Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


POWIAT WYSZKOWSKI: Bug wylał
GMINA SOMIANKA
- Na szczęście u nas powoli, ale woda opada. Dzisiaj (poniedziałek, 8 marca) jest jej 10-15 cm mniej – dowiedzieliśmy się od zastępcy wójta, a zarazem zastępcy szefa gminnego sztabu kryzysowego Agnieszki Salwin. - Może sytuację da się opanować. Wojewoda był u nas w sobotę – relacjonuje. - Wysłał służby, strażaków. Ekipa sprawna, zrobili kawał dobrej roboty. Dzisiaj sytuacja jest stabilna, ale nie wiemy, co będzie jutro. 
Już 26 lutego zator lodowo-śniegowy na Strudze w Somiance spowodował spiętrzenie wody, która odcięła dojazd do dwóch gospodarstw.
Po udrożnieniu koryta rzeki woda opadła.
2 marca wójt ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla sołectw: Jasieniec, Barcice, Janki, Jackowo Dolne, Popowo Kościelne, Popowo – Parcele.
Sytuacja stała się naprawdę niepokojąca 4 marca. Stan wody na Bugu stale wzrastał. Wójt Andrzej Żołyński, wraz z Bogdanem Krysiakiem, pracownikiem odpowiedzialnym za zarządzanie kryzysowe dokonali lustracji stanu zagrożenia powodziowego. Napływające informacje nie uspokajały, Bug ciągle przybierał – ok. 1 cm w ciągu godziny. 5 marca stan wody w Bugu dalej wzrastał. W ciągu doby przybyło wody ponad 20 cm.
Najbardziej zagrożoną miejscowością były Barcice. Przygotowano miejsca noclegowe, pracownicy Urzędu Gminy rozwozili decyzje o ewakuacji dla mieszkańców Barcic i Jasieńca. Podnosił się poziom wód gruntowych, podtapiając piwnice i niżej położone tereny.
6 marca poziom wody wzrastał już nieco wolniej. Wójt podjął jednak decyzję o sypaniu wału w zagrożonych miejscach. W sumie nawieziono 12 składów piasku i gruzu o wadze 30 ton każdy. W najbardziej zagrożonym miejscu strażacy z Wyszkowa położyli rękaw wodny, przecieki uszczelniono workami z piaskiem
W ratowaniu Barcic pomagali strażacy z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych w Popowie i Somiance. Przyjechało także 30 strażaków z Ośrodka Szkolenia Państwowej Straży Pożarnej w Pionkach oraz z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Warszawie. W pracach cały czas uczestniczyli mieszkańcy Barcic.
Usypane wały wytrzymały napór wody. Krytyczny moment minął. W niedzielę woda zaczęła powoli opadać. Zagrożenie zmalało, choć jeszcze nie minęło.
(na podst. www.somianka.pl)

GMINA ZABRODZIE
Wezbrana woda w Młynarzach i Słopsku odcięła kilkanaście gospodarstw i przerwała trzy drogi. Właściciele 20 posesji otrzymali decyzje ewakuacyjne, ale dom zdecydowały się opuścić tylko dwie rodziny. W sobotę, 6 marca zalaną miejscowość odwiedził wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Młynarze i Słopsk to w powiecie wy-szkowskim jedne z miejscowości najbar-dziej zagrożonych powodzią. Alarm wprowadzono 2 marca, kiedy stan na Bugu przekroczył 4,5 m. W czwartek do kilku gospodarstw nie było już do-jazdu, a sytuacja z godziny na godzinę pogarszała się. Woda zalewała kolejne działki letniskowe i przerywała drogi (fot. na str. 2 i 3). - Prosimy działkowiczów, żeby nie wjeżdżali – relacjonował wójt Ołdak.
Właściciele 20 posesji otrzymali decyzje ewakuacyjne, ale nie chcieli nawet wywieźć zwierząt. - Zaczyna podlewać drogi, do części zabudowań już nie można dojechać i za chwilę może być z problem z wywiezieniem dobytku – przestrzegał Adam Ołdak. Mieszkańcy mieli do dyspozycji łódkę, w każdej chwili o pomoc mogli zwrócić się do gminnych urzędników i służb ratunkowych.
W piątek podano informację o 19 odciętych gospodarstwach (63 osobach) i dwóch rodzinach w Młyna-rzach i Słopsku, które zdecydowały się na opuszczenie domów. Nieprzejezdne były już cztery drogi.
W akcji zabezpieczania mienia, oprócz mieszkańców, brali udział strażacy z miejscowych jednostek OSP i PSP w Wyszkowie. Uwaga służb skupiona była też na moście w Młynarzach, który od lustra wody dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów.
Młynarze odwiedził m.in. wojewoda Jacek Kozłowski, zastępcy komendanta wojewódzkiego straży pożarnej i komendanta wojewódzkiego policji.
- Woda opadła już kilkanaście centymetrów – w poniedziałek dowiedzieliśmy się od wójta. – Sytuacja poprawia się, ale wciąż istnieje niebezpieczeństwo, że zrobi się zator.          
SB
 
