Spotkanie od początku układało się lepiej dla gospodarzy, w których drużynie występują głównie zawodnicy mający za sobą przeszłość w warszawskich klubach. Widać było ich dobre wyszkolenie techniczne. Goście natomiast przespali początek meczu i stracili bramkę w 16. minucie. Wtedy gra wyrównała się i także goście przeprowadzali groźne akcje. Dwa razy zabrakło centymetrów do oddania groźnego strzału Tomaszowi Osowieckemu, z dystansu próbował Łukasz Gałązka, jednak bramkarz Lipowian nie został zmuszony do większego wysiłku. Gospodarze natomiast odpowiadali groźnymi kontrami. W pierwszej połowie gra była ostra, co poskutkowało dwiema żółtymi kartkami dla obu stron.
W drugiej połowie, podobnie jak w pierwszej, od początku do ataków ruszyli gospodarze. W 58. minucie ładną akcję przed polem karnym przeprowadził napastnik Gromu i strzałem w długi róg z 20 metrów pokonał Alberta Głowackiego. W kolejnych minutach WKS próbował zdobyć kontaktowego gola. Bliski szczęście był rezerwowy Marcin Kosiorowski, ale przegrał pojedynek z golkiperem rywali. Próbował również Łukasz Abramczyk, ale po jego akcji i odegraniu mu piłki przez Grzegorza Abramczyka, ta minęła o kilka metrów bramkę. W 75 minucie gospodarze zadali decydujący cios. Po wrzutce z lewej strony boiska w sytuacji sam na sam z Głowackim jeden z graczy Gromu wpakował piłkę do bramki.
Zwycięstwo gospodarzy w tym meczu było jak najbardziej zasłużone.
PIŁKA NOŻNA: Trzecia porażka
Porażka z Gromem Lipowo była już trzecią z rzędu dla zawodników WKS Rząśnik. Je-dnocześnie była to najwyższa porażka ligowa, od kiedy drużynę prowadzi Jan Majewski.Spotkanie od początku układało się lepiej dla gospodarzy, w których drużynie występują głównie zawodnicy mający za sobą przeszłość w warszawskich klubach. Widać było ich dobre wyszkolenie techniczne. Goście natomiast przespali początek meczu i stracili bramkę w 16. minucie. Wtedy gra wyrównała się i także goście przeprowadzali groźne akcje. Dwa razy zabrakło centymetrów do oddania groźnego strzału Tomaszowi Osowieckemu, z dystansu próbował Łukasz Gałązka, jednak bramkarz Lipowian nie został zmuszony do większego wysiłku. Gospodarze natomiast odpowiadali groźnymi kontrami. W pierwszej połowie gra była ostra, co poskutkowało dwiema żółtymi kartkami dla obu stron.
W drugiej połowie, podobnie jak w pierwszej, od początku do ataków ruszyli gospodarze. W 58. minucie ładną akcję przed polem karnym przeprowadził napastnik Gromu i strzałem w długi róg z 20 metrów pokonał Alberta Głowackiego. W kolejnych minutach WKS próbował zdobyć kontaktowego gola. Bliski szczęście był rezerwowy Marcin Kosiorowski, ale przegrał pojedynek z golkiperem rywali. Próbował również Łukasz Abramczyk, ale po jego akcji i odegraniu mu piłki przez Grzegorza Abramczyka, ta minęła o kilka metrów bramkę. W 75 minucie gospodarze zadali decydujący cios. Po wrzutce z lewej strony boiska w sytuacji sam na sam z Głowackim jeden z graczy Gromu wpakował piłkę do bramki.
Zwycięstwo gospodarzy w tym meczu było jak najbardziej zasłużone.
Grom Lipowo-WKS Rząśnik 3:0 (1:0)
WKS:A.Głowacki-Ł.Abramczyk, K. Przybylski, P. Kulesza, Z. Kałek-T. Osowiecki (60 - M. Kosiorowski), K. Borowski (90 - A. Ciemerych), Ł. Gałązka, Ł. Drużkowski (65 - P. Abramczyk)-G. Abramczyk, P. Ciemerych (78 - B. Szurawski).
ŁA
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
