Wyszukaj na stronie

Władze miasta zastanawiają się, jak rozwiązać problem parkowania samochodów w centrum Wyszkowa. W godzinach szczytu trudno znaleźć wolne miejsce, a samochodów wciąż przybywa. Pomoc w tej sprawie zaoferowało biuro projektowe Stadtraum z Poznania.
Spotkanie z inż. Janem Sklorzem, przedstawicielem biura  projektowego Stadtraum, które zajmuje się rozwiązywaniem problemów parkowania, z u-działem zastępcy burmistrza Adama Mroza, odbyło się 14 września. Jan Sklorz przez 13 lat był dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, wtedy to wprowadzono komputerowy system sterowania ruchem oraz strefy parkowania (6.200 miejsc).
Gmina Wyszków liczy 38 tys. mieszkańców (ponad 27 tys. w Wyszkowie). W powiecie wyszkowskim zarejestrowanych jest prawie 51 tys. samochodów, z czego prawie 24 tys. w gminie Wyszków.
- Zauważyliśmy tendencję pozostawiania na cały dzień na wyszkowskich parkingach samochodów przez osoby spoza Wyszkowa – mówił Adam Mróz. - Zostawiają oni swoje samochody, by przesiąść się do autobusów, najczęściej do Warszawy.
Jan Sklorz (na fot.) zreferował, jak problem parkowania rozwiązano w Po-znaniu. Wprowadzono 3 strefy parkowania (3 zł, 2,40 zł, 1 zł) w zależności od odległości od centrum. W obszarach, w których rotacja parkujących samochodów powinna być większa, powstało 7 parkingów buforowych – wielkich placów, na których można zostawić auta. Są one pod obserwacją kamer, mogą stać też w płatnej części parkingu, strzeżonej.
Strefy parkowania wyznacza rada miasta w drodze uchwały (ustala obszar, czas parkowania - minimalny 15 – 30 minut i ceny -  maksymalna 3 zł). Chodzi o to, żeby w centrum zawsze było ok. 20% miejsc wolnych. Stali mieszkańcy mają abonament.
Strefy parkowania wprowadzane są już w mniejszych miastach - w ubiegłym tygodniu np. w Mławie. Szacuje się, że w Wyszkowie w strefie płatnego parkowania byłoby 300 – 350 miejsc.
- Pieniądze nie są celem strefy – zaznaczył J. Sklorz. - Strefa parkowania służy do wymuszenia zachowań, do uwolnienia miasta od natłoku aut, poprawia ekologię miasta.
Stali mieszkańcy wykupują stały abonament (10 – 30 zł miesięcznie).
Ważna jest kontrola. Kontroler strefy co pół godziny obchodzi swój rejon. Strefa musi tak działać, żeby płacił każdy, także radni i burmistrzowie. Ci, którzy się  nie zapłacili za postój, będą mogli (za drobną dopłatą) opłacić go w biurze obsługi klienta. Tylko jeśli tego nie zrobią, otrzymają wezwanie do zapłaty. Natomiast za złe parkowanie grożą opłaty karne.
Projektant radził, żeby z pieniędzy za parkowanie kupić kamery na parkingi buforowe.
Burmistrz Mróz zauważył, że na terenie Wyszkowa są drogi, które mają innych zarządców, a także duża sieć dróg spółdzielni mieszkaniowej.
Jan Sklorz odpowiedział, że np. w Krotoszynie w tej sprawie zawarto umowę ze starostwem, dochód ma ten, na czyjej drodze stoi parkometr. Za parkowanie można płacić gotówką, ale i przy pomocy telefonu komórkowego. Administratora strefy wybiera wspólna komisja przetargowa. Egzekwowaniem zajmuje się gmina, natomiast dane przygotowuje operator. Tematy sporne rozstrzyga regulamin.
Biuro Stadtraum może przygotować opracowanie (za ok. 10 tys. zł). Na jego podstawie radni będą mogli podjąć decyzję, czy wprowadzić strefy płatnego parkowania.
- Wprowadzilibyśmy tylko to, co jest w miastach sprawdzone – podkreślił projektant. - Parkometry byłyby stawiane tylko tam, gdzie są problemy z parkowaniem. Automat można nastawiać na cały rok w dowolnych godzinach i cenach. Np. w okolicach targowiska miejsca w strefie parkowania byłyby płatne tylko w dni targowe, w godzinach przedpołudniowych.             

Wróć do listy artykulów z tego wydania