Wyszukaj na stronie

W sobotnie popołudnie na ulicach Wyszkowa rozgościł się Festiwal Kultury Ulicznej. Program imprezy tradycyjnie już pokrzyżowała pogoda. Organizatorzy nie poddali się jednak, przenieśli występy na chwilę pod dach domu kultury „Hutnik”. Zachwyciły popisy akrobaty rowerowego Krystiana Herby oraz spektakl „Arabeska”.
Już o 14.30 ulica Gen. Sowińskiego przy fontannie wypełniła się rodzinami z dziećmi. Przygotowano dla nich szereg atrakcji: malowanie twarze w stylu kinowego bohatera Avatara, zabawy z kolorowymi szczudlarzami, niesamowitej wielkości bańki wodne oraz naukę z wodzirejem Mariuszem Kubłem zamieniania balonów w zwierzaczki.
Potem był spektakl „Historia zaginionego papierka”, opowiadający o przygodach trójki przyjaciół usiłujących uratować miasto przed zagładą i przywrócić w jego mieszkańcach dbałość o otoczenie. Bawił i zarazem uczył młodych widzów prawidłowych postaw życiowych.
Gdy nad głowami publiczności zgromadziły się deszczowe chmury, występy grup tanecznych i solistów Klubu Piosenki z WOK „Hutnik” przeniesiono do sali WOK-u. 
Niesamowity aplauz publiczności, która wróciła na ulicę, wzbudził gwiazdor sobotniej imprezy – Krystian Herba, uczestnik programu „Mam talent”. Człowiek, który na rowerze wskoczył po schodach na Pałac Kultury oraz hotel InterContinental, zaprezentował wyszkowianom swoje nieprzeciętne umiejętności akrobacji rowerowej. Przeskakiwał na jednym kole z jednej rampy na drugą. Swoim jednośladowcem skakał nad wybranymi spośród publiczności ochotnikami. Potrafił wspiąć się na najwyższą rampę, mając przykręcone do osi tylko tylne koło. Idol wielu młodych rowerzystów nagradzał najgłośniejszych kibiców koszulkami, a po swoim występie podpisywał plakaty. Przypomnijmy, że Krystian Herba to jeden z najbardziej utytułowanych polskich zawodników w trialu rowerowym, wielokrotny medalista mistrzostw Polski i reprezentant naszego kraju na światowych imprezach. Jego popisy akrobatyczne, w połączeniu z dynamiczną muzyką, dały niezwykły efekt.
Hitem dla dorosłej części publiczności okazał się występ warszawskiej Kapeli Czerniakowskiej. Sylwester Kozera, Robert Kuśmierski, Paweł Goleń i Jarosław Kozera dali koncert dawnych przebojów, m.in. „Warszawa da się lubić” czy „Nie ma cwaniaka nad warszawiaka”. Muzycy z kapeli, powstałej w 1968 roku, rozgrzali serce szczególnie jednego widza, który ponad godzinę tańczył, skakał i  robił co chwilę… serię pompek.
Kiedy koncert Kapeli Czerniakowskiej dobiegł końca, na niebie było już ciemno. Chłodno było tylko do momentu, gdy szczudla-  rze i tancerze rozpoczęli ognisty spektakl „Arabeska”.
Wciągająca fabuła, stopniowo narastające emocje i do tego świetna, orientalna muzyka - to zalety tego widowiska. Niezwykłe kostiumy, płonące rekwizyty i efekty pirotechniczne pomagały trzymać widzów do końca w napięciu. Nic dziwnego, że artystów nagrodzili głośnymi brawami.
Zastępca burmistrza Adam Mróz podziękował mieszkańcom za przybycie, organizatorom i artystom za festiwal.

Wróć do listy artykulów z tego wydania