Wyszukaj na stronie

Wizyta w powiecie wyszkowskim delegacji ze Złoczowa na Ukrainie zakończyła się we wtorek, 8 września. W ostatnim dniu pobytu goście spotkali się z lokalnymi przedsiębiorcami.
Powiaty wyszkowski i złoczowski w ubiegłym roku podpisały umowę o współpracy. W jej ramach 25-osobowa delegacja przyjechała na Powiatowo –Gminne Dożynki w Brańszczyku. W poniedziałek goście z Ukrainy zwiedzili Warszawę, we wtorek – m.in. wyszkowskie zakłady pracy: „Cynkomet” i „Quad/Winkowski”. Specjalny pokaz przygotowali wyszkowscy strażacy.
Po południu złoczowianie pojechali do Długosiodła, gdzie odbyło się spotkanie z przedstawicielami firm znajdujących się na terenie powiatu wyszkowskiego: „Mleks”, „Cynkomet”, ubojni „Bartek”, gospodarstwa agroturystycznego i firmy budowlanej.
Przewodniczący administracji powiatu złoczowskiego Wasyl Fenczak poinformował, że w delegacji znajduje się przedstawiciel Państwowego Zakładu Spirytusowego, ale akurat tego dnia pojechał na negocjacje z jedną z polskich firm.
- Nie oczekujemy zawiązywania kontaktów. Chcemy, żebyście państwo przedstawili, jakie są możliwości współpracy – na początku spotkania zaznaczył sekretarz powiatu Zdzisław Bocian.
Wójt Stanisław Jastrzębski przedstawił charakter gminy Długosiodło, której 40% powierzchni stanowią lasy. – Najwięcej mamy zakładów stolarskich, budują domki letniskowe i całoroczne, drewniane. Mimo kryzysu mają dużo roboty - podkreślił.
Przedsiębiorcy ogólnikowo omówili   z mieszkańcami Ukrainy ewentualne możliwości współpracy. Okazało się, że na terenie powiatu złoczowskiego nie ma przetwórni mleka. - Ludność wiejska nie ma gdzie sprzedawać mleka, a jeśli się uda, to pieniądze otrzymują po kilku miesiącach – poinformował Wasyl Fenczak.
Wiesław Bartosiak i Roman Nasiadko przyznali, że możliwości współpracy w zakresie handlu mięsem są niewielkie. - Ukraina nie jest członkiem Unii Europejskiej, to wysoka poprzeczka – przyznał Wiesław Bartosiak.
Dyrektor „Cynkometu” Sławomi Górczyński podkreślił, że uszlachetnienie wyrobów cynkiem otwiera drogę na rynek europejski.
Właściciel firmy budowlanej Krzysztof Falba miał propozycję dla bogatszych mieszkańców Ukrainy. Zajmuje się bowiem nie tylko budownictwem, ale też hodowlą koni arabskich. Za araba trzeba zapłacić minimum 10 tys. euro. - Na wyścigach mam dwa konie własnej hodowli, na wystawie w Janowie Podlaskim moja klacz zajęła 5. miejsce – chwalił Krzysztof Falba. - Ludzie, którzy mają kasę, bawią się w wyścigi. Sprzedawałem już konie na Białoruś.
Przewodnicząca rady powiatu Małgorzata Ślesik – Nasiadko zauważyła, że Wyszków i Złoczów mogłyby współpracować na niwie turystycznej. - Złoczów może być wielką atrakcją turystyczną. To przepiękne tereny o bogatej historii - podkreśliła.
Wójt Jastrzębski zapropnował, by oba powiaty przygotowały ofertę, którą będzie można rozpowszechnić wśród przedsiębiorców w obu krajach.
Wizytę złoczowian w Długosiodle zakończył koncert zespołów ukraińskich, które wystąpiły też na dożynkach w Brańszczyku: „Pory Roku”, „Trio Bandurzystek” oraz „Galicyjskie Barwy”.

Wróć do listy artykulów z tego wydania