Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Rezerwy bez wsparcia
Różnego rodzaju emocje mogą towarzyszyć kibicom, którzy chcieliby ocenić grę rezerw Bugu Wyszków. IV lokata jest dobrą pozycją, aczkolwiek była szansa zakończyć rundę na pozycji wicelidera.
Rezerwy I drużyny zostały reaktywowane po kilku latach. Koniec ubiegłego sezonu oznaczał co najmniej wstrzymanie rozwoju kariery piłkarskiej dla kilku graczy z drużyny juniorów Bugu, bo byli po porostu za „starzy”. Bardzo dobrze więc się stało, że powstało zaplecze I drużyny.
Niestety, w zasadzie na początku rozgrywek jesiennych, ujawniła się największa bolączka zespołu trenera Arkadiusza Mielczarczyka. Nie sprawdził się bowiem zamysł, by „dwójka” była wspierana rezerwowymi piłkarzami I drużyny. Na taki stan rzeczy złożyło się co najmniej kilka czynników. Przede wszystkim coraz bardziej kurcząca się kadra I zespołu. Zaczęło się od rezygnacji z Arama Al-Majyda i Ilyi Platnitskiego. Następnie podziękowano za grę Michałowi Madejowi i Adrianowi Nowakowi. Ich odejście plus poważniejsze kontuzje (m.in. Dąbrowskiego, Stęszewskiego, Gawędy) sprawiły, że nawet w meczach IV-ligowca na ławce rezerwowych pojawiało się niewielu zawodników. Co za tym idzie, na wsparcie kadrowe nie mogła liczyć ekipa rezerw.
Inną sprawą jest podejście niektórych piłkarzy I drużyny, którzy nie przyjmowali z entuzjazmem powołania na mecz rezerw.
Analizując skład, który w większości meczów wystawiał trener Mielczarczyk, łatwo dostrzec, że średnia wieku drużyny wynosiła ok. 18 lat! Wyszkowianie byli jedną z najmłodszych, zespołów ligi (niższą średnią wieku może mieć jedynie licealny zespół Bednarskiej Warszawa). Bardziej doświadczonymi piłkarzy byli w niej jedynie Gryz, Marcin Mielczarczyk, Dziadak.
Ci z kibiców, którzy śledzili losy zespołu, mają na pewno świadomość, że przegrane mecze nie musiały się tak zakończyć. Wyjątkiem było spotkanie z liderem z Łomianek, który zasłużenie wygrał w Wyszkowie. Natomiast mecz z Marcovią II jednostronny był do przerwy, bo w drugiej odsłonie, zamiast jedynie honorowego trafienia, wyszkowianie mogli doprowadzić co najmniej do remisu. Podobnie w Dąbrówce; gdyby nie szkolne wręcz błędy w obronie i gorsza koncentracja, Bug zdobyłby co najmniej jeden punkt.
Natomiast pozytywnym aspektem było nagradzanie za regularną i bardzo dobrą gra kilku piłkarzy - zasiadali na ławce rezerwowych I drużyny bądź wychodzili w pierwszym składzie. Dobrym przykładem jest tu postawa Adriana Parobczyka. Były piłkarz drużyn juniorskich Legii Warszawa wypadł bardzo dobrze w meczu z Tęczą Płońsk. Regularnie na ławce I zespołu pojawiali się również Klaudiusz Gerek, Adrian Gołębiewski, czasem Piotr Podleś. Ogromnym wzmocnieniem okazał się powrót Jacka Dziadaka. Czołowy strzelec V ligi mazowieckiej w 2005 roku udowodnił, że nie zapomniał, jak strzela się bramki. Na wiosną może stać się podstawowym graczem I drużyny.
Zapytany o ocenę zespołu w rundzie jesiennej, trener A. Mielczarczyk potwierdza nasze spostrzeżenia:
- W rundzie przegraliśmy trzy mecze, wszystkie z czołówką ligi. Gdyby w tych meczach zagrało 2 piłkarzy z I drużyny, ich wyniki byłby dla nas na pewno dużo korzystniejsze. Wszystkie spotkania graliśmy jednak ośmioma 18-latkami w pierwszym składzie, a to nie wystarczy, by wygrywać wszystkie mecze.
