Rzucił się pod pociąg i przeżył
26-letni mieszkaniec Wyszkowa rzucił się pod pociąg. Do wypadku doszło w czwartek, 24 czerwca ok. 17.50 na strzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Pułtuskiej. Ciężko rannego mężczyznę śmigłowcem przetransportowano do szpitala w Warszawie.
O tym, że do zamkniętego dla samochodów i pieszych przejazdu zbliża się pociąg (towarowy relacji Warszawa – Ostrołęka), obwieścił sygnał dźwiękowy. Maszynista zauważył mężczyznę siedzącego na barierce ochronnej między rogatkami. Gdy lokomotywa wjechała na przejazd, mężczyzna nagle zerwał się i rzucił wprost pod nią. Pociąg natychmiast zaczął hamować, ale zatrzymał się dopiero kilkadziesiąt metrów dalej. Maszynista wybiegł i wspólnie z innym kolejarzem wyciągnął spod lokomotywy mężczyznę.
Rannego 26-latka śmigłowcem przetransportowano do szpitala w Warszawie, gdzie stwierdzono u niego obrażenia miednicy, odmę płuc i uszkodzenie nerek. Jest nieprzytomny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
opr. SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2010-07-06 21:37
~tomo
Widać, że pechowy gość. Nawet zabicie się mu nie wyszło.
2010-07-02 17:15
~a gdzie motyw?
A jaki był motyw rzucenia się pod pociąg?
2010-07-02 10:58
~Gael
Na tamtym odcinku pociąg już praktycznie jest wyhamowany. dyby rzucił się wcześniej na przejeździe koło mostu, nie miałby szans przeżyć.