Wyszukaj na stronie

Bez zaskakujących rozstrzygnięć, ale kilkoma ciekawymi i wartymi rozwijania wnioskami zakończyło się piątkowe walne sprawozdawcze zebranie członków MKS Bug Wyszków.
Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy, którą członkowie upamiętnili Włodzimierza Stańczuka. Ten wieloletni działacz Bugu zmarł w ubiegłym tygodniu w wieku 61 lat, po długiej i ciężkiej chorobie.
W części przewidzianej na wystąpienia gości, jako pierwszy głos zabrał burmistrz Wyszkowa. Grzegorz Nowosielski zapewnił o ciągłym wsparciu samorządu gminnego dla klubu i poinformował o kwocie 80 tys. zł, która w tym roku została przewidziana na rzecz Bugu. – Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to kwota dalece niewystarczająca, proszę jednak pamiętać, że jesteśmy dopiero co po zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym, która w poprzednim kształcie bardzo ograniczała, a bardzo często wręcz uniemożliwiała pomoc samorządów dla klubów wyczynowych, zwłaszcza tych, które opiekowały się zawodnikami starszymi niż młodzież do lat 18. Część z tych pieniędzy została już przekazana, klub kupił za nie m.in. nowe stroje sportowe. Reszta zostania przekazana w gotówce – zapewniał burmistrz.
G. Nowosielski zdradził również, że będzie rozmawiał z wyszkowskimi przedsiębiorcami w celu zachęcenia ich do sponsorowania klubu i regularnych wpłat na rzecz Bugu. – Cały czas inwestujemy również w infrastrukturę sportową, z której korzystają zawodnicy Bugu. Będę również zabiegał o powołanie trenerów-koordynatorów, którzy będą sprawowali nadzór merytoryczny nad szkoleniem młodzieży uprawiającej np. piłkę nożną na terenie gminy. Musimy również zacząć bardzo poważne rozmowy z zarządem powiatu na temat luki, która powstaje w momencie zakończenia treningów przez uczniów w gimna- zjum. Obecnie ci chłopcy nie mają się gdzie dalej szkolić, bo w Wyszkowie nie ma drużyny juniorów na poziomie szkół średnich – dodał burmistrz.
Podsumowując, uszczegółowił swoje propozycje i zadanie w trzech punktach. Po pierwsze, zwiększenie finansowania klubu przez samorząd gminny, po drugie organizowanie spotkań z przedsiębiorcami z terenu powiatu wyszkowskiego i zachęcanie ich do wspierania Bugu, w końcu zaproszenie zarządu powiatu do rozmów w sprawie jednolitego systemu szkolenia.
Następnie głos zabrał prezes Bugu Dariusz Andrzejewski, który przedstawił sprawozdanie z prac zarządu klubu w ubiegłym sezonie.
Powiedział m.in., że przychody klubu do 30 czerwca 2010 r., wyniosły 274 tys. zł, natomiast wydatki 167 tys. zł. Na koncie klubu znajduje się obecnie 108 tys. zł, ale ta kwota zmniejszy się o dość sporo w lipcu w związku z rozpoczęciem płatności przez klub na nowy sezon ligowy.
Prezes odniósł się również do sprawy wycofania się przez drukarnię „QuadWinkowski” ze sponsorowania klubu. – Zdecydowały względy finansowe. Drukarnia jest w tej chwili na etapie reorganizacji, m.in. przenoszona jest produkcja z zakładu w Pile do Wyszkowa. W związku z tym, przynajmniej w najbliższym czasie, „QuadWinkowski” nie będzie sponsorował Bugu – wyjaśnił. – Tym bardziej więc chcę podkreślić ogromną pomoc pana burmistrza i samorządu gminnego, bez których działalność klubu po prostu nie byłaby możliwa.
D. Andrzejewski odpowiedział również na pytania członków klubu dot. przyszłości drużyny rezerw.
- Ubolewam nad tym bardzo, bo w tej drużynie było kilku naprawdę ciekawych chłopców, ale Bug II Wyszków nie przystąpi w nowym sezonie do rozgrywek B-Klasy. W jego miejsce powstała drużyna juniorów, rocznik 1994, którą szkolić będzie trener Marek Zalewski. Wycofanie rezerw związane jest z tym, o czym wspominał burmistrz, czyli z brakiem pomocy finansowej ze strony powiatu, który nie ma pieniędzy na drużynę juniorów. Roczny koszt utrzymania rezerw to ok. 300 tys. zł i my takich pieniędzy na dzień dzisiejszy po prostu nie mamy. Musimy w końcu realnie zabrać się za szkolenie juniorów, bo już teraz jest poważny problem z młodzieżowcami w drużynie seniorów. W IV lidze musi grać ich dwóch, natomiast jeśli za rok awansujemy, będzie musiało być ich aż trzech w wyjściowym składzie – przekonywał.
