Wyszukaj na stronie

W ubiegłym tygodniu Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przyszłość” rozpoczęła przygotowania do budowy kolejnego ogrodzenia – wzdłuż pawilonów handlowych przy ul. 11 Listopada. Nie udało się sformalizować uzgodnień z ich właścicielami w kwestii remontu zrujnowanej uliczki, którą spółdzielnia chce odbudować jeszcze w tym roku.
Należącą do spółdzielni uliczkę od lat użytkują nie tylko mieszkańcy sąsiednich bloków, ale także klienci sześciu pawilonów handlowych (dwanaście segmentów). Droga jest tak