Wyszukaj na stronie

Gośćmi sesji w Somiance, 30 października, byli wicestarosta Waldemar Sobczak i na-czelnik wydziału drogownictwa w starostwie Marek Markowski. Rozmawiano głównie o drogach.
Starosta Sobczak zapoznał radnych z inwestycjami drogowymi prowadzonymi  przez powiat, który zarządza 287 km dróg. Na terenie gm. Somianka są robione właśnie dwie drogi powiatowe: Zdzieborz – Ulasek oraz Ulasek – granica powiatu. Mają być skończone do 13 listopada.
Radni i sołtysi zgłosili wiele uwag. Oto niektóre z nich. Sołtys Ostrów Modest Siemieniewski zapytał o możliwość dokończenia drogi powiatowej w jego wsi – brakuje jeszcze ok. 1.150 m asfaltu. Z odpowiedzi starosty wynika, że jest na to szansa (koszt ok. 400 tys. zł).
Jeden z radnych ma zastrzeżenia, co do dofinansowywania przez powiat chodników. – Prowadzimy inwestycje powiatowe, a dokładamy połowę. Na chodniki dostajemy 10% - zauważył.
- To tyle, na ile nas stać, za chodniki nie odpowiadamy – usłyszał w odpowiedzi od starosty, który wyjaśnił, ze starostwo ma niewielkie dochody własne (na 67-milionowy budżet powiatu tylko 2,5 mln zł, pozostałe dochody są „znaczone”). Starosta podkreślił, że obecnie wykonywane inwestycje drogowe w gm. Somianka starostwo dofinansowuje w 61%.
- Chodniki są w interesie mieszkańców – dodał naczelnik Markowski.
Starosta poinformował, że po ostatnich złych doświadczeniach, w specyfikacji zamówienia inwestycji drogowych gminy Wyszków (co uzgodniono z burmistrzem) i powiatowych będzie zawarte badanie „asfaltu w asfalcie”.
Wójt Andrzej Żołyński podziękował staroście za dotychczasowe inwestycje i prosił o więcej. Zgłosił wniosek, by powiat inaczej (czyli lepiej – red.) traktował w kwestii współfinansowania inwestycji gminy, które nie dostały, choć złożyły wnioski, dofinansowania z RPO. – Upominam się o Somiankę – podkreślił wójt, który obawia się, że droga strategiczna Somianka – Rząśnik, po której jeździ mnóstwo ciężarówek, za kilka lat będzie w stanie fatalnym, a ani powiat, ani obie gminy nie będą miały wtedy środków na jej remont (bo będą spłacać kredyty zaciągnięte na wkład własny konieczny, by wykorzystać środki unijne).   
Na sugestię wójta, że to ostatecznie starosta decydował, które drogi dostały dofinansowanie z RPO, wicestarosta odpowiedział, że to efekt negocjacji prowadzonych umiejętnie przez marszałka Struzika. – Do końca była skrywana lista rankingowa – tłumaczył Waldemar Sobczak. - Marszałek miał pełną wiedzę, my nie.   
Zdaniem radnego Dąbrowskiego ustawianie znaków zakazu poruszania się pojazdów z ładownością pow 15 ton oznacza cofanie się w rozwoju i ograniczanie swobód obywatelskich.
- Gdybyśmy dysponowali odpowiednim budżetem  na drogi, nie stawialibyśmy takich znaków – odpowiedział starosta.
Po wysłuchaniu uwag dotyczących niedrożności przepustów, naczelnik zapewnił, że są one remontowane systematycznie (ale i rolnicy nie powinni ich zasypywać).
Starosta został pożegnany brawami. O inwestycjach na terenie gminy wójt miał rozmawiać także w poniedziałek na spotkaniu w starostwie.

Wróć do listy artykulów z tego wydania