GMINA BRAŃSZCZYK
W wyniku powodzi, jak dotąd, najbardziej ucierpiały działki letniskowe w Brańszczyku – Nakle. Workami z piaskiem zabezpieczono też kilka podtopionych gospodarstw i drogę do Nowych Bud. W weekend, na szczęście, woda zaczęła opadać.
Woda zalała ok. 500 letnisk. – Domy są po metr w wodzie – poinformował nas jeden z działkowiczów.
Strażacy z OSP w Brańszczyku, Porębie i Trzciance zabezpieczyli drogę do Bud, gdzie woda prawie wdarła się na asfalt i wypompowywali wody roztopowe, które zalały gospodarstwo w Białymbłocie. Cztery podtopione posesje w Brańszczyku zabezpieczono workami z piaskiem przed dalszym zalaniem.
Działkowicze mają żal do urzędników, że nie interesują się ich trudną sytuacją. - Robili sobie wycieczkę, śmieją się, machają i nawet nie zapytali, czy tym ludziom potrzebna jest woda czy chleb – w rozmowie z nami mówi jeden z letników (obecnie przebywający w Warszawie).
- Podczas powodzi 3 lata temu potraciliśmy 15 – 20 tys. zł – wspomina. – A teraz domy są po metr w wodzie, pewnie z miesiąc będzie stała. I żadnego wsparcia. Pytanie o ewakuację nie powinno być jedynym pytaniem. Władze są bierne i bezskuteczne. To, że ktoś się nie chce ewakuować, nie znaczy, żeby mu nie zaproponować pomocy. To są domy całoroczne. Ludzie mają zwierzęta, może dlatego nie chcą się ewakuować.
Działkowicze przypominają, że płacą najwyższe podatki, „rocznie 1.400 zł od domu”. Nie wiedzieli, że domki stawiają na terenie zalewowym. - W decyzjach o zabudowie nie mamy, że to teren zalewowy. Ja na przykład nie miałem o tym pojęcia – twierdzi nasz rozmówca.
Wójt pretensji nie rozumie i zapewnia, że dwie znajdujące się na Nakle rodziny mają stały kontakt z pracownikiem urzędu, dowożone jest im jedzenie i woda. – Mają numer do gminy, ale nikt nie dzwonił – informuje. – Komunikaty były w Internecie, przyczepialiśmy je na Nakle. Nikt się nawet nie zgłosił, że będzie na działce. Nie wiem, jakiej jeszcze pomocy od nas oczekują.
SB
 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Zobacz także


Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2010-03-14 17:57
~niezadowolony obserwator
 na \"Dzień Kobiet: święto sztuczne czy potrzebne?\"
2010-03-10 13:31
~leser
I gdzie jest ten gość WAWA który 6-mcy temu na tym forum darł mordę że, wały przeciwpowodziowe są niepotrzenbe? I co teraz powiesz mądralo?
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Silny wiatr pokrzyżował plany organizatorów piątkowego, 17 czerwca, letniego kina plenerowego. Do obejrzenia wszystkich zaplanowanych na weekend filmów, a więc...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa