Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


O rzece, na którą nikogo nie stać
Czy zapora w Dębem wpływa na wysoki poziom Bugu i zagrożenie powodziowie? Czy możliwe jest pogłębianie rzeki i budowa wałów przeciwpowodziowych? W środę, 21 kwietnia samorządowcy dyskutowali o tym z przedstawicielami zarządów gospodarki wodnej oraz melioracji i urządzeń wodnych. Dyskusja była ożywiona, choć jej konkluzja - przykra. - Obnażyliśmy się kompletnie. Nikt nic nie może – podsumował wójt gminy Długosiodło Stanisław Jastrzębski.
Sekretarz powiatu Zdzisław Bocian przypomniał o groźnych sytuacjach powodziowych w 2007 i w tym roku. - Narasta wokół tego szereg mitów – przyznał sekretarz. - Mieszkańcy pamiętają, jak po Bugu chodziły barki, wykonywano pogłębienia. Teraz tego nie ma.
Poinformował o wypłyceniach na Bugu: Janki – 1.100 m (wypłycenie 40 cm), Somianka/Gulczewo – 4.000 m (50 cm), Rybno/Deskurów – 2.000 m (60 cm), Wyszków – 2.000 m (60 cm), Kamieńczyk - 2.000 m (60 cm), Brańszczyk – 3.000 m (60 cm, rafa kamienna).
Podkreślił, że wpływ spiętrzenia Zalewu Zegrzyńskiego kończy się ok. 27 km za Serockiem, a więc dochodzi do Barcic. - Ludzie u nas mówią: „To zapora, to zapora…” Czy zapora w Dębem ma wpływ na Bug? – pytał.
Do tego, że nie ma, przekonywał Zenon Chęć, zastępca dyr. RZGW ds. zarządu Zlewni Narwi. - Jezioro Zegrzyńskie jest obiektem przepływowym – podkreślał wielokrotnie. - Zasięg piętrzenia na Bugu sięga mniej więcej do Barcic. Możliwość wahania wody wynosi pół metra. Symboliczna możliwość retencjonowania nie ma więc żadnego wpływu na poziom wód.
- Czemu w takim razie w ciągu kilku godzin woda bardzo szybko opada, np. jak w Płocku przeszły lodołamacze? – dopytywał wójt Ołdak.
- W każdej chwili udowodnię, że to nie ma związku – zapewniał dyr. Chęć. - Być może te wahania wynikają z lokalnych utrudnień w przepływie.
Nic nie robimy
Samorządowcy wydawali się poirytowani biernością. - Spotykamy się, opowiadamy o czymś, co wszyscy wiemy i tak naprawdę marnujemy czas. Nic nie robimy – mówił wójt gminy Zabrodzie Adam Ołdak. - W 2004 r. jeszcze z wojewodą Sasinem rozmawialiśmy, że małymi kroczkami coś trzeba robić. I nic nie zostało zrobione.
- Nasze wały od 1970 r. nie były remontowane – dodał wójt gminy Somianka Andrzej Żołyński. - Mówimy, że ekolodzy nie dają, że nie ma środków. W ubiegłym roku była możliwość złożenia wniosku o środki unijne. Starostwo i ja złożyliśmy, ale wypadliśmy z gry. Bo nie jesteśmy właścicielami gruntów. Są firmy gotowe wybierać kruszywo, tylko rzucane są im pod nogi kłody w postaci raportów oddziaływania na środowisko.
- Moim zdaniem najważniejsze jest pogłębienie ujścia rzeki – uważa zastępca wójta gminy Brańszczyk Andrzej Łapiński. - Będzie się to nasilać. Latem mieliśmy taki poziom wody, jak kiedyś jesienią. Trzeba wziąć się zdecydowanie za zmuszenie kogoś do podjęcia decyzji. Mam wrażenie, że ludzie, którzy mogą podjąć decyzje, boją się ekologów.
- Mieszkańcy, i słusznie, nie wierzą, że nic się nie da w tej sprawie zrobić. Jeśli my tak uważamy, to powinniśmy się rozejść, bo nie nadajemy się do tego, czym się zajmujemy – gorzko podsumował wójt Jastrzębski.
Pogłębianie? Wał? Nic?
