Wyszukaj na stronie

Inżynierowie firmy Egis Poland, która przygotowuje warianty nowej trasy z Wyszkowa do Ostrołęki, spotkali się z mieszkańcami gmin Brańszczyk, Długosiodło i Wyszków. Z konsultacji wynika, że większość jest za poprowadzeniem drogi wzdłuż torów kolejowych. Na razie są zagwarantowane pieniądze na dokumentację, na budowę – jeszcze nie ma.  - To nie będzie droga dwujezdniowa – zaznaczył projektant.
M.in. na podstawie konsultacji społecznych zostanie wybrany wariant do dalszego opracowania, przygotowania dokumentacji. - Na te dwa etapy w województwie zarezerwowano pieniądze. Następnym etapem jest budowa, ale na to pieniędzy na razie nie ma – przyznał koordynator projektu Rafał Jakubicki.
Dokładny przebieg trasy nie jest jeszcze znany. Wiadomo natomiast, że będzie to droga jednojezdniowa, dla ruchu przyspieszonego o prędkość dopuszczalnej 70 km/h, projektowej – 90 km/h. - To nie będzie droga dwujezdniowa – zaznaczył Rafał Jakubicki. Pod uwagę brany jest ewentualnie przekrój 2 + 1 (trzeci pas do bezpiecznego wyprzedzania na przemian po jednej i drugiej stronie). Szerokość pasa drogowego będzie wynosiła minimum 35 m. Nie ma mowy o wjazdach bezpośrednio z posesji i pól. Przewiduje się budowę dróg serwisowych łączących się z trasą na skrzyżowaniach i węzłach.
- Część obszaru to Natura 2000, szczególnie cenny przyrodniczo. Zasady ochrony środowiska będą szczególnie rygorystycznie przestrzegane – podkreślił ekspert ds. ochrony środowiska Tomasz Zapaśnik. Przewiduje się budowę ekranów akustycznych, przejść i przepustów dla zwierząt.
Konsultacjami najbardziej zainteresowani byli mieszkańcy Białegobłota, którzy z inżynierami spotkali się 25 sierpnia. Frekwencją zaskoczeni byli nawet projektanci. Mieszkańcy przyszli, by stanowczo zaprotestować przeciwko poprowadzeniu drogi tuż obok ich wsi, wzdłuż lasu.
– Zostaniemy odcięci od lasu, będziemy mieli hałas. Co za diabeł takie projekty wymyśla? – nie kryli oburzenia.
Są bowiem przekonani, że tiry wjadą na ich drogę, gdy nowa trasa zakorkuje się. Taki horror ostatnio przeżywał Brańszczyk, gdy roboty drogowe zatamowały ruch na krajowej ósemce.
- Ptak buduje dom rok, człowiek nieraz całe życie. To powinno być najważniejsze. Nie chcemy drogi wzdłuż lasu i tam jej nie pobudujecie. Znajdziemy taką koniczynkę, że nigdzie takiej nie ma i drogi nie zbudujecie – zapowiedział radny Sławomir Sowa, a mieszkańcy poparli go oklaskami.
Generalnie mieszkańcy Białegobłota nie zgadzają się, by nowa droga łączyła się z krajową węzłem w Knurowcu. Dlatego optują za budową drogi wzdłuż torów kolejowych (wariant I). Zaproponowali także nowy korytarz – do węzła w Porębie.
Wariant I to także doskonałe rozwiązanie dla mieszkańców Dalekiego Tartak. – Ten wariant przybliżyłby nas do świata – podkreślił jeden z mieszkańców. – U nas nie ma dobrej drogi, łączności telefonicznej, komórki mają minimalny zasięg.
Wariant ten prowadzi do węzła w Turzynie albo planowanego węzła z nową obwodnicą. Temu drugiemu rozwiązaniu przeciwny jest Wyszków. Natomiast Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad twierdzi, że węzeł w Turzynie jest za ciasny na obsłużenie jeszcze jednej drogi. – Wymagałoby to całkowitej przebudowy tego węzła, za co MZDW musiałby zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych – przypuszcza Rafał Jakubicki.
Miasto nie zgadza się również na poprowadzenie drogi przez Natalin, gdzie ma tereny pod budownictwo.
Na wariant I przystaje gmina Długosiodło, gdzie konsultacje odbyły się 26 sierpnia. Sugeruje budowę drogi po zachodniej stronie torów, gdzie nie ma Natury 2000. Droga ma obejść Prabuty i Stare Bosewo, przejść między Budami Przetycz a Chrzczanką Folwark. W tej wersji ominęłaby Natalin i weszła do węzła w Turzynie.
Wnioski i zastrzeżenia dotyczące przedsięwzięcia można przesyłać do 18 września na adres Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie, ul. Kruczkowskiego 3, 00-380 Warszawa, bądź pocztą elektroniczną na adres dyrekcja@mzdw.pl z dopiskiem „konsultacje społeczne”.
Budowa trasy stoi pod znakiem zapytania. - Trzeba być dużym optymistą, żeby wierzyć, że w okresie kryzysu te pieniądze się znajdą – uważa wójt gminy Długosiodło Stanisław Jastrzębski. Niemniej jednak mieszkańcy chcą przypilnować swoich interesów, by drogi nie zaprojektowano wbrew ich oczekiwaniom. Kiedy bowiem dojdzie do budowy, na protesty będzie już za późno.

Wróć do listy artykulów z tego wydania