Czytelniczka jest osobą niepracującą, więc większość czasu spędza w domu. - Cały dzień i w weekendy tłuką - relacjonuje. – Wiercenie i potworny hałas. Na pewno mają jakąś nielegalną działalność. Nie ma z nimi rozmowy. Niejednokrotnie wzywałam policję. Policjant powiedział mi, że do godz. 22 można robić, co się chce. Ale przecież trzeba się zachowywać po ludzku. Człowiek strasznie się czuje, jak jest ignorowany i lekceważony.
Sprawą zajmowała się m.in. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przyszłość”. Dwukrotne wizyty pracowników, rozmowy z innymi mieszkańcami bloku nie potwierdziły relacji naszej czytelniczki. Rada nadzorcza powołała nawet komisję pojednawczą, która jednak niczego nie zmieniła.
Na jaką jeszcze pomoc ze strony spółdzielni mogą liczyć mieszkańcy w takiej sytuacji? - To jedyna droga. Można jeszcze zawnioskować do rady nadzorczej o wykluczenie z członkostwa – odpowiada prezes Mirosław Marszał.
Ze skargami na sąsiadów często styka się wyszkowska policja. Chodzi głównie o zakłócanie ciszy nocnej, ale zdarzają się też skargi na uciążliwe zachowania w trakcie dnia. - Można przeszkadzać sąsiadom, robiąc w domu dyskotekę czy warcząc samochodem pod oknem sąsiada – podaje przykłady nadkom. Anna Jaworska.
W takiej sytuacji można poprosić policję o pomoc lub zwrócić się do dzielnicowego, który wtedy udaje się na rozmowę interwencyjną. Jeśli policyjne interwencje są nieskuteczne, można wejść na drogę sądową. - Trzeba się jednak liczyć z tym, że w sądzie trzeba przedstawić świadków – zaznacza rzecznik policji.
Zdarza się, że policjanci na miejscu nie potwierdzają zgłoszonych wykroczeń. Jeśli zgłoszenie było anonimowe, po prostu odstępują od interwencji. - Potem znów otrzymujemy zgłoszenie, jeszcze z pretensjami: „Przyjeżdżacie i nic nie robicie”. Trzeba podać swoje personalia i być świadkiem w sprawie – zaznacza nadkomisarz.
Wolnoć Tomku w swoim domku
Mieszkanie w bloku wymaga umiejętności współżycia z sąsiadami, którzy niejednokrotnie pukaniem, stukaniem, wierceniem doprowadzają nas do szału. Jednej z naszych czytelniczek brakuje już cierpliwości, dlatego o pomoc zwróciła się do policji i spółdzielni mieszkaniowej.Czytelniczka jest osobą niepracującą, więc większość czasu spędza w domu. - Cały dzień i w weekendy tłuką - relacjonuje. – Wiercenie i potworny hałas. Na pewno mają jakąś nielegalną działalność. Nie ma z nimi rozmowy. Niejednokrotnie wzywałam policję. Policjant powiedział mi, że do godz. 22 można robić, co się chce. Ale przecież trzeba się zachowywać po ludzku. Człowiek strasznie się czuje, jak jest ignorowany i lekceważony.
Sprawą zajmowała się m.in. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przyszłość”. Dwukrotne wizyty pracowników, rozmowy z innymi mieszkańcami bloku nie potwierdziły relacji naszej czytelniczki. Rada nadzorcza powołała nawet komisję pojednawczą, która jednak niczego nie zmieniła.
Na jaką jeszcze pomoc ze strony spółdzielni mogą liczyć mieszkańcy w takiej sytuacji? - To jedyna droga. Można jeszcze zawnioskować do rady nadzorczej o wykluczenie z członkostwa – odpowiada prezes Mirosław Marszał.
Ze skargami na sąsiadów często styka się wyszkowska policja. Chodzi głównie o zakłócanie ciszy nocnej, ale zdarzają się też skargi na uciążliwe zachowania w trakcie dnia. - Można przeszkadzać sąsiadom, robiąc w domu dyskotekę czy warcząc samochodem pod oknem sąsiada – podaje przykłady nadkom. Anna Jaworska.
W takiej sytuacji można poprosić policję o pomoc lub zwrócić się do dzielnicowego, który wtedy udaje się na rozmowę interwencyjną. Jeśli policyjne interwencje są nieskuteczne, można wejść na drogę sądową. - Trzeba się jednak liczyć z tym, że w sądzie trzeba przedstawić świadków – zaznacza rzecznik policji.
Zdarza się, że policjanci na miejscu nie potwierdzają zgłoszonych wykroczeń. Jeśli zgłoszenie było anonimowe, po prostu odstępują od interwencji. - Potem znów otrzymujemy zgłoszenie, jeszcze z pretensjami: „Przyjeżdżacie i nic nie robicie”. Trzeba podać swoje personalia i być świadkiem w sprawie – zaznacza nadkomisarz.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-11-23 23:51
~policja jest chyba niepotrzebna
Witam, głośna muzyka tzn. Basy maja bardzo zły wpływ na człowieka, mogą zdarzyć sie wysokie skoki ciśnienia oraz inne powikłania nie mówiąc o zakłócanie trybu nocnego wypoczynku. Policja może nawet wsadzić do więzienia na 3 mce ale tego nie czyni prawie nigdy,. Myśle z obecnie policja straciła jaki kolwiek autorytet i nie potrafi sprawnie działać. Jedyne co pozostaje ludziom w tak trudnej sytuacji to długotrwałe postępowanie sądowe albo wyprowadzka.
2010-01-26 23:06
~Ala
Współczuję mieszkania w bloku, przez pewien okres mieszkałam w bloku, wcześniej w domu. To co odczułam w bloku to jak zamknięcie ptaszka do klatki. Mam złe wspomnienia typu wiercenie, brak kultury sąsiadów, brak swobody. Denerwujące stukanie od góry itd. Jeśli ktoś waha się decyzją dom czy blok to zdecydowanie DOM
2010-01-26 15:52
~BlokOwiec
Najlepsze jest w blokach to, że wszyscy słyszą jak sąsiad zrobi popijawę, a nikt nie słyszy jak żona sąsiada dostaje w cymbał od męża :)
2010-01-26 14:11
~mieszkaniec bloku
Remonty u sąsiadów jakoś można wytrzymać, ale mieszkanie w bloku ma jeszcze inne uroki i atrakcje. Zmorą mojego bloku są grupy młodych ludzi (czyt. blokersów), którzy przesiadują na klatce schodowej do późnych godzin nocnych racząc się " napojami rozgrzewającymi" i załatwiając potrzeby fizjologiczne w piwnicy. Ciekawe co na ten temat miałaby do powiedzenia policja i SM Przyszłość.
2010-01-24 11:43
~domek
W Wyszkowie policja poproszona o interwencję w sporach sąsiedzkich sugeruje ,ze najlepiej zwrocić się do sądu .W większości przypadków umywają ręce ,choć często można pomóc natychmiast.Ludzie ,którzy mają nieszczęśćie trafić na prostaka za ścianą albo za płotem są pozostawieni sami sobie.Państwo przestaje pelnić swoje obowiązki wobec obywateli,co prowadzi do ostrych konfliktów ,a człowiek szukający pomocy jest traktowany jak wróg publiczny.N iestety jedynym sposobem jest czasem odwdzięczyć się prostakowi tym samym,żeby przypomniec mu że nie jest sam na świecie .Nie można też godzić się na lekceważenie przez tych ,ktorzy z mocy prawa powinni nas bronić.
2010-01-24 10:29
~świadek przeszłości
"Trzeba podać swoje personalia i być świadkiem w sprawie"– zaznacza nadkomisarz Jaworska. Szanowna Pani, w Pani ustach te słowa brzmią prawie jak grożba, a już na pewno, jak hipokryzja. Jako jedna z nielicznych funcjonariuszy wyszkowskiej policji pamięta Pani te czasy, kiedy nie raz i nie dwa przestępcy poznawali personalia pokrzywdzonch, którym póżniej " bejsbolami " wybijali z głowy dochodzenie swoich krzywd. Uważam, że właśnie w Wyszkowie policjanci winni otoczyć opieką i zaufaniem zwracających się do nich o pomoc. W czym skutecznie pomoże im Pani nadkomisarz, która tak bardzo awansowała od tamtej pory.
2010-01-24 09:41
~zabużak
W tym mieście nikt się nie pochyli nad problemem, dopóki jego samego to nie dotknie. Pierwsze wymuszenia,pobicia, podpalenia i haracze były zdaniem policji, prokuratury i ....sąsiadów z winy przedsiębiorców, którzy "nie potrafili" poukładać sobie stosunków z "ludżmi" z branży fonograficznej i ochroniarskiej. Póżniej wszyscy razem rozsławili Wyszków na całą Polskę, jako miasto "seksu i biznesu".
2010-01-23 15:06
~eeeeee
Jak widać pani opisuje konkretnego sąsiada , informowała już policję , radę nadzorczą spółdzielni mieszaniowej i kontrole nic nie wyazały.Uważam ze jest to jakiś spór między sąsiadami w którym owa kobieta posówa się do ubecich sbosobów postawienia na swoim
2010-01-23 14:50
~mkjg
romkob
Czy to co napisałeś ma jaiś związek z artykułem?
Mieszkasz zagranicą więc nie wiesz co dzieje sie w Wyszkowie a napewno w Wyszkowskich blokach
Po prostu baba jest chora na głowę i dokucza wszystkim mieszkańcom
2010-01-22 19:17
~lkjhgf
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu............... ale jazda!
2010-01-22 16:12
~romkob
Wyszkowska policja potrafi tylko odzyskac lupy od zlodzieja i przywlaszczyc sobie.Z tego co wiem
to mafia policyjno prokuratorska w Wyszkowie
dziala w znakomity sposob.Jezeli KTOS moze mnie poinformowac,czy takie osoby jeszcze pracuja w prokuraturze w Wyskowie jak:dawniej
asesor-oszust i manipulant Andrzej Naumczuk,drugi dawniej asesor lecz przy konfrontacj z policjantami zlodziejami,chcial byc czlowiekiem prawa,tylko zmienil pozniej zdanie,dlaczego? to wiem,a jest nim Tolwinski.
Jezeli KTOS moze mnie poinformowac,czy tacy jeszcze pracuja w Wyszkowskiej prokuraturze,bede bardzo wdzieczny.Moj adres:
romkob@hotmail.com.
PS.Brak jakiegokolwiek nadzoru wyzszych instancji nad dzialalnoscia prokurtur rej,uczynilo z nich osrodki skorumpowanych przestepcow.
Wymienieni uwazaja,ze ich zadna sprawiedliwosc nie dosiegnie z czego chce ich wyprowadzic,a mam powody i dowody.Prosze jak wyzej za co z gory dziekuje.Mieszkam poza granica Polski.
2010-01-20 20:24
~gość
Pani która napisała ten artykuł jest chyba nie normalna.Jaką działalność można prowadzić w bloku? A może to zwykła ludzka zawiść ,może sąsiad ma lepszy samochód ładniejsze mieszkanie.Pani jak napisała nie pracuje tylko podgląda gdzie kto \"piardnie\"
2010-01-20 12:50
~No jasne.
Podać dane, a potem ten sąsiad cię puknie w ciemnym kącie.
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