Realizację większości swoich inwestycji RZGW wiąże z pozyskaniem środków unijnych. We wniosku znajdują się m.in. udrożnienie ujściowego odcinka rzeki Bug i remont zapory bocznej Popowo. - Jeżeli wykonamy roboty bagrowania w okolicy Kani Polskiej, to sytuacja poprawi się i wyżej. Kosztowałoby to ok. 30 mln zł – dodał.
Dyrektor Chęć zapewnił, że nigdy nie zaopiniował negatywnie poboru kruszywa od Serocka do Wyszkowa. - Problem polega na tym, że nie ma możliwości wywiezienia tego piasku, bo nie ma dobrych dróg. Potencjalnych wykonawców zniechęca konieczność uzyskania decyzji wodnoprawnej – przyznał.
Zdaniem wicestarosty Sobczaka, na pobór piasku firmy decydują się pod warunkiem uzyskania zgody na prace refulerów. – Jak wiemy, sieją one olbrzymie spustoszenie, to tzw. gospodarka rabunkowa – podkreślił. – Moim zdaniem, najtańszym elementem jest wał.
Jak poinformował sekretarz Bocian, na terenie gmin: Somianka jest 2,20 km wału, Wyszków – 0,55 km, Brańszczyk – 9,30 km.
- Od 2 lat mamy zero środków na dokumentacje - włączył się do dyskusji Jerzy Nasiadko, dyr. Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Wał od Kamieńczyka do Kuligowa to koszt 200 mln zł. Głównym inwestorem musiałoby być miasto – poinformował.
- Jeśli nie dały sobie rady tak ogromne organizacje, to kto da? Gmina? – dziwił się Andrzej Łapiński.
- Samorząd ma pójść z koparką na Bug? – wtórował mu sekretarz powiatu.
Starosta Bogdan Pągowski zaproponował kilkustronne porozumienie w sprawie budowy wałów.
- Gminy, miasto nie podejmą tego tematu. Nas na to nie stać – odparł zastępca wójta Brańszczyka.
- Chodzi mi o to, żeby zapoczątkować pewien proces – przekonywał starosta.
- Rozdzielanie wałów na kawałki też nie ma sensu. Moim zdaniem, wały są najdroższe. Za samą ziemię ceny są horrendalne. Jedyną logiczną drogą jest pogłębianie rzeki. O wałach na dzień dzisiejszy zapomnijmy – upierał się Andrzej Łapiński.
- Inwestorzy występujący o pogłębianie nie potrzebują naszej pomocy finansowej, tylko proces decyzyjny trwa latami – włączył się Serwacy Narowski z RZGW.
- To jest sygnał do wojewody – skwitował Bogdan Pągowski.
- Obnażyliśmy się kompletnie. Nikt nic nie może – dyskusję podsumował Stanisław Jastrzębski. - Zdiagnozujmy problemy i opiszmy. Może powołajmy taki zespół. Zróbmy rekonesans na terenie każdej gminy.
Dyrektor Chęć przedstawił mapkę stref zalewowych. Przekonywał samorządowców, by plany zagospodarowania przestrzennego w pierwszej kolejności uchwalali dla wsi znajdujących się w tym obszarze. – Żeby nie było eskalacji zabudowy w miejscach, gdzie jej nie powinno być – dodał.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-03-25 14:26
~1 ROK
Mija nam kolejny rok, a jak nic się nie działo tak się nie dzieje, tylko czcza gadanina wszędzie dookoła. Czy ktoś nie będzie się bać i podejmie w końcu jakieś decyzje?
2011-02-06 09:21
~długosiodło
Szukacie rozwiązania na te dolegliwości związane z rzekami, tu nie jest najlepszym rozwiązaniem obarczanie się na wzajem za to co się dizeje. Jest jedna alternatywa ale dość uciążliwa dla gmin, lecz dająca pozytywne efekty nie tylko finansowe. W czym rzecz. Piszę się że kiedyś pływały barki na rzecze tak zwane pogłębiarki, zgadza się lecz trzeba wsiąść pod uwagę że w ówczesnych czasach nie był zatrzymany rozwój produkcyjny wytwórczy naszego kraju tak jak jest to dziś, chodzi mi o to że istniały firmy państwowe dzięki którym wpływały finanse do budżetu państwa. Dziś Państwo umyło rączki sądząc że będą pieniądze z prywatnych firm, okazało się ze są w błędzie, są pieniądze ale nie wystarczające na wszystko. nie możemy polegać tylko i wyłącznie na dotacjach unijnych. Jedyna alternatywa jaką możemy dziś przyjąć to zainwestowanie w ponowny rozwój firm Państwowych ale nie na takiej zasadzie "czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy" jak kiedyś twierdzono, produkcja, to produkcja rzetelna anie ustanie zboku budynki u picie alkoholu. Jakby samorządowcy pomyśleli to by coś było, bo jak na razie to każde pieniądze idą w błoto. A dodatkowo dzięki takiej operacji zwiększyła by się konkurencja dla firm prywatnych co skutkowało by większą aktywnością tych firm.Dodatkowo zmniejszeniem bezrobocia I macie już jedno z wielu rozwiązań na pieniądze na różne cele.
2010-05-04 14:14
~Jerzy
Skoro jest tu wspomniany p. Bocian,ktory nie precyzyjnie okresla odleglosci koryta rzeki,wiem,w czym innym jest dobry. Swego czasu zaslynal ze skutecznej wymiany zamkow drzwi ,w Sanepidzie,aby nie wpuscic do pracy dr Serwacha.,owczesnego dyrektora tej placowki.P. Bocian takich umiejetnosci pana sie nie zapomina.
2010-05-04 12:53
~z
Rzeka jest własnością Skarbu Państwa więc to z podatków nalezy o nią dbać. Gminy w tej sprawie nie mają nic do powiedzenia. Powołane są do tego dwie inne instytucje czyli RZGW i UMiUW i one niestety nic w tej kwestii nie robią.
2010-05-01 14:01
~zyx
Co z wynika z opisanego w NW spotkania? Wszystkim powodziom na Bugu winni są ekolodzy i obowiązujące prawo. „Bagrownicy” chętnie zniszczą rzekę jak pozwoli się im na całkowitą swobodę w kopaniu rzeki, zasypywaniu jej brzegów, budowę dróg dojazdowych. Jak trzeba napisać o tym jak zmieni się, z tego powodu, przyroda to już „kłody pod nogi”. Starostowie, wójtowie, burmistrzowie; policzcie szkody jakie wyrządziła powódź i zróbcie to co do was należy. Zróbcie to czego domaga się dyr. Chęć. Nie budujcie na terenach zalewowych. To od was zależy. A że boicie się ekologów to bardzo dobrze. Lepiej jak można się było spodziewać.
2010-04-30 23:07
~Stasiulek kombinatorek.
Jastrzębski jest wszędzie. To wszędobylski stasiulek nawet na listach IPN jako współpracownik służb specjalnych dawnego ustroju można go znaleźć. Nic dziwnego, że rzeka Bug go interesuje. Widocznie rodzice go nie nauczyli, że szkodzenie innym ludziom to brzydka rzecz.
2010-04-29 18:20
~...
Oooo, Bocian teraz rzekę bedzie rewolucjonizował. Znając jego zapędy to każe jej płynąć w drugą stronę. Jak zwykle z jego pomysłów guzik wyjdzie.
2010-04-29 15:51
~Stary Wyszkowianin
Czy te złote jaja to są w rozerwanych workach ze śmieciami,które walają się po lasach w okolicach waszych domków?
2010-04-29 10:37
~Iglo
Dodam ,że zalewanych działek rekreacyjnych? Doi się nas letników nic nie dając w zamian, a to my dajemy pieniądze gminie i rozwijamy lokalną gospodarkę zostawiając to pieniądze. Niektórzy przebywają tu i 1/3 roku w sumie korzystając z usług, handlu. Ale to się kończy, letnicy są ludźmi cierpliwymi do czasu. Nie zarzynać kury znoszącej złote jaja..
2010-04-28 23:19
~wodniak
Panie Bocianie !Jak Pan twierdzi - Wpływ spiętrzenia Zalewu Zegrzyńskiego kończy się ok. 27 km od Serocka,a więc dochodzi do Barcic.Fajnie,tylko,że Barcice są na 17 km rzeki,a nie na 27
2010-04-28 20:34
~Jastrzębski - Boże chroń od tego człowieka
A co on ma w ogóle do Bugu??? Co on robił na tym spotkaniu???
2010-04-28 19:57
~grzegorz
a co z pieniędzmi z tysięcy działek rekreacyjnych?
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Na naszym terenie doszło do kolejnych oszustw na starszych osobach. Dwie rodziny zostały oszukane przez osoby podające się za policjanta i pracownika pomocy społecznej. W...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa