Wyszukaj na stronie

Dwa mecze z solidnymi i wymagającymi zespołami zamknęły letnie przygotowania zespołu Bugu Wyszków do nowego sezonu. Wyszkowianie nie zaprezentowali jeszcze pełni umiejętności, jednak pamiętajmy, że to tylko sparingi.
Pierwszym rywalem drużyny trenera Marka Krzywickiego był w środę Żbik Nasielsk, drużyna z warszawskiej Ligi Okręgowej. Prym w ekipie z powiatu nowodworskiego wiedzie czterech czarnoskórych graczy, którzy są największą siłą Żbika. To właśnie dzięki m.in. Afrykanom, goście dominowali w pierwszej odsłonie. Już w pierwszych pięciu minutach powinni dwukrotnie trafić do naszej bramki. W 3. minucie napastnik gości znalazł się sam przez Łukaszem Rogulskim, ale nasz bramkarz szybko i skutecznie rzucił się po jego nogi. W odpowiedzi, wyszkowianie wyprowadzili skuteczny cios. Po dokładnym podaniu, piłkę z kilku metrów, obok rzucającego się bramkarza, skierował do bramki Michał Cho- rzępa. Trzy minuty później nasielszczanie mieli identyczną sytuację jak w pierwszych minutach meczu, ale ponownie górą był nasz bramkarz. W 17 minucie strzał jednego z rywali nieznacznie minął słupek. Goście trafili do siatki Bugu dopiero za czwartym razem. Z lewej strony dał się ograć Waldemar Woźniak, rywal dzięki temu dośrodkował dokładnie na głowę swojego kolegi, za którym nie zdążył Maciej Czachór. Napastnik Żbika bez problemu skierował piłkę do bramki. Dopiero po kilku minutach wyszkowianie poważniej zagrozili bramce przeciwnika. Mimo asysty czterech obrońców, Tomasz Zbrzeźniak zdołał oddać mocny strzał, niestety tylko w boczną siatkę. W 36. minucie po rzucie wolnym, jeden z czarnoskórych nasielszczan nie trafił głową do pustej bramki. Minutę później odpowiedziała nasza drużyna. Jeden z wyszkowian strzelał z bliska i bramkarz w ostatniej chwili wybił piłkę na rzut rożny.
Druga połowa była już o wiele mniej ciekawa. Licznie, jak na mecz sparingowy, zgromadzeni kibice, oglądali wiele niedokładności, chaotyczności, piłkarskiej „kopaniny” i bardzo niecelnych strzałów z dystansu. Odnotowania warte były tylko dwie akcje. W 63. minucie piłkarz z Nasielska trafił z kilku metrów w Rogulskiego.
Dziesięć minut później, Dominik Dukalski wykorzystał niezdecydowanie obrońcy i zbyt późne wyjście bramkarza, lobując tego ostatniego, ale minimalnie niecelnie. Po stronie Bugu strzałów z dystansu próbowali m.in. Paweł Kitliński, Krystian Ryczkowski i Dukalski. Były to jednak bardzo nieprecyzyjne strzały.

Bug – Żbik Nasielsk 1:1 (1:1)
Bramka dla Bugu: Chorzępa 6.
Bug: Ł. Rogulski – W. Woźniak (46. R. Szreiber), M. Demich (46. D. Gawęda), M. Czachór (46. J. Gołębiewski), A. Wróbel – Sz. Chalski, D. Papierz (46. K. Ryczkowski), K. Krzywicki (46. Ł. Szala), Ł. Kowalczyk (46. P. Kitliński) – T. Zbrzeźniak (46. D. Dukalski), M. Chorzępa (72. M. Szajczyk).

***
Drugim rywalem wyszkowian był beniaminek III ligi Ursus Warszawa, z którym jeszcze w kwietniu nasza drużyna toczyła zwycięskie ligowe boje. Także i w sobotę nie zabrakło emocji i ciekawych akcji.
Podobnie jak w meczu ze Żbikiem, spotkanie ze stołeczną ekipą mogło się bardzo podobać widowni przede wszystkim w pierwszej połowie, podczas której padły wszystkie bramki meczu. Już w pierwszych sekundach bardzo mocno na bramkę swojej byłej drużyny uderzył Dariusz Papierz. Nowy bramkarz warszawian musiał ratować się wybiciem piłki na rzut rożny.
Pierwsza bramka spotkania padła dla Bugu. W 5. minucie w polu karnym po wślizgu upadł Kitliński. Sędzia wskazał na „wapno”, co spotkało się z wielkimi protestami piłkarzy Ursusa i wzburzeniem na ławce rezerwowych tej drużyny. Ostre słowa nie zdeprymowały jednak Macieja Demicha, który zmylił bramkarza i pewnie strzelił do bramki. Po kwadransie gry do głosu doszli warszawianie, którzy przez kolejne 20 minut byli stroną przeważającą. Ukoronowaniem przewagi była bramka w 19. minucie. Padła ona po bardzo mocnym strzale z rzutu wolnego z 25 metrów. Lepiej w tej sytuacji mógł jednak zachować się Rogulski, który przepuścił strzał lecący bliżej słupka, przy którym był ustawiony nasz bramkarz. Po półgodzinie meczu, rywale wyszli na prowadzenie. Druga bramka, również dystansu, padła po tym, jak żaden z naszych defensorów nie potrafił wybić piłkę sprzed swojego pola karnego. Jako ostatni próbował ją wybijać Jacek Gołębiewski, niestety piłka trafiła pod nogi rywala, który technicznym strzałem z 18 metrów, tuż przy słupku, nie dał szans Rogulskiemu. Piłkarze trenera Krzywickiego zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą. W 36. minucie Łukasz Kowalczyk główkował na tyle wysoko, że piłka wpadła pod poprzeczkę, mimo próby wybicia jej przez bramkarza. Jeszcze przed przerwą bardzo mocny strzał na bramkę oddał Krzysztof Krzywicki, w efekcie bramkarz wybił piłkę na rzut rożny.
Po przerwie mecz był już wolniejszy i nie oglądaliśmy tylu szans bramkowych. W obu drużynach nastąpiło po kilka zmian, zagrały w zasadzie dwie różne jedenastki.
W zespole gospodarzy warto odnotować debiut nowego bramkarza, który pokazał się z dobrej strony. Ze względu na kontuzję Piotra Wyszyńskiego  powinien on być wartościowym zmiennikiem Rogulskiego. Co ciekawe, ten 20-letni zawodnik przez trzy ostatnie lata grał i trenował mieszkając w walijskim Cardiff, niedawno wrócił do Polski. Pokazał się z dobrej strony broniąc m.in. strzały z 47. minuty i z rzutu wolnego w 67. minucie.
Po stronie wyszkowian szanse mieli Zbrzeźniak po strzale głową, Chorzępa, trafiając z bliska w bramkarza i Ryczkowski, po strzale z dystansu który bramkarz bronił na raty. Warto podkreślić, że trener Krzywicki miał w każdym z tych meczów do dyspozycji aż 21, a następnie 22 piłkarzy. Pamiętajmy jednak, że cały czas do gry przez kontuzje nie są zdolni Jarosław Wyszyński i Bartosz Szala. Niespodziewanie pojawił się jednak problem z rezerwowym bramkarzem. Piotr Wyszyński doznał kontuzji, na nogę został mu założony gips. Do jego powrotu do gry, zmiennikiem Rogulskiego będzie zapewne 20-latek z Warszawy, testowany w meczu z Ursusem.

Bug – Ursus Warszawa 2:2 (2:2)
Bramki dla Bugu: Demich 6. (karny), Kowalczyk 36.
Bug: Rogulski (46. testowany bramkarz)  –  Woźniak (64. Szreiber), Demich, Czachór, J. Gołębiewski (69. Ł. Szala) – Kitliński (63. Chorzępa), Papierz (80. Chalski), Krzywicki, Dukalski (69. Gawęda) – Zbrzeźniak (72. Szajczyk), Kowalczyk (80. Ryczkowski).

W najbliższą sobotę, Bug zainauguruje rozgrywki ligowe. Już w I kolejce dojdzie do hitowego meczu. Wyszkowianie zagrają u siebie z aspirującym do awansu Hutnikiem Warszawa. Początek spotkania o godz. 15.

Wróć do listy artykulów z tego wydania