- Poza tym, każdy chętny z drużyny rezerw może teraz trenować z pierwszą drużyną, co już ma miejsce w przypadku kilku chłopaków, któ- rzy dzięki temu grają np. w sparingach pierwszej drużyny. Już teraz możemy tu więc mówić o pewnej ciągłości szkolenia. Ci piłkarze, których mam na myśli, czyli np. Adrian Parobczyk, Łukasz Kamiński, byli w ubiegłym sezonie piłkarzami II drużyny, teraz trenują z seniorami, których II trenerem jest Arkadiusz Mielczarczyk, dotychczas opiekujący się „dwójką”.
Z kolei sytuację Bugu pod kątem sportowym przedstawił nowy trener Marek Krzywicki. – Na dziś zespół opuściło tylko dwóch piłkarzy, czyli Maciej Biernacki i Hubert Dolewski, za to przybyło pięciu zawodników. Są to: Krzysztof Krzywicki, Dominik Dukalski, Dariusz Papierz, Waldemar Woźniak i Krystian Ryczkowski. Myślę, że mamy dużą szansę na 1. miejsce w lidze, ale nie mogę tego obiecać, bo jak dobrze wiemy, sport ma to do siebie, że jest nieprzewidywalny. Chcę również dodać, że oprócz pracy z Bugiem, będę chciał brać również udział w pracach przy koordynacji szkolenia młodzieży, o której było tutaj mówione. Uważam, że drużyny z miast wielkości Wyszkowa powinny w większości opierać się na wychowankach, co jednak na razie w Wyszkowie nie jest możliwe. Jest tu za duża przepaść wiekowa między poszczególnymi rocznikami młodzieżowych drużyn. Dlatego bardzo dobrze, że powstał rocznik 1994 – mówił M. Krzywicki.
Z sali padły również pytania, na jak długi czas trener wiąże swoją przyszłość zawodową z Wyszkowem. – Dobrej drużyny na pewno nie da się zbudować przez pół roku, a nawet w rok. Mam więc nadzieję, że moja przygoda z klubem potrwa znacznie dłużej. Przy okazji, zwrócę również uwagę na inne niż sportowe sprawy, które trzeba tu wypracować. I tak 80% „tutejszych” piłkarzy zaplanowało sobie wakacje w sierpniu, czyli w najważniejszym momencie przygotowań. Dla mnie jest to niepoważne, trzeba będzie więc również pracować nad mentalnością, co jak dobrze wiemy, jest jeszcze trudniejsze niż praca nad formą sportową.
Zarząd MKS Bug bez głosu sprzeciwu otrzymał absolutorium za ubiegły sezon. Głosowanie poprzedziło sprawozdanie Komisji Rewizyjnej, które odczytał jej przewodniczący, Mirosław Szajczyk.
Istotną kwestią, którą po głosowaniu poruszył członek zarządu, Paweł Szklarski, było dyskusja w sprawie podniesienia składek członkowskich. Jak się bowiem okazuje, składki w Wyszkowie należą do jednych z najniższych, nie tylko w IV lidze. Wynoszą one obecnie 5 zł miesięcznie, czyli 60 zł rocznie. W wyniku dyskusji, jednogłośnie przegłosowano podniesienie tej kwoty do 10 zł miesięcznie, czyli 120 zł rocznie, począwszy od 2011 roku. Do tej pory, mimo w zasadzie symbolicznej opłaty, składka była regulowana tylko przez ok. 30% członków. Słusznie więc zauważył m.in. Tomasz Liwartowski, że trzeba zastanowić się nad zawieszeniem lub pozbawieniem praw Członka klubu przez osoby niewywiązujące się ze swoich obowiązków. – Nie dość, że te osoby nie płacą składki, to jeszcze generują koszty, chociażby w postaci wysyłania do nich listów poleconych z powiadomieniami o walnych zebraniach - zauważył.
Prezes Andrzejewski poinformował, że klub jest zobowiązany statutem do pisemnego informowania członków o zebraniach. Zapewnił również, że osoby notorycznie nie płacące zostaną najpierw upomniane pisemnie, następnie zawieszone, a w ostateczności skreślone z listy członków klubu, co jednak może zostać dokonane wyłącznie przez głosowanie samych członków klubu podczas walnego zebrania.
Podczas wolnych wniosków, uczestnicy spotkania najbardziej drążyli temat szkolenia młodzieży i likwidacji drużyny rezerw. Przeciwko zniesieniu rezerw stanowczo wypowiedzieli się m.in. byli trenerzy Bugu Jan Majewski i Stefan Liszewski, którzy słusznie zauważyli, że zawodnicy rzadko grający w seniorach, a nie będący w wieku juniora, nie będą mieli w ogóle możliwości ogrywania się. Zwrócili również uwagę, że w ubiegłym sezonie w rezerwach grało co najmniej kilku wyróżniających się młodzieżowców, których umiejętności są jednak na razie niewystarczające na grę i trenowanie z IV-ligową drużyną.
J. Majewski przypomniał również, że o systemie pracy z piłkarską młodzieżą i współpracy w tej dziedzinie między samorządem gminnym i powiatowym, mówi się już od wielu lat, a w zasadzie zrobiło się bardzo mało w tej kwestii. – Tego nie ma i nie było – mówił. Zapewniał, że w Wyszkowie nie brakuje specjalistów, którzy mogliby być koordynatorami ds. piłki nożnej, ale na razie kończy się na próbach wypracowania współpracy. Jako osoby, które nadawałyby się na to stanowisko wymienił m.in. siebie i S. Liszewskiego, jako trenerów, ale równocześnie nauczycieli wf-u w wyszkowskich szkołach.
Sam Liszewski, słysząc o rezygnacji z gry Adriana Dąbrowskiego, dodał, by nie rezygnować tak łatwo z „wyszkowskich” piłkarzy. W jego ocenie, tylko ci zawodnicy mogą w dłuższej perspektywie zapewnić klubowi dobre funkcjonowanie. – Zawodnicy z zewnątrz dziś są, a jutro ich nie będzie. Gra w Bugu jest dla nich najczęściej tylko jednym z etapów w często bogatej już w kluby karierze sportowej. Tak więc ich przywiązanie do danego klubu jest troszeczkę inne niż miejscowych – twierdzi były opiekun Bugu.
Z kolei byli członkowie zarządu Daniel Stasiukiewicz i Marek Zawadzki dopytywali o sprawy finansowe klubu, m.in. o premie w ub. sezonie. D. Andrzejewski odparł, że za zajęcie 3. miejsca, wypłacone zostało zawodnikom 10 tys. zł premii, co dało po ok. 500 zł na zawodnika.
Bug bez Winkowskiego – wyjaśnienie autora
Pragniemy wyjaśnić, że użyte w artykule „Bug bez Winkowskiego” (NW 28/2010) stwierdzenie o „wypowiedzeniu umowy przez „QuadWinkowski”, wynika z nieprecyzyjnych informacji, które 21 grudnia 2009 roku przekazał podczas konferencji prasowej wiceprezes zarządu „QuadWinkowski”, Andrzej Płatek. Tego dnia odbyło się w Urzędzie Miejskim w Wyszkowie spotkanie, w trakcie którego oficjalnie podpisano kolejną umowę sponsorską pomiędzy drukarnią, a MKS Bug Wyszków. „QuadWinkowski” reprezentował wtedy Andrzej Płatek, który powiedział, że umowa została podpisana na okres jednego roku.
Z pisma pani rzecznik wynika jednak, że licząc od dnia ogłoszenia decyzji, umowa obowiązywała faktycznie jeszcze tylko przez 6 miesięcy, czyli do końca czerwca 2010 r. (zakończenie rozgrywek sezonu 2009/2010). Niestety A. Płatek nie poinformował, że umowa podpisana pod koniec grudnia, obowiązywała de facto już od 1 lipca 2009 roku.
O fakcie podpisania rocznej umowy sponsorskiej informowaliśmy w „Nowym Wyszkowiaku” (NW 51/2009 z 22 grudnia 2009 r.). Wiadomość ta podana została również w tygodniku „Wyszkowiak” (nr 51/52 z 22 grudnia 2009 r.) oraz „Głos Wyszkowa” (nr 52 z 29 grudnia 2009 r.). Co istotne, treść tamtej grudniowej informacji nie była prostowana przez drukarnię „QuadWinkowski”.
Przepraszamy za użycie nieprecyzyjnej nazwy firmy.

Wróć do listy artykulów z tego wydania