DYŻUR TELEFONICZNY: TO moje pytanie do burmistrza
Na pytania naszych czytelników o śmieci, bezpańskie psy, kłopoty z remontami dróg i miejscami parkingowymi oraz politykę zatrudnienia w gminnych jednostkach burmistrz Grzegorz Nowosielski odpowiadał podczas środowego dyżuru w redakcji Nowego Wyszkowiaka.
Śmieci: restrykcyjnie i edukacyjnie
• Mieszkam w Rybienku Leśnym i od dawna irytują mnie drobne i większe problemy… Zapełnione po brzegi co ranka kosze na al. Wolności. Myślałem, że to tzw. letnicy z Warszawy. Oni przede wszystkim, ale we wrześniu sytuacja niewiele się poprawiła, co ranek kosze są już niepełne, ale śmieci porozwalane dookoła przez bezpańskie psy!
a) Jest sposób, by mieszkańcy sami sobie nie zaśmiecali przystanków i trawników?
Działamy na dwa sposoby: restrykcyjnie i edukacyjnie. Restrykcyjnie przez straż miejską, która kontroluje posiadanie umów na odbiór nieczystości z posesji. Takich umów nie podpisało dosłownie kilka procent właścicieli posesji.
Umowy obejmują odbiór jednego worka śmieci tygodniowo. Zdarza się, że właściciele posesji wyrzucają nadmiar odpadków do kosza ulicznego, jest to czyn zabroniony pod groźbą mandatu. Oczywiście służby miejskie wszystko sprzątają.
Zdarza się, że straż miejska złapie kogoś na gorącym uczynku. W dzielnicy Rybienko nie mamy monitoringu, ale w mieście dzięki monitoringowi takie przypadki zdarzają się.
Staramy się też edukować społeczeństwo, żeby takich zachowań było jak najmniej. Ścieżka edukacyjna prowadzi od przedszkola przez szkołę podstawową i gimnazjum, zamieszczamy też artykuły edukacyjne w prasie lokalnej, choćby w Nowym Wyszkowiaku.
Pieski los
b) Czy jest sposób na włóczące się psy, czasami po kilkanaście sztuk? Co drugi, co najmniej, mieszkaniec Rybienka ma 1 lub 2 psy, w nocy dają taki koncert, że nie można spać.
Pies bezpański może być wyłapany przez nas i przekazany do schroniska, natomiast jeśli ma właściciela, to właściciel odpowiada za jego zachowanie. Oczywiście, nie wolno wypuszczać psów z posesji, żeby biegały bez kontroli. Tacy właściciele są karani. Proszę zgłaszać takie przypadki bezpośrednio do straży miejskiej, bo tutaj liczy się także czas.
Jesteśmy zadowoleni z firmy, która obecnie zajmuje się wyłapywaniem bezpańskich psów. To pierwsza od wielu lat profesjonalna firma, która spełnia też wszelkie normy prawne. Nie ma miesięcznego limitu psów do wyłapania, ale w związku z tym, że są to duże koszty, podejmujemy też inne działania. Ostatnio np. wydział GKMiR rozdawał szczeniaki. Umieszczenie suczki i jej gromadki w schronisku kosztowałoby nas ponad 10 tys. zł.
Dofinansowujemy również Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami m.in. na takie zadania jak sterylizowanie bezpańskich suk.
O stawach w Rybienku
• Mieliśmy plan zagospodarowania stawów w Rybienku Leśnym, nic z tego nie wyszło. Czy jest jeszcze szansa na reaktywację tego miejsca? Przed 40 laty było to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku warszawiaków, stało tam kilkaset syrenek i warszaw… Nie wspomnę, że przed wojną było to miejsce wypoczynku wojskowych, kasyno, łodzie wypoczynkowe, itp.
Teren stawów, tak jak cała dolina rzeki, należy do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Nie możemy więc robić tego, co nam się podoba na nie swoim terenie. RZGW nie bardzo chce spełniać nasze życzenia, tłumacząc się ciągłym brakiem środków finansowych, choć często proponowane przez nas rozwiązania są oczywiste, w ramach kompetencji tej jednostki.
Bardzo jestem zawiedziony, że w tym roku nie udało się zrobić zaprojektowanej ścieżki z oświetleniem wzdłuż rzeki Bug. W zamian za jej wybudowanie zażądano od nas opłaty rocznej 40 tys. zł + VAT. W kolejnym roku mieliśmy zagospodarowywać skarpę od strony Rybienka Leśnego i Latoszka. Skończyłoby się tym, że musielibyśmy płacić setki tysięcy złotych za to, że możemy czyjś teren upiększyć, posprzątać, przy czym, muszę tu wyraźnie zaznaczyć, nie chcemy wykorzystywać go komercyjnie, miałby on służyć do celów wypoczynkowo-rekreacyjnych.
