Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Byli w Wyszkowie...
Szedł do każdego człowieka
W katastrofie prezydenckiego samolotu zginął również ks. infułat dr Zdzisław Król, pochodzący ze Zdzieborza (gmina Somianka) kapelan Rodzin Katyńskich w Warszawie. Rodzina i przyjaciele wspominają go jako człowieka ciepłego, energicznego i bardzo rodzinnego.

O życiu ks. Zdzisława rozmawialiśmy m.in. ze Stanisławem Kalinowskim, jego ciotecznym bratem i przyjacielem. - Obaj pochodziliśmy ze Zdzieborza. Ks. Zdzisław urodził się w 1935 r. W latach dziecięcych i młodzieńczych mieszkaliśmy obok siebie, obaj ukończyliśmy wyszkowskie gimnazjum i liceum. Utrzymywaliśmy ścisły kontakt, bo potem obaj mieszkaliśmy w Warszawie – wspomina w rozmowie z NW. - Ukończył warszawskie seminarium, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zrobił doktorat z prawa kanonicznego. Był wikariuszem w Zielonce i Grodzisku Mazowieckim, proboszczem parafii powązkowskiej i parafii Wszystkich Świętych w Warszawie. Funkcję kanclerza Kurii Warszawskiej pełnił w czasie bardzo trudnym, gdy zamordowano ks. Popiełuszkę.
Później ks. Zdzisław był postulatorem procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki i członkiem Rady Pamięci Walk i Męczeństwa. – Był infułatem, co znaczy, że miał prawo nosić infułę i pastorał, miał też pierścień, ale nie miał uprawnień biskupa – wyjaśnia Stanisław Kalinowski.
- Wszystkim w rodzinie udzielał ślubów, uczestniczył we wszystkich pogrzebach - dodaje. W 2004 r. odprawiał uroczystą Mszę św. z okazji 90-lecia wyszkowskiego Liceum Ogólnokształcącego.
Stanisław Kalinowski wspomina ks. Zdzisława jako człowieka odważnego i energicznego. - Bardzo dobry, mądry, prawy człowiek, gościnny, zawsze uprzejmy, każdego potrafił uszanować - dodaje ks. Stefan Siemiątkowski, dawny proboszcz parafii w Pniewie.
- Ks. Zdzisław Król był oddany środowisku patriotycznemu – wspomina ks. Henryk Kietliński - zawsze do dyspozycji byłych żołnierzy AK, harcerzy, także rodzin katyńskich. W ogóle nie przyjmuję do świadomości, że ks. Zdzisław nie żyje. Wspólnie przeżywaliśmy te wszystkie piękne uroczystości w Wyszkowie - ostatni i poprzedni zjazd absolwentów wyszkowskiego liceum. Ks. Infułat przewodniczył Mszy św., ja głosiłem kazanie.
- Był to ksiądz wysokiej klasy, komunikatywny, serdeczny, wspaniały człowiek. Szedł do każdego człowieka – tak go zapamiętali znajomi z Somianki.
Ks. Zdzisław 2 lata temu odszedł na emeryturę. W uroczystości z okazji 50-lecia kapłaństwa, która odbyła się w Pniewie, wzięło udział ok. 300 osób.
W Zdzieborzu mieszka najbliższa rodzina ks. Króla, jego brat Jerzy Król.
SB

Vitam impendere vero
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w Smoleńsku zginął gen. bryg. Stanisław Komornicki, kanclerz Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari, przyjaciel naszego miasta.
Generała Stanisława Komornickiego poznałam bliżej kilka lat temu, kiedy zbierałam informacje dotyczące pochowanego na wyszkowskim cmentarzu Tadeusza Bylińskiego. Generał znał płk. Bylińskiego, przyjaźnił się z jego synami: Jerzym i Józefem (obaj walczyli w Powstaniu Warszawskim), a po wojnie utrzymywał kontakt z ich osieroconą matką. Miał mi jeszcze udostępnić zdjęcie z 1917 roku pałacyku w Kręgach, przed którym stoi Stefan Rowecki (przyszły komendant główny Armii Krajowej), który w tym czasie przebywał w obozie dla internowanych oficerów Legionów w Beniaminowie k. Radzymina, a także materiały dotyczące Tomasza Skarżyńskiego z Popowa. Nie zdążyliśmy się spotkać.
Z Wyszkowem i jego okolicami czuł się związany, często bywał tu na patriotycznych uroczystościach, odwiedzał groby bliskich i znajomych na cmentarzach parafialnych w Wyszkowie i Pniewie. Przyjeżdżał też do swojego domku letniskowego w Rybienku Leśnym. Zawsze miły, szarmancki, serdeczny, zainteresowany życiem naszego miasta. To był człowiek wielkiego formatu, oddany Polsce. Będzie nam Go bardzo brakowało.
Elżbieta Szczuka

Stanisław Nałęcz Komornicki, syn Jadwigi z Rakowieckich i Franciszka Komornickiego, urodził się w Warszawie 24 lipca 1924 roku. Jako dziecko bywał w Skorkach, gdzie mieszkała rodzina jego matki, ale też w Kręgach i Rybienku.
Był harcerzem, żołnierzem Armii Krajowej. W Powstaniu Warszawskim podchorąży „Nałęcz” dowodził plutonem szturmowym Zgrupowania „Róg”. Walczył na Starym Mieście, Powiślu i Czerniakowie (wspomnienia z tych walk opisał w książce „Na barykadach Warszawy”). Wcielony do Wojska Polskiego walczył na Wale Pomorskim, w Kołobrzegu, nad Odrą i pod Berlinem. Odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari V kl.. Orderem Krzyża Grunwaldu III kl., Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, Orderem Polonia Restituta (Komandoria z Gwiazdą).
Studiował historię na Uniwersytecie Warszawskim, ukończył Akademię Sztabu Generalnego. Bezpartyjny. W 1975 r. za działalność publicystyczną usunięty z zawodowej służby wojskowej w stopniu płk. dypl. W 1993 r. został powołany na stanowisko Kanclerza Orderu Wojennego Virtuti Militari i mianowany generałem brygady.
Jego dewizą było „Vitam impendere vero”, tzn. życie poświęcić dla prawdy.
Ożenił się w 1960 r. (po długim narzeczeństwie) z Barbarą Skarżyńską (zm. w 1994 r.), córką Stefana Skarżyńskiego i Joanny z Kossaków, wnuczką Kazimierza Skarżyńskiego, właściciela majątku Rybienko.
ES
 
Biskup na spadochronie
Biskup gen. dyw. Tadeusz Stefan Płoski (1956 – 2010) odprawiał w Wyszkowie mszę św. w sierpniu 2005 roku na uroczystościach związanych z rocznicą bitwy warszawskiej oraz we wrześniu 2009 r. na uroczystościach w Loretto.

O biskupie polowym Wojska Polskiego mówi Józef Kowalewski.
– Matka biskupa Płoskiego była z domu Kowalewska. Doszukiwaliśmy się nawet powiązań rodzinnych, ale nie znaleźliśmy. Biskup Płoski był przyjacielem mojej rodziny, 7 sierpnia 2005 roku wyświęcał nasz dom w Wyszkowie.
To człowiek ogromnej wiary, ogromnej wiedzy i przy tych walorach człowiek z charyzmą, niezwykle ciepły, serdeczny, znający życie. Miał ukończone studia strategiczno-obronne w Akademii Obrony Narodowej, jako jedyny biskup wykonał skok spadochronowy. Profesor nadzw. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, członek Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Miałem z nim serdeczne stosunki. W latach 2004 – 2006 uczyłem go języka angielskiego w ramach kursu organizowanego przez Wojskową Akademię Techniczną. Biskup zdał egzamin z języka angielskiego na poziomie II zgodnie z normą NATO. Angielski był jego czwartym obcym językiem – znał biegle język rosyjski, niemiecki, włoski. Jako ksiądz znał też łacinę.
Zawsze jeździłem do niego na imieniny, nasza rodzina uczestniczyła w mszach Ordynariatu Polowego. Biskup także pamiętał o moich imieninach, zawsze przysyłał mi listy z tej okazji.
Jego odejście spowodowało u mnie ogromną pustkę, nie mogę sobie z tym poradzić. Razem z nim zginął pod Smoleńskiem ks. ppłk Jan Osiński, kapelan Ordynariatu Polowego WP.
ES

***
Prezydent RP Na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski uczestniczył w dorocznych uroczystościach patronalnych w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto w niedzielę, 13 września 2009 roku. (fot. 5)
– Cieszę się, że mogę dzisiaj uczestniczyć w tak ważnych uroczystościach. Cieszę się także, że połączono to święto Matki Bożej Loretańskiej z uroczystościami patriotycznymi – podkreślił prezydent Kaczorowski.
NW 37/2009

Wicemarszałek sejmu Krzysztof Putra (1957 – 2010) był w Wyszkowie  5 marca 2009 roku. Podczas spotkania w Cechu towarzyszyli mu Elżbieta Jakubiak oraz Henryk Kowalczyk i Krzysztof Jurgiel (minister rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Marcinkiewicza). (fot. 2)
„Andrzej Eychler przypomniał wtedy, że 5 marca mija 69. rocznica podpisania rozkazu o wymordowaniu polskiej inteligencji, czyli zbrodni katyńskiej. Apelował do parlamentarzystów, żeby wspomóc rodziny katyńskie w procesie odzyskiwania czci dla pomordowanych, którzy nadal w kartotekach figurują jako zbrodniarze. Zdaniem PiS-u winna jest temu zbyt liberalna polityka wobec Rosji.”
NW 10/2009

Władysław Stasiak (1956 – 2010), były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, wraz z wojewodą mazowieckim Jackiem Sasinem i posłanką PiS Elżbietą Jakubiak spotkał się z wyszkowianami 31 marca 2009 r. (fot. 6)
NW 14/2009  n

Paweł Wypych (1968 – 2010), sekretarz stanu ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta RP uczestniczył w Wyszkowie w uroczystościach 29 października 2009 roku, gdy na nadbużańskiej skarpie przy moście drogowym został odsłonięty i poświęcony pomnik ku czci poległych i pomordowanych żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego oraz mieszkańców ziemi wyszkowskiej, którzy w latach 1944 - 1952 padli ofiarą komunistycznego terroru. (fot. 9)
„Podczas zwiedzania Specjalnego Oś-rodka Szkolno-Wychowawczego minister Wypych zdradził, że jego siostra była osobą niepełnosprawną. - Rozumiem, jak funkcjonuje rodzina z niepełnosprawnym dzie-ckiem. Takie placówki były, są i będą po-trzebne. Każda złotówka zainwestowana w te dzieciaki przyniesie korzyść – przyznał.
Okazało się również, że to nie pierwsza jego wizyta w Wyszkowie. - Przez Wyszków przejeżdżałem tysiąc razy, ale jestem tu po raz drugi - powiedział.
Zapytaliśmy, kiedy był pierwszy raz? Okazało się, że w połowie lat 80., gdy był w klasie maturalnej. - Moja pierwsza wielka miłość miała na imię Joanna. Jej babcia mieszkała w Wyszkowie – wyjaśnił.”
NW 44/2009

Janusz Zakrzeński (1936 – 2010) był w Wyszkowie w styczniu 2008 r., w bibliotece na promocji książki Piotra Dzięciołowskiego "Koń mi robił za kołyskę", był jednym z bohaterów tej książki. (fot. 7)
„Konie i miłość do nich połączyły autora z aktorem Januszem Zakrzeńskim, chyba najbardziej znanym odtwórcą postaci marszałka Piłsudskiego. W jego czwartkowym występie pojawił się i wątek wyszkowski:  Lata temu przyjeżdżałem do Rybienka, po-nieważ Rybienko to był taki ośrodek wypoczynkowy Teatru Polskiego w Warszawie.
O koniach mówił: Jestem zafascynowany końmi. Zresztą mój ojciec służył w II Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, był doskonałym jeźdźcem. Ale w tej chwili mogę się tylko popatrzeć i podziwiać.
Janusz Zakrzeński cudownie opowiadał anegdotki z planu „Popiołów” Andrzeja Wajdy (grał tam Napoleona Bonaparte), a także anegdotkę teatralną, z czasów, gdy grał Edmunda w spektaklu „Damy i huzary”. Cofając się na scenie, zaplątał się we własne buty z ostrymi ostrogami i rozłożył się na podłodze jak rozdeptana żaba. Widownia zatrzęsła się ze śmiechu, aktorzy nie mogli grać i trzeba było spuścić kurtynę.” 
NW 4/2008

Wicepremier Przemysław Gosiewski spotkał się z mieszkańcami Wyszkowa 23 czerwca 2007 r. w domu kultury. Spotkanie zdominowały gorące - w kontekście trwającego protestu pielęgniarek – problemy służby zdrowia. (fot. 1)
- W końcu jest w Polsce władza, która chce Polskę zmieniać – mówił, co przyjęto brawami. – Chcemy w ciągu 4 lat zrealizować to, co obiecaliśmy, chcemy rozbić też różne układy.
Wicepremier na zakończenie spotkania pochwalił się, że, będąc doradcą ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, pomagał w rozbijaniu mafii wyszkowskiej.
NW 26/2007
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2010-04-19 13:39
~do czytelnika
A jakie to ma znaczenie? Prof. Ewa Łętowska została rzecznikiem praw obywatelskich w poprzednim ustroju, a do tej pory nie było lepszego rzecznika. Aleksander Kwaśniewski był najlepszym prezydentem z dotychczasowych, chociaz też nie wszystko mu się udawało (nie myślę tu o powołaniu kanclerza kapituły)
2010-04-19 11:44
~Mieszko
"czytelnik"-u...i wcale się nie dziwię, że Tobie w gazecie czegoś zabrakło, a zabrakło uważnego czytania... część artykułu, dotyczy Stanisława Nałęcz Komornicki-ego, późniejszego generała. Pozdrawiam!
2010-04-19 09:24
~czytelnik
Pan generał Nałęcz Komorowski został powołany na Kanlerza i mianowany na stopień generała brygady w 1993r przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego takiej informacji w gazecie zabrakło a szkoda.
2010-04-14 18:59
~Arka
Generał Komornicki... Nazywany był "żelaznym majorem", bo z powodu niewłaściwego pochodzenia długo nie awansował, przez wiele lat był majorem. Cześć Jego pamięci!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Najprawdopodobniej wymuszenie pierwszeństwa było przyczyną wypadku, do którego doszło w środę 15 czerwca na skrzyżowaniu ulic Zapole wczoraj Sikorskiego w Wyszkowie....
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa