Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Hutnicy utonęli w Bugu
4 punkty w dwóch bardzo trudnych spotkaniach zdobyli w ubiegłym tygodniu piłkarze Bugu. Zremisowali na wyjeździe z solidną drużyną Victorii i zasłużenie pokonali u siebie faworyzowanego Hutnika.
Do środowego meczu z Victorią wyszkowianie przystępowali pod sporą presją psychiczną. W pamięci mieli jeszcze sobotnie lanie, które mimo nie najgorszej gry sprawili im gracze Ursusa. Na szczęście atutem gospodarzy nie był… stadion. Ponieważ obiekt w Sulejówku jest modernizowany pod kątem bazy pobytowej EURO 2012, mecze Victorii rozgrywane są na obcych stadionach; w tym sezonie – na gościnnym dla niej Drukarza Warszawa.
Z Victorią remis
W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy mogli prowadzić co najmniej dwoma bramkami. Druga odsłona stała już pod znakiem dominacji gości.
W 11. minucie wyszkowianie po raz pierwszy groźnie zaatakowali. Jarek Wyszyński podał do Łukasz Kowalczyka, lecz napastnik Bugu nie „zabrał się” z piłką w dobrej sytuacji. Minutę później napastnik Victorii strzelał z 10 metrów, ale Tomasz Lech był na posterunku. Kilka minut później złapał równie pewnie piłkę uderzoną głową przez rywala. Odgryźć próbował się m.in. Kowalczyk. Po podaniu od Wyszyńskiego strzał najlepszego snajpera Bugu o kilkadziesiąt centymetrów minął bramkę. W 23. minucie goście mieli ogromne szczęście. Rajd pomocnika z Sulejówka zakończył się minięciem kilku naszych defensorów, strzałem nad wychodzącym Lechem. Wtedy piłkę zdołał wybić Robert Szreiber, jednak wydawało się, że uczynił to już zza linii bramkowej. Niedługo potem po rzucie rożnym Lech obronił najpierw strzał głową z bliska, a następnie dobitkę z dwóch metrów. Drogi do bramki strzałem głową szukał również Kowalczyk. W kolejnej akcji niepilnowany w polu karnym uderzył nieczysto i piłka wyszła daleko obok bramki. Swoje okazje miał również bardzo aktywny tego dnia Mariusz Szajczyk. W 36. minucie strzelał sprzed pola karnego, ale piłka trafiła tylko w boczną siatkę. Idealnej okazji nie wykorzystał również Wyszyński. Po efektownym rajdzie i minięciu trzech rywali był niepilnowany w polu karnym i zamiast uderzać szukał podania do oddalonego o kilka metrów Kowalczyk, co zakończył się spokojnym przejęciem piłki przez defensora Victorii. Znakomita okazja zemściła się już dwie minuty później. Po kolejnym bardzo groźnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z naszych nie upilnował obrońcy z Sulejówka, który z kilku metrów przymie-rzył głową mocno i pod poprzeczkę.
Wydawało się, że po nie najlepszej pierwszej połowie goście nastawią się na grę z kontry, by szukać punktów. Taki scenariusz sprawdzał się mniej więcej do 60. minuty. Wtedy gospoda-rze momentalnie opadli z sił, a co za tym idzie, Bug ruszył do ataku. Wcześniej, bo w 48. minucie, po raz drugi przed bramkarzem znalazł się Szajczyk, ale tym razem strzelił w środek bramki. W 54 minucie kapitalnym podaniem z własnej połowy popisał się Hubert Dolewski. Już na stronie rywali pojedynek biegowy z obrońcą wygrał Kowalczyk, po chwili minął bramkarza i choć znajdował się pod dużym kątem, umieścił piłkę w pustej bramce. Goście zwietrzyli szansę i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wygranej. W 68. minucie ponownie Szajczyk strzelił z bliska w bramkarza, dobitki z 20 metrów próbował Kowalczyka, ale bramkarz końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny. Kwadrans przed końcem niepilnowany w polu karnym Madej strzelał z ostrego kąta, ale trafił w wychodzącego bramkarza. Do końca gra była chaotyczna, a o zagrożeniu pod bramką którejś z drużyn decydował głównie przypadek.
Warto wspomnieć, że na ostatni kwadrans gry w zespole z Sulejówka wszedł Paweł Miąszkiewicz. Piłkarz, który m.in. z Widzewem Łódź kilka raz świętował mistrzostwo, pucha i superpuchar Polski, jak również uczestniczył w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Obecnie jest grającym trenerem zespołu z Sulejówka.
Victoria Sulejówek – Bug 1:1 (1:0)
Bramka dla Bugu: Kowalczyk 54.
Bug: T.Lech, R.Szreiber, M.Demich, A.Wróbel, J.Stęszewski (86. A.Parobczyk), A.Dąbrowski, H.Dolewski (75. D.Gawęda), Sz.Chalski (53. M.Madej), M.Szajczyk, J.Wyszyński (k), Ł.Kowalczyk.
Widzów: ok. 200. (w tym ok. 80. z Wyszkowa).
Sobotni mecz stał na bardzo dobrym poziomie. Z jak najlepszej strony pokazali się zwłaszcza piłkarze Stefana Liszewskiego, którzy zagrali z maksymalnym zaangażowaniem i koncentracją.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu w Wyszkowie zjawiła się zorganizowana i dosyć liczna grupa kibiców gości. Nie zawiedli również fani Bugu, obie grupy stworzyły doping na bardzo dobrym poziomie. Mecz z Hutnikiem był również poważnie „obsadzony” przez władze związkowe, obecny był m.in. delegat i obserwator z ramienia MZPN-u, co na meczach tej klasy rozgrywkowej należy do rzadkości.
Początek meczu był wymarzony dla wyszkowian. Już w 4. minucie błąd popełnił bramkarz Hutnika, który niepotrzebnie próbował wychodzić do piłki. W interwencji nie pomógł mu jeden z obrońców, co wykorzystał Szymon Chalski i z bliska strzelił nie do obrony. Ten sam piłkarz stanął przed kolejną szansa po kwadransie gry. Wyszkowianie wyprowadzili wtedy składną kontrę, ale tym razem pomocnik Bugu, który w tym meczu wyjątkowo zagrał w ataku, pomylił się nieznacznie. Chwilę wcześniej napastnik rywali pierwszy raz strzelał groźnie na bramkę Lecha, który spisał się bez zarzutu. W 44. minucie strzał Adriana Dąbrowskiego  poszybował koło bramki. W doliczonym czasie gry wymarzoną okazję do podwyższenia prowadzenia miał Kowalczyk. Młody napastnik wyszedł oko w oko z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek.
Po dobrej pierwszej połowie kibice liczyli zapewne na nie mniejsze emocje i w drugiej. I nie zawiedli się. W 53. minucie pomocnik Hutnika próbował dośrodkowywać, wrzutka zamieniła się jednak na strzał, który o pół metra minął poprzeczkę. Po kwadransie gry goście ze stolicy ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Widać było, że nie będzie zadowalał ich remis. Taką ich postawę próbowali wykorzystać wyszkowianie, od czasu od czasu groźnie kontratakując. W 58. minucie po jednym z takich szybkich wyjść piłkę pewnie złapał bramkarz Hutnika (debiutuje w seniorskich rozgrywkach, w dniu meczu obchodził 17. urodziny; jego występ był wymuszony, ponieważ kontuzjowani są dwaj pierwsi bramkarza zespołu Bielan). Próbował pokonać go również Robert Szreiber. Po jego strzale z rzutu wolnego bramkarz „wypluł” piłkę przed siebie, a dobitka Kowalczyka była niecelna. W odpowiedzi napastnik przyjezdnych uderzył tuż obok słupka. Po chwili jeden z jego kolegów skopiował tę akcję i serca kibiców Bugu zabiły na chwilę mocniej. Natomiast po stronie gospodarzy losy rywalizacji mógł rozstrzygnąć wprowadzony w II połowie Klaudiusz Gerek. Strzał głową naszego juniora z dobrej pozycji poszybował jednak obok bramki.
Mimo że sędzia doliczył aż sześć minut do regulaminowego czasu gry, wynik meczu nie zmienił się. Wydaje się, że „hutnicy” zaprezentowali się nieco poniżej swoich możliwości, ale bardzo dobre spotkanie zagrał zespół trenera Liszewskiego. Pewnie i bez większych błędów grała obrona w parze z Lechem.
Bug – Hutnik Warszawa 1:0 (1:0)
Bramka: Chalski 4.
Bug: Lech, Szreiber, Demich, Stęszewski, Wróbel, Dąbrowski (90+1. Rogalski), Dolewski, Wyszyński (76. Gawęda), Szajczyk, Chalski, Kowalczyk (82. Gerek).
Żółte kartki: Stęszewski, Gerek.
Widzów: ok. 400.
Następne spotkanie Bug rozegra w niedzielę, 4 października, o godz. 15. w Sokołowie Podlaskim.
Natomiast w środę, o 15.30 wyszkowianie w ramach Pucharu Polski zmierzą się w Nasielsku ze Żbikiem (gr. I LO).
MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
W środę 8 czerwca w całej Polsce doszło do serii, na szczęście fałszywych, alarmów bombowych. Wyszkowscy policjanci sprawdzili sześć obiektów w Wyszkowie,...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa