Szczęśliwy i wolny dzięki tańcowi
W ubiegłym tygodniu pierwsze zajęcia w szkole tańca „Stars Studio” poprowadzili znana z „Tańca z gwiazdami” Izabela Janachowska i uczestnik II edycji „You can dance” Filip Wala. - Będę tu prowadził hip – hop, grupę jazzową oraz aerobik dance – w rozmowie z NW mówi młody tancerz.
- Uczenie zawsze było moją pasją, zajmuję się tym mniej więcej od 7 lat. Szczerze mówiąc uczenie sprawia mi większą przyjemność niż sam taniec, a najbardziej cieszy, kiedy widać efekt. Lubię pracować z dziećmi, co czasami poprawia mi humor, z młodzieżą, bo najszybciej się uczy. Dużo zajęć prowadziłem też z dorosłymi, którzy poważnie podchodzą do tańca. Mogę pracować z każdym, kto chce się czegoś nauczyć.
Dzięki takim programom jak „You can dance” czy „Taniec z gwiazdami” Polskę opanowała moda na taniec.
- Bardzo się cieszę, że te programy powstały, bo młodzież zaczęła w inny sposób spędzać czas wolny. Uczymy się tańczyć, ale przecież chodzi też o miłe spędzanie czasu, dobre dla ciała. Myślę, że bum na taniec będzie trwał długo, długo po zakończeniu tych programów.
Chcesz tańczyć do końca życia?
- Dopóki pozwoli zdrowie. Taniec był, jest i zawsze będzie na pierwszym miejscu. Mam 22 lata, a tańczę od 13. Oczywiście, czasami jestem już tym zmęczony, ale wstaję rano i już myślę, żeby pójść na salę. Taniec to dla mnie bardzo osobista sprawa. Kocham to robić, dzięki niemu czuję się wolny, jestem szczęśliwy, nawet kiedy mam doła, czy jestem zły. Wchodzę na salę, wyżywam się i przechodzi mi.
Twoja obecność tutaj nie jest przypadkowa. Wciąż jesteś rozpoznawany jako chłopak z „You can dance”.
- W moim rodzinnym mieście, Krotoszynie - tak. Tam już chyba zawsze będę chłopakiem z „You can dance”.
Nie poszedłem do tego programu po sławę. Chciałem coś zdobyć. Nie do końca się udało – nie wygrałem. Ale niczego nie żałuję.
Na pewno w jakiś sposób mnie to zbudowało.
Tego typu programy dają szansę młodym, ambitnym osobom wybić się. Może nie tyle nazwisko, co nazwa programu przyciągają. Miałem w programie swoje małe 5 minut, wykorzystałem je jak umiałem i teraz to kontynuuję.
„You can dance” dało mi też wiele osobistych przeżyć. To nie jest program, w którym tylko się bawimy i miło spędzamy czas, bo przecież ktoś go wygra i trzeba ciężko pracować. Nauczyłem się, że jeśli się czegoś bardzo chce, to nie wolno się poddawać, trzeba do tego dążyć.
•
„Stars Studio” mieści się przy ul. Bankowej. Zajęcia z hip – hopu w dwóch grupach wiekowych Filip Wala prowadzi w soboty. Izabela Janachowska tańca towarzyskiego uczy w środy, w czterech grupach wiekowych.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!