Trwa wymiana korespondencji, odbyło się kilka spotkań. Mam nadzieję, że do końca roku uda mi się przekonać kierownictwo RZGW do celowości i szerokiej wartości naszych zamierzeń i podpiszemy umowę bezpłatnego użyczenia gruntu. Sama idea projektu jest udana, więc nie zamierzamy z niego rezygnować, ale nie chcemy ustąpić, bo spotkałoby się to ze stałym obciążeniem budżetu, moim zdaniem, wydatkiem zupełnie bezcelowym.
Jeśli chodzi o same stawy, wiem, że zabiegi czynią również prywatni inwestorzy, z czego bardzo cieszę się, bo przecież gmina nie musi wszystkiego sama organizować. Jestem przekonany, że długo prowadzone z RZGW negocjacje zakończą się powodzeniem. Wtedy stawy będą odzyskiwały swój urok ku uciesze wszystkich, a jeśli stanie się to nie za publiczne pieniądze, to tym lepiej, bo te publiczne zostaną na inne inwestycje, których do zrealizowania w gminie jest jeszcze bardzo dużo.
Zachęcamy do kompostowania
• Od dawna chodzi mi po głowie pomysł na firmę, która by zabierała z działek odpadki organiczne - trawę, kolki, gałęzie, chwasty. Jest tego w Rybienku na tony. Nikt nie wie, jak to utylizować, palimy więc, jak rozumiem, łamiąc prawo. Taka firma mogłaby robić z tego superkompost i sprzedawać go z zyskiem.
Gdyby to był dobry interes, to pewnie już dawno powstałaby taka kompostownia. Jeżeli dobrym interesem jest zbieranie stłuczki, to zajmuje się tym kilka firm w mieście. Jak cena makulatury jest niska, to w tej chwili są z nią kłopoty. Rynek sam te sprawy reguluje.
Odpadki organiczne można kompostować. Wykonanie lub zakupienie beczki do kompostowania nie jest problemem. Większym problemem są takie odpady w blokach. Jest ich mniej, ale przecież biodegradowalne odpady w każdym gospodarstwie domowym powstają. Zachęcamy mieszkańców, żeby przynajmniej na terenach ogródków działkowych poddawali je kompostowaniu.
Dziękuję, ale…
• Dziękuję Miastu za asfalt i chodniki na al. Wolności. To dla nas superinwestycja, ale tylko do ul. Jagiellońskiej. Dalej mamy chodnik zdemolowany przez firmy robiące kanalizację i asfalt. Z mieszkańcami nawoziliśmy wcześniej czarną ziemię na trawniki, sadziliśmy trawę i pielęgnowaliśmy ją. Po budowie asfaltu trawniki zmieniły się w cementowisko, a chodniki wołają o pomstę do nieba. Sami, na ile można, po-prawiliśmy chodnik. Firmy, które uszkodziły trawniki i chodniki, powinny przywrócić je do poprzedniego stanu.
Na skrzyżowaniu z ul. Jagiellońską wykonawca narobił kilka dziur, na środku jest dół o średnicy ponad metr, zagrażający zawieszeniom pojazdów. Zjazd w ul. Sobieskiego rozpłynął się w trakcie deszczy, na jesieni zjazd w prawo będzie praktycznie niemożliwy.
Moim skromnym zdaniem, zamiast kłaść kostkę na Granicznej, lepiej byłoby zakończyć al. Wolności (chodniki i trawniki), kosztowałoby to o wiele mniej, a dało superefekt zmodernizowania całości alei. Dlaczego odcinek od Jagiellońskiej jest traktowany po macoszemu?
Druga propozycja, to zrobić ul. Batorego przy szkole. Ten odcinek ładnie by się komponował ze zmodernizowaną aleją i ułatwiłby życie setkom rodziców dzieci ze szkoły.
W tym roku robimy projekt chodnika wzdłuż ul. Jagiellońskiej. Budowa zostanie ujęta w przyszłorocznym budżecie.
Co do priorytetów, mieszkający przy ul. Granicznej mają inne zdanie od Pana. Trudno byłoby szeregować ważność tych inwestycji.
W kwestii dziury na skrzyżowaniu z ul. Jagiellońską. Przypominam, że al. Wolności to ulica powiatowa, gmina w 50% partycypowała w kosztach, drugie 50% to były środki z budżetu marszałka województwa i z budżetu powiatu. Ten ubytek, rzeczywiście, spowodowała firma, która wykonywała remont al. Wolności. Została zobowiązana do naprawy w ramach gwarancji. Nastąpi to w ciągu dwóch najbliższych tygodni.
Modernizacji ul. S. Batorego nie mamy w planie na przyszły rok.
Mamy natomiast dobrą wiadomość dla mieszkańców tego osiedla. Nasz wniosek o dofinansowanie zagospodarowania Latoszka przeszedł ocenę formalną. Jest to duży projekt wartości 7 mln zł. obejmujący m.in. porządną drogę z odwodnieniem, place zabaw, przystanki autobusowe. Ocena formalna to dopiero połowa drogi do uzyskania środków finansowych, kolejny etap to ocena merytoryczna.
Kiedy Żytnia?
• Czy droga od kościoła do Olszanki będzie w tym roku robiona?
W tej chwili jest ogłoszony przetarg. Jeśli będzie można, część prac wykonamy w tym roku. Nie chcę, żeby droga została popsuta, glina wyciągnięta na wierzch i ciężko będzie jeździć zimą. Zakładamy, że jeśli ma być wykonany jakiś odcinek, to niech będzie wykonany w pełnym zakresie – tzn. zakończony np. od Sitna (800 – 1000 m). W przyszłym roku droga będzie kończona, ogłosimy też przetarg na odcinek miejski.
Znowu wybiło szambo
• W bloku przy ul. Sowińskiego 47 znowu wybiło szambo. Czy tak będzie co miesiąc? Przecież w takich warunkach nie da się mieszkać.
PWiK walczy z problemem, który teraz pojawił się. To nie jest kwestia stanu sieci. Służby komunalne podejrzewają, że przy wykonywaniu wielu usług w centrum, podłączaniu różnych budynków sieć została zapchana. W sie-ci mogą znajdować się różne zaskakujące elementy, np. glina czy deski, których nie da się przepchać. Przy takich zanieczyszczeniach przepływ może być zmniejszony i przy trudniejszych sytuacjach sieć zapycha się. PWiK pracuje nad usunięciem przyczyny, żeby ten problem już nie pojawiał się.
Płatne parkowanie?
• Władzo opamiętaj się! Budujesz miasto prawie od podstaw i masz problem z korkami. Ten problem mogą mieć miasta o kilkusetletniej strukturze. Ale tutaj, do budowania miasta potrzeba urbanisty, a nie prawnika. No, a jak będzie po uruchomieniu tego „giganta” obok Galeo? Kupcy kiedyś walczyli o to, by go tam nie budować, bo parking był zbyt mały. Teraz to i parking wystarczający i jeszcze kamienica się zmieściła. Pytam, kto takie cuda czyni i czy mieszkańcy mają płacić za te pomysły?
Wprowadzenie stref płatnego parkowania rozważamy, jak wiele innych rozwiązań. Ale to raczej nie jest rozwiązanie na dzisiaj. Być może na przyszłość, kiedy centrum zostanie zabudowane i powstanie ratusz.
W planie przestrzennego zagospodarowania był kiedyś ujęty duży parking miejski. Moim zdaniem, to pomysł nierealny jak na nasze miasto. W żadnym sąsiednim mieście zbliżonym wielkością do Wyszkowa nie powstał taki parking. Nawet w tak dużym mieście jak Warszawa jest to trudno zwracająca się inwestycja.
W kwestii parkingów przy centrach handlowych, nie ja jestem organem wydającym pozwolenia na budowę. Starostwo i nadzór budowlany jest od tego, żeby takie sytuacje kontrolować i dbać o wszystkie funkcje, jakie dana inwestycja powinna spełniać. My odpowiadamy za stworzenie planu przestrzennego zagospodarowania.
- Rozdzielenie kompetencji między poszczególnymi urzędami nie jest powszechnie znane.