- Naszym największym mankamentem była postawa w defensywie. Średnio traciliśmy dwie bramki na mecz. Duży wpływ na to miała rezygnacja z gry Jacka Gołębiewskiego. Piłkarz, który był już szykowany na grę w I zespole, rozegrał tylko trzy mecze w II drużynie. Ponadto musieliśmy grać bardzo wąską kadrą po odejściu Białorusinów oraz Madeja i Nowaka. M.in. te czynniki sprawiły, że w meczach z trzema pierwszymi drużynami nie wspomógł nas żaden piłkarz z kadry I drużyny.
Osobiście cieszy mnie postawa Adriana Parobczyka, który zdążył już zadebiutować w I zespole. Z dobrej strony pokazał się także Jacek Dziadak. Uważam, że w kadrze tego zespołu jest 2-3 piłkarzy, którzy już wiosną będą mogli stopniowo grać w meczach IV ligi – kończy trener.
Bardzo podobną ocenę rundy ma Marcin Mielczarczyk, jeden z trzech „starszych” piłkarzy drużyny – Była to ciężka runda dla zawodników II drużyny. Założenia przed sezonem były takie, że młodzi juniorzy, którzy rozgrywali swoją pierwszą rundę w dorosłej piłce będą się uczyć od starszych i bardziej doświadczonych kolegów z I drużyny. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Niemal we wszystkich spotkaniach jesiennych drużyna radziła sobie bez żadnych wzmocnień z pierwszej drużyny. Młodzi chłopcy, u-czący się walki z dorosłymi rywalami byli zdani praktycznie na siebie – mówi.
- Drużyna większości składa się z byłych juniorów plus ja, Michał Gryz i na końcówkę rundy Jacek Dziadak. Wszyscy jednak mieliśmy wcześniej kilkuletnią przerwę w grze. Z tych powodów ciężko było zorganizować grę zespołu szczególnie w pierwszych meczach, które wygrywaliśmy, ale z dużym trudem. Z każdym meczem szło nam jednak lepiej. Wyniki drużyny wyglądałby bardzo dobrze gdyby nie ostatnie dwa, przegrane, mecze.
Postawę naszej drużyny mogę ocenić na dobrą. W kilku meczach zespół prezentował się naprawdę dobrze, a porażki w kluczowych meczach wynikają z braku ogrania wszystkich zawodników. Chłopaki uczą się powoli realizować założenia taktyczne trenera Mielczarczyka więc wydaje mi się, że następna runda będzie  zdecydowanie lepsza.
Chcę także pochwalić postawę kilku młodych członków drużyny, którzy z dużym zaangażowaniem podchodzą do treningów i meczy. Wydaje mi się, że jeśli będą trzymać tak dalej, to już niedługo możemy ich oglądać w pierwszym zespole. Warto też wspomnieć o dużym wkładzie w grę zespołu jaki wnieśli Michał Gryz i Jacek Dziadak, którzy swoim doświadczeniem z IV ligowych boisk wpływają na lepszą jakość gry zespołu. Mogę też śmiało powiedzieć, że na dzień dzisiejszy obaj spokojnie stanowiliby mocny punkt pierwszego Bugu.
Obiecuję że do końca będziemy walczyć i myślę, że uda nam się je wyprzedzić jeśli oczywiście dostaniemy większe wsparcie z I drużyny – zapewnia.
Statystki rundy jesiennej.
Bug II zgromadził 28. pkt. Złożyło się na to: 9. zwycięstw, 1. remis i 3. porażki, w tym u siebie: 3-1-2, na wyjeździe: 6-0-1. Bramki: 47-26, w tym u siebie: 15:9, na wyjeździe: 32-17.
Strzelcy: Piotr Podleś – 12 goli, Jacek Dziadak – 7, Klaudiusz Gerek 6, Łukasz Kamiński, Michał Madej – 4, A. Parob-czyk, Paweł Rogalski – 3, Michał Gryz – 2, J. Gołębiewski, A. Gołębiewski, Dawid Leśniakiewicz, Rafał Linka, Jakub Stę-szewski, Adrian Szymański – 1.  
MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa