jedynki”, a oprócz tego w drużynie będą regularnie ogrywali się juniorzy, rezerwowi bramkarze i zawodnicy wracający do sprawności po odbytych kontuzjach. Trafność decyzji można ocenić już w tej chwili. W treningach rezerw uczestniczy regularnie ok. 10 graczy, których wspomagać będą rezerwowi gracze I drużyny. Ta mieszanka powinna sprawić, że Bug II być może włączy się w grę o awans do A-Klasy.

Faworytami rozgrywek gr. północnej IV ligi będzie z pewnością tercet: Tęcza Płońsk oraz Hutnik i Ursus Warszawa. Kibice w Wyszkowie mają z pewnością nadzieję, że „czwartym do brydża” będzie zespół Bugu. Aby tak się stało, wyszkowianie będą musieli, jak to najczęściej bywa, przede wszystkim unikać strat punktowych ze słabszymi ekipami. Szansa na awans nie zostanie przekreślona nawet wtedy, gdyby ta sztuka udawała się wspomnianym wyżej zespołom. Wiadomo bowiem, że drużyny będą traciły punkty w bezpośrednich meczach. Mało i przyjemnym i dość niewdzięcznym zajęciem jest zawsze wskazywanie kandydatów do spadku, czy tzw. outsiderów, jednak mimo tego, obiektywnie patrząc, większej roli w rozgrywkach nie powinny odgrywać ekipy z Cegłowa, Glinojecka, Wołomina, Gąbina, Sokołowa Podl. i Żuromina. Czarnego konia rozgrywek i zespołów środka tabeli należy natomiast upatrywać w ekipach: Przyszłości Włochy, MKS-ów Mława, Ciechanów i Przasnysz, Victorii Sulejówek i Okęcia Warszawa.
Miejmy nadzieję, że Bug Wyszków już po pierwszych meczach będziemy mogli potwierdzić przynależność do pierwszej grupy.




Stoją od lewej: Damian Ryśkiewicz, Tomasz Lech, Hubert Dolewski, Michał Madej, Maciej Demich, Jarosław Wyszyński, Szymon Chalski, Ilya Nazdryn-Platnitski, Jacek Gołębiewski, Arkadiusz Mielczarczyk (II trener), Stefan Liszewski (I trener).
W przysiadzie od lewej: Adrian Gołębiewski, Abd Aram Al-Majyd, Klaudiusz Gerek, Robert Szreiber, Paweł Rogalski, Łukasz Kowalczyk, Adrian Dąbrowski, Adrian Nowak. Nieobecni: J. Stęszewski, M. Szajczyk, A. Wróbel, P. Wyszyński.



Przedsezonowe prognozy
Przed zbliżającą się inauguracją rozgrywek, zadaliśmy trzy krótkie pytania trenerowi oraz prezesowi Bugu.

Czy jest Pan zadowolony z przebiegu letnich przygotowań zespołu?
Stefan Liszewski – trener Bugu: Nie jestem zadowolony w 100%, na pewno zabrakło kilku rzeczy. Pierwsza to treningi na „dużej” bramce. Zajęcia odbywały się w poprzek głównego boiska, a było to na pewno utrudnienie. Dobrze by było gdyby zespół wyjechał na obóz kondycyjny, ale tego też, niestety, zabrakło. Nie mam jednak poważnych zastrzeżeń, ponieważ pamiętajmy, że ponad dwa tygodnie uciekły nam przez zawirowania związane z wyborami nowego zarządu. Mogę zapewnić, że przygotowywaliśmy się najlepiej, jak mogliśmy.
Dariusz Andrzejewski – prezes: Uważam, że okres letni został dosyć dobrze przepracowany. Mówię tu oczywiście o okresie, od kiedy wybrany został nowy zarząd klubu. Optymizmem napawają wyniki sparingów, zwłaszcza ostatnich. Mamy jeszcze tydzień czasu, jestem więc dobrej myśli.
Proszę ocenić letnie ruchy kadrowe w ekipie Bugu.
S. L. Powrócę znów do problemów z wyborami zarządu, które zabrały nam 2 tygodnie, co bardzo utrudniło nam również sprawę transferów. Uważam jednak, że piłkarsko ten zespół jest troszeczkę lepszy od tego, który prezentował się wiosną. Niemniej kadra I drużyny jest bardzo wąska.
D. A. Prezesem jestem od niespełna miesiąca, mieliśmy więc naprawdę mało czasu na zaangażowanie nowych graczy. Żeby myśleć o odpowiednich wzmocnieniach trzeba przecież obserwować przez co najmniej jeden sezon danego gracza, a na to czasu nie mieliśmy. Z obecną kadrą na pewno możemy się włączyć w grę o awans, myślę, że na chwilę obecną możemy toczyć bój o pierwszą czwórkę - piątkę tabeli. Zobaczymy jak to wyjdzie w przysłowiowym „praniu”, ale na pewno będziemy chcieli wzmocnić zespół w przerwie zimowej.
Czy przed zespołem został postawiony konkretny cel na nowy sezon ?
S. L. Mimo, że jesteśmy beniaminkiem, to wyraźnie słyszalne są głosy mówiące o awansie do III ligi. Proszę jednak pamiętać, że III liga wiąże się nie tylko z awansem sportowym, ale również organizacyjnym, a w tej kwestii mamy ciągle jakieś niedociągnięcia. Na pewno będziemy chcieli zagrać jak najlepiej, jest to liga, w której grają uznane kluby z bogatą przeszłością i bardzo dobrymi zawodnikami. Mam jednak pewność, że będziemy zespołem liczącym się w IV lidze.
D. A. Tak, przed zespołem postawiliśmy cel awansu do III ligi. Natomiast od strony organizacyjnej, nie jestem na razie w stanie odpowiedzieć na pytanie dot. finansowania klubu przez drukarnię „Quad - Winkowski”. Drukarnia zapewniała Bugowi ok. 1/3 rocznego budżetu, więc jest to znacząca część. Na razie ciągle są prowadzone rozmowy. W imieniu klubu i gminy prowadzi je burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski. Przewiduję, że sytuacja powinna wyjaśnić się do końca sierpnia. My ze swojej strony przedstawiliśmy już nasze propozycje, czekamy teraz na odpowiedź z USA, bo właśnie tam zapadną kluczowe decyzje. Zapewne też z tego powodu te negocjacje trwają już dość długo. Podsumowując, bez strategicznego sponsora będzie na pewno bardzo ciężko grać na dobrym poziomie w IV lidze.

PS. Prezesowi Andrzejewskiemu gratulujemy z okazji narodzin syna!
Zebrał i opracował Michał Mielczarczyk
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2009-08-19 09:31
~Blue
Armagedon, nie obraź się, ale Twoje pytanie wydaje mi się po prostu głupie i bezsensowne. Tak naprawdę pytasz o sens inwestowania i uprawiania w ogóle sportu ?! Skoro gra w piłkę na nie mieć sensu w Wyszkowie, to po co kopią piłkę w A, B-Klasie i na tysiącach małych miejscowości, których nie ma nawet na mapach ? Nie mówię, że jestem znawcą, ale bardzo irytuje mnie, że ludzie w ogóle nie mają pojęcia o zarządzaniu klubem w niższych klasach, o jego przyziemnych problemach. Większość myśli, że np. sponsorzy walą do klubów drzwiami i oknami, a to, że klubie nie ma wielkiego sponsora to jest tylko skutek lenistwa i nieudacznictwa zarządu, czy prezesa. Spójrz Kolego tylko na stronę kibiców Bugu. Krótko po pojawieniu się tam news-a, o wprowadzeniu przez klub biletów na mecze ligowe, odezwały się hordy niezadowolonych "kibiców", którzy są zbulwersowani faktem, że ktoś prosi ich o pomoc finansową dla klubu w wysokości 10 zł miesięcznie, czyli dwóch spotkań "u siebie", czyli np. koszt 3 "Królewskich". Trzeba więc mieć szacunek dla władz klubu, że udaje im się znaleźć jakichkolwiek sponsorów, zwłaszcza dobie kryzysu i że był w końcu upragniony awans w pięknym stylu. Chcesz zobaczyć trochę taktyki meczowej na żywo ? Proponuję więc udać na mecz I-ligowy, bo tak powoli wiedza taktyczna wśród trenerów i zawodników zaczyna raczkować. Wystarczy tylko posłuchać zagranicznych trenerów, wszyscy potwierdzają, że nawet reprezentanci Polski przychodzący do ich klubu z zespołów naszej Ekstraklasy mają często mgliste pojęcie o taktyce. Włóżmy więc na razie między bajki wypowiedzi trenerów IV, III, czy niektórych szkoleniowców wyszkowskich zespołów młodzieżowych, którzy po meczach, twierdzą że np. "Mój zespół zagrał poprawnie taktycznie". Może za 10 lat uda nam się nadrobić to zapóźnienie w stosunku do klubów z zachodu Europy. A co do braku zapowiedzi awansu przez trenera Liszewskiego. Był już taki jeden trener nazwiskiem Engel, który zapowiadał nawet mistrzostwo świata, a z Korei wrócił z.. mistrzostwem obciachu. Tisze jediesz, dalsze zabudiesz.
2009-08-12 13:47
~armagedon
Rzadko oglądam mecze BUGu ale chcę powiedzieć, że ta drużyna atuty swoje ma( dobry i mający szczęście bramkarz Lech, szybkie kontry z ostrymi wrzutkami na pole karne, dobra kondycja) jak i wady( słaba technika i taktyka). Dziwić może trener, który nie stawia sobie celu, awansu do III ligi. IV liga to stara V liga i nie grają tu wielcy artyści tylko przeważnie kopacze.Nadnarwianka z Pułtuska czyli z miasta o podobnym potencjale jest w czołówce III ligi. Czyli można. Co do niepewności to ważny jest początek rozgrywek jak wszystko idzie dobrze to jest dodatkowa motywacja jak nie to będzie dołowanie z nieskutecznością włącznie. Burmistrz Nowosielski podobnie jak dyrektor Płatek z Quad/Winkowski to nie są fani piłki, więc należy się rozglądać za nowym, mocnym sponsorem np. z najbogatszym Nizińskim, WODBUDem czy mixem kilku mniejszych. Nawet jak nie lubią piłki to nadchodzące EURO 2012 czy to, że są Wyszkowianami mogą być dobrą zachętą. Jak nowy sponsor to i nowy prezes, który będzie prawą ręką sponsora i zapewni finansowanie. Pan Andrzejewski wygląda bardziej na kibica niż na prezia. Ciągle pozostaje jednak jedno, podstawowe pytanie - po co właściwie piłka w Wyszkowie? Jeśli to pytanie uzyska sensowną odpowiedź to nie bałbym się o istnienie piłki nożnej w Wyszkowie.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Najprawdopodobniej wymuszenie pierwszeństwa było przyczyną wypadku, do którego doszło w środę 15 czerwca na skrzyżowaniu ulic Zapole wczoraj Sikorskiego w Wyszkowie....
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa