Wyszukaj na stronie

Piłkarze Bugu Wyszków zremisowali w sobotę bezbramkowo z III-ligową Narwią Ostrołęka. Co jednak ważniejsze, wyszkowianie stworzyli wrażenie lepszej drużyny.
Mecz został rozegrany w położonym o kilkanaście kilometrów od Ostrołęki Troszynie. Już przed rozpoczęciem meczu temperatura powietrza sięgała 30 stopnic Celsjusza, a kiedy zawodnicy kończyli grę, na termometrze było prawie 35 „kresek”. Niemiłosierny upał na pewno miał więc wpływ na grę obu drużyn, trzeba jednak przyznać, że mimo tego, mecz toczył się w bardzo dobry tempie, a sytuacji bramkowych nie brakowało po obu stronach.
Pierwsza połowa należała bezdyskusyjnie do wyszkowian. Taka postawa może cieszyć tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę chociażby cały blok defensywny, który stanowili wyłącznie nowi-testowani gracze. Jako pierwszy do siatki mógł trafić Tomasz Zbrzeźniak, jednak jego strzał z bliska został w ostatniej chwili zablokowany. Z kolei po bardzo mocnym uderzeniu z dystansu jednego z testowanych graczy, bramkarz Narwi musiał ratować się wybiciem piłki przed siebie. W 32. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Dominik Dukalski, ale minimalnie przestrzelił. Być może wpływ na nieprecyzyjność tego strzału miał napór obrońcy, który dodatkowo spowodował uraz ramienia u Dukalskiego, który z tego powodu musiał kilka minut później opuścić boisko. Najlepszą okazję do zdobycia bramki wyszkowianie mieli w 42. minucie. Najpierw z bliska do bramki nie potrafił trafić Zbrzeźniak, następnie w obrońcę ustawionego na linii bramkowej trafił Łukasz Kowalczyk, a po chwili dobitkę głową, ponownie z pustej bramki wybił ofiarnie jeden z defensorów Narwi.
W trackie drugiej połowy na boisku w obu drużynach pojawił się prawie zupełnie inne jedenastki. Z tego powodu na boisku oglądaliśmy trochę mniej ciekawych akcji. W 49. minucie ostrołęczanie oddali pierwszy groźny strzał, z którym jednak pewnie poradził sobie Piotr Wyszyński. Dziesięć minut później bramkarz Narwi w świetnym stylu obronił strzał Kowalczyka z 13 metrów, który zmierzał tuż przy prawym słupku bramki. W 58. minut rywale zmarnowali swoją najlepszą okazję. Ich gracz będąc oko w oko z Wyszyńskim, przegrał ten pojedynek. Kilka minut później Kowalczyk oddał mocny strzał na bramkę rywala, który bramkarz Ostrołęki wybił na rzut rożny. Więcej emocji w tym meczu już nie było.
Warto podkreślić, że z powodu urazów w sobotę nie mogli zagrać: Alan Wróbel, Szymon Chalski, Jarosław Wyszyński, Maciej Czachór, Łukasz i Bartosz Szala. Z różnego rodzaju wyjazdów nie wrócili jeszcze natomiast Adrian Dąbrowski, Robert Szreiber i Michał Chorzępa. Bug: Ł. Rogulski (46. P. Wyszyński), D. Gawęda, K. Krzywicki, T. Zbrzeźniak, D. Dukalski (38. Ł. Kowalczyk) oraz 6 testowanych graczy.
W II połowie zagrali: A. Głowacki, M. Demich, J. Gołębiewski, M. Szajczyk, P. Kitliński, dwóch testowanych graczy.

Następne spotkanie sparingowe wyszkowianie rozegrają 21 lipca w Wyszkowie z Sokołem Serock oraz 24 lipca w Oborach z IV-ligową Pilicą Białobrzegi.

Wróć do listy artykulów z tego wydania