Wyszukaj na stronie

Wyjątkową uroczystość przeżyli członkowie i przyjaciele Koła Łowieckiego „Bór” w sobotę, 22 sierpnia. W 50. rocznicę powstania koło otrzymało sztandar, a wyróżniający się myśliwi – odznaczenia. - Łowiectwo to nie tylko polowania i rozrywki, ale też ciężka praca dla zwierząt – podkreślił prezes „Boru” Marian Sikorski.
Przyjemny klimat uroczystości two-   rzyło zaciszne otoczenie malowniczego Lipniku koło Długosiodła. Polową Mszę św. w intencji myśliwych odprawili ks. Marek Soliwoda oraz kapelan myśliwych okręgu ostrołęckiego ks. Krzysztof Dolnicki. Kapłani poświęcili też sztandar, który prezes Sikorski odebrał z rąk prezesa Okręgowej Rady Łowieckiej Jerzego Ponikiewskiego. – Polując pod nim bądźcie wierni tradycjom łowieckim – apelował.
Gwoździe w drzewce wbili m.in. chrzestni sztandaru wójt Stanisław Jastrzębski i jego zastępczyni Ewa Karczewska oraz samorządowcy powiatu wyszkowskiego starosta Bogdan Pągowski i radna Maria Jachimowicz. Pierwszy poczet sztandarowy tworzyli Szczepan Bloch, Rafał Jechna i Ernest Gajownik.
Bogdan Bukowski przypomniał, że Koło Łowieckie „Bór” jest kontynuatorem koła „Leśnik” zarejestrowanego w 1959 r. przy Nadleśnictwie Długosiodło. Zmiana nazwy na „Bór” nastąpiła w 1975 r. Wówczas do koła należało już więcej cywilów niż leśników.
Obecnie „Bór” gospodaruje na dwóch obwodach o pow. 10.875 ha. - W sezonie łowieckim średnio pozyskuje się 23 jelenie, 15 saren, ponad 40 dzików oraz niewielkie ilości zwierzyny drobnej – podkreślił Bogdan Bukowski.
„Bór” angażuje się w akcje społeczne, na własny koszt w 2005 r. wsiedlał zająca, od 2006 r. prowadzi introdukcję bażanta. Tradycją myśliwych są polowania hubertowskie, polowania na kaczki (rozpoczynające sezon łowiecki, połączone ze spotkaniami rodzin), polowania wigilijne oraz koleżeńskie zawody w strzelaniu myśliwskim. Członkowie „Boru” odnoszą sukcesy również w zawodach zewnętrznych. Obecnie koło liczy 53 członków macierzystych i 2 stażystów. Od wiosny kołem kieruje zarząd w składzie: prezes Marian Sikorski, łowczy Marek Zdunek, skarbnik Rafał Zawadzki i sekretarz Jarosław Rudnicki.
Uroczystość była też okazją do wręczenia zaszczytnych Medali Zasługi Łowieckiej: złotego – Marianowi Sikorskiemu, srebrnego – Jarosławowi Rudnickiemu, brązowych – Bogdanowi Bukowskiemu, Szczepanowi Blochowi, Eugeniuszowi Ciachowi, Czesławowi Fidurze, Markowi Zdunkowi i Józefowi Zarzyckiemu.
- Nie było nas, była puszcza i bór. Prawdopodobnie nie będzie nas, a będzie puszcza i bór – zauważył starosta Pągowski, od miesiąca członek koła. Zapewnił, że na stażu koledzy nie oszczędzali go.
Uroczystość uświetnił Zespół Muzyki Myśliwskiej Lasów Państwowych. Imponująco prezentowała się również wystawa łowiecka. - Dziękuję, że pełniąc odpowiedzialne funkcje doceniacie łowiectwo i nasz wysiłek – do gości zwrócił się Marian Sikorski. - Łowiectwo to nie tylko polowania i rozrywki, ale też ciężka praca dla zwierząt.

Wróć do listy artykulów z tego wydania