Po tym, jak w miniony wtorek lokalne gazety opublikowały wydany przez prokuraturę list gończy, w komendzie rozdzwoniły się telefony. Część uzyskanych w ten sposób informacji potwierdziła się. Bartosz B. został zatrzymany w piątek rano. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. Sąd aresztował go jednak tymczasowo na trzy miesiące, pod zarzutem pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Przebieg wydarzeń organy ścigania będą musiały jednak ustalić w inny sposób. – Mamy wiele przesłuchań – mówi prokurator rejonowa Danuta Klimiuk. Ze względu na dobro śledztwa, szczegółów, na razie, nie zdradza. Możliwe są bowiem kolejne zatrzymania.
Przypomnijmy, że Bartosz B. jest drugim zatrzymanym w sprawie pobicia 28-letniego Marka K. z Wyszkowa. Tydzień temu zatrzymano 25-letniego Adama P., również ze Skuszewa.
W nocy z 16 na 17 maja rannego Marka K. porzucono na przystanku autobusowym przy szpitalu. Lekarze walczyli o jego życie przez kilka dni. Niestety, ofiara pobicia zmarła.
Mężczyzna z listu gończego zatrzymany
Poszukiwanego listem gończym 22-letniego Bartosza B. ze Skuszewa policja zatrzymała w piątek, 4 czerwca. Mężczyzna ukrywał się u rodziny w Skuszewie. Przypomnijmy, że podejrzany jest o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Po tym, jak w miniony wtorek lokalne gazety opublikowały wydany przez prokuraturę list gończy, w komendzie rozdzwoniły się telefony. Część uzyskanych w ten sposób informacji potwierdziła się. Bartosz B. został zatrzymany w piątek rano. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. Sąd aresztował go jednak tymczasowo na trzy miesiące, pod zarzutem pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Przebieg wydarzeń organy ścigania będą musiały jednak ustalić w inny sposób. – Mamy wiele przesłuchań – mówi prokurator rejonowa Danuta Klimiuk. Ze względu na dobro śledztwa, szczegółów, na razie, nie zdradza. Możliwe są bowiem kolejne zatrzymania.
Przypomnijmy, że Bartosz B. jest drugim zatrzymanym w sprawie pobicia 28-letniego Marka K. z Wyszkowa. Tydzień temu zatrzymano 25-letniego Adama P., również ze Skuszewa.
W nocy z 16 na 17 maja rannego Marka K. porzucono na przystanku autobusowym przy szpitalu. Lekarze walczyli o jego życie przez kilka dni. Niestety, ofiara pobicia zmarła.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2010-06-12 21:47
~pamiętacie jak zginął Azja Tuchejbajowicz??
...to samo powinno robić się z zabójcami - nabijać na PAL!!!!
2010-06-10 08:06
~++++
Dobrze - to że nie przyznał się do winy to nic nie znaczy, ważni są świadkowie tego okrutnego zajścia, mam wielką nadzieję że zostaną ukarani tak jak na to zasługują, oby i oni byli potraktowani jak śmiecie - tak jak potraktowali Marka ...
2010-06-09 20:41
~33
Nie przyznal sie do winy i sad go zamknal.Do tej pory zamykali tylko tych co sie przyznawali.Dziwna historia.
2010-06-09 13:23
~co jest z tym skuszewem
:))))))) może tam jaki trójkąt bermucki
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