Jeśli prawo jest nieznane, to znaczy, że nie trzeba go przestrzegać? Ja wiem, że ludzie by chcieli, żeby jedna osoba zajmowała się wszystkim. Ludzie starsi mówią mi, że za komuny było dobrze, bo jak naskarżyło się partii, to był tego rezultat, wszystkim się zajęła. Sekretarz podnosił słuchawkę i na jego głos wszyscy stawali na baczność. Teraz różne organy mają własne kompetencje. Mam wrażenie, że naprawdę angażujemy się w mnóstwo spraw nie objętych kompetencjami gminy, ale z których jesteśmy przez społeczeństwo rozliczani, choćby drogi wojewódzkie, krajowe, powiatowe, szpital, bezpieczeństwo. Nie stoimy z boku i nie mówimy, że np. jakaś droga nas nie interesuje, bo to nie nasze kompetencje. Finansowo i organizacyjnie w wielu projektach uczestniczymy. Nie możemy jednak iść za daleko, musimy znać granicę naszego działania, działania wyznaczonego przez obowiązujące prawo.
Która droga ważniejsza?
• Panie Burmistrzu, jest pan za czy przeciw budowie drogi z Wyszkowa do Ostrołęki? Wspomnę tylko, że budowa pochłonie ogromne środki pieniężne, przetnie Puszczę Białą na pół w jej najszerszym miejscu (obszar Natura 2000). Czy nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na inne drogi?
Uważam, że drogą najbardziej potrzebną naszemu miastu jest obwodnica północna. Dużo ważniejszą drogą będzie dla nas również obwodnica Marek, ponieważ większość mieszkańców Wyszkowa dojeżdża do Warszawy, a nie do Ostrołęki. Za budowę tych dróg odpowiedzialne są jednak inne podmioty. Gdyby to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierzała budować drogę do Ostrołęki, to samorząd wyszkowski powinien protestować. Ale to jest droga wojewódzka.
Każda droga powoduje rozwój regionu i nie widzę powodu do protestowania przeciwko jej budowie. Wariantów jest kilka i trzeba wybrać taki, który będzie najbardziej odpowiadał ludziom i najmniej ingerował w środowisko naturalne.
Nikt drogi raz nie położy w Wyszkowie
• Co się dzieje z remontami dróg: nawierzchnia I AWP kładziona kilkukrotnie, na ul. Sowińskiego 21 września zerwany asfalt i nic się nie dzieje od kilku dni. Wg mnie cena nie powinna być jednym kryterium przy wyborze wykonawcy.
Staliśmy na stanowisku, żeby nie odbierać ul. IAWP. Czy lepiej byłoby odebrać fuszerkę, zapłacić za drogę, która nie spełnia standardów?
Oczywiście, cena nie powinna być jedynym kryterium przy wyborze wykonawców. Gdybyśmy mieli możliwość negocjowania z dwoma lub trzema firmami, które zaoferowały najniższe ceny, na pewno wybraliśmy lepszą firmę. Ale ustawa jest tak, a nie inaczej skonstruowana. Proszę zaproponować transparentne, realne kryteria, które można zastosować. Co jeszcze, oprócz ceny, możemy brać pod uwagę? Każda firma startująca w przetargu powie, że świetnie wykona inwestycję, ma doświadczenie. Ustawa mówi, że firmy można nie dopuścić, jeśli firma wyrządzi szkodę i jeżeli szkoda ta została stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Jeżeli zapłaci odsetki za nieterminowość, wykona coś gwarancyjnie, poprawi, to nie doprowadza do realnej straty. W związku z tym nie mamy możliwości wykluczenia jej z przetargu. Na nasze wykluczenie przysługuje protest i ta firma wróci do postępowania przetargowego. Ustawodawca, chcąc zapewnić konkurencję, mocno osłabił pozycję zamawiającego.
Oczywiście, żądamy odpowiedniego doświadczenia. Firma musi się wykazać, że w ostatnim czasie wykonała podobne inwestycje.
Może są takie samorządy, które, chcąc skrócić czas remontu, odbierają inwestycje, które nie spełniają standardów. Uważam jednak, że lepiej poprawić dwukrotnie, niż odebrać coś, co nie spełnia kryteriów.
Prezes firmy, który uczestniczył w odbiorze IAWP, powiedział, że w kraju mówi się już, że w Wyszkowie nikt drogi jeden raz nie położy. Oznacza to, że w Wyszkowie restrykcyjnie podchodzimy do odbioru inwestycji. I bardzo dobrze, że się tak mówi. Może w końcu firmy z pełną świadomością podwyższą ceny na przetargach i nie będą próbowały nas oszukać. Bo to zwykłe oszukaństwo, jeśli ktoś wylewa gorszą masę bitumiczną, niż jest przewidziana w zamówieniu.
Poczekamy na chodnik przy Okrzei
• Kiedy zostanie wybudowany chodnik przy ul. Okrzei, od Pułtuskiej do Serockiej, szczególnie wzdłuż stadionu WOSiR?
Jesteśmy po ocenie formalnej wniosku na przebudowę stadionu. Inwestycja będzie miała wpływ na drogi ewakuacyjne i miejsca parkingowe, które powstaną w okolicach stadionu. Cały projekt musi być skoordynowany z przebudową ul. T. Kościuszki, którą będzie prowadziła GDDKiA.
Ul. S. Okrzei i ul. Zakolejową przejęliśmy bezpłatnie od Kolei Państwowych. Za ul. Dolną w Rybienku Leśnym zapłacimy, ale wycena jest, naszym zdaniem, za wysoka. Negocjujemy w tej chwili kwotę.
Stąd plany budowy chodnika będą musiały poczekać do czasu poważnych inwestycji wokół stadionu.
W przyszłym roku chciałbym natomiast zaprojektować ul. Zakolejową na odcinku miejskim.
• Odcinek ul. Okrzei od Serockiej do 3 Maja miał być budowany tańszą technologią.
Planujemy wpisać ten odcinek do przyszłorocznego budżetu. Gdyby w momencie planowania tej inwestycji firma budująca parking przy Jeronimo miała cały potencjał, to byśmy ją zrobili. Spadł jednak śnieg i nie można było pracować. W przyszłym roku wykonamy tę drogę, nie wiem jeszcze, w jakiej technologii. Porobimy w międzyczasie wszelkie uzgodnienia, uzyskamy pozwolenie na budowę. Obecnie robiony jest projekt.
W rodzinnym gronie
• Jak długo p. Burmistrz będzie tolerował takie zatrudnianie w jednostkach budżetowych, jak w WOSiR-ze – konkretnie ludzi o niskim wykształceniu na wysokich stanowiskach (np. p. Mroczek jako starszego specjalisty), a ludzie po studiach nie mają pracy, a do tego powiązanych rodzinnie (syn p. Mroczek jest konserwatorem). Albo J. Cabaj – po co, na co i dlaczego został zatrudniony? W dobie kryzysu zatrudnienia to się w głowie nie mieści. Niech Pan przyjrzy się też zatrudnieniu na pływalni i na stadionie i niech to przemyśli, bo jest społeczne niezadowolenie.
Poza panem Cabajem, wszystkie osoby pracowały w WOSiR-ze dużo dłużej przed tym, kiedy zostałem burmistrzem. Pan Wiśniewski wygrał konkurs na dyrektora. Pani Mroczek nie zajmuje eksponowanego stanowiska. Czasami jest tak, że rodziny pracują razem od wielu lat. Podobna sytuacja była kiedyś w WOK-u. Podobnie pani Mróz, po 18 latach pracy została dyrektorem OPS-u.
Pan Cabaj został zatrudniony w wyniku konkursu, ma swoje obowiązki i wywiązuje się z nich.
Dobry Wychowawca
• Jaki jest cel uchwały, która nie jest wykonywana. Mam na myśli tę z marca o dodatku funkcyjnym dla nauczyciela, który uzyskał tytuł „Dobry Wychowawca”.
Uchwała Rady Miejskiej z dnia 26 marca 2009r. w załączniku nr 1 wprowadziła zapis o dodatku funkcyjnym w wysokości 150 zł dla wychowawcy klasy wyróżnionego przez Burmistrza Wyszkowa w danym roku szkolnym. Prawo do ww. dodatku, zgodnie z § 12 ust.2 wspomnianej uchwały przysługuje od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym wychowawca został wyróżniony, do końca roku szkolnego. Zapisy Regulaminu obejmują stany faktyczne i zdarzenia, które miały miejsce po dacie wejścia w życie uchwały. Zatem dodatek może zostać przyznany jedynie nauczycielowi wyróżnionemu, po uprawomocnieniu się uchwały. Ponieważ uchwała weszła w życie 2 czerwca 2009r., brak było podstaw prawnych, by zapis o dodatku funkcyjnym dla „dobrego wychowawcy” mógł mieć zastosowanie w odniesieniu do nauczycieli wyróżnionych ww. mianem przed ww. datą.
Zawarcie zapisów o tym szczególnym wyróżnieniu w Regulaminie miało na celu dostrzeżenie znaczenia wychowawcy klasy w procesie edukacyjnym ucznia, wysiłku jaki wkłada w rozwiązywanie często bardzo trudnych sytuacji wychowawczych.
opr. SB
Burmistrz przyjmuje interesantów w urzędzie miejskim we wtorki od 9.00 do 18.00