Wyszukaj na stronie

Nasz Czytelnik – właściciel psa zauważył, że kosze na psie odchody, przynajmniej ten na os. 1 Maja, nie są opróżniane. Do naszej redakcji zadzwonił po nieudanej interwencji u służb miejskich.
Postawienia tego typu pojemników nasz czytelnik uważa za bardzo potrzebne. - Odkąd się pojawiły, kupiłem torebki i sprzątam po psie – zapewnia. – Wiem, że ludzie chodzą i „pakują się” w odchody psów. Sam zwracam uwagę właścicielom psów, bo mnie interesuje, żeby w tym mieście był porządek.
Jednak, jak zauważył nasz Czytelnik, kosz na jego osiedlu od dłuższego czasu nie był opróżniany. - I dam głowę, że są w nim tylko moje torebki – dodaje. Interwencje do służb miejskich okazały się nieskuteczne.
Naczelnik wydziału komunalnego urzędu miejskiego Zdzisław Mikołajczyk zapewnia, że pojemniki na psie odchody są opróżniane. Zajmująca się tym firma otrzymała wykaz wszystkich 20 koszy. - Jeśli coś jest nie tak, prosimy o sygnały. Przyjmujemy i reagujemy – zapewnia. Jednak kosz wciąż nie został opróżniony. Pracownicy wydziału zapewnili, że zwrócą wykonawcy uwagę po raz kolejny.
Z koszy na psie odchody wciąż korzysta niewielu właścicieli czworonogów. - Inna sprawa, że do tych pojemników ludzie wrzucają, co się da – dodaje naczelnik Mikołajczyk.

Wróć do listy artykulów z tego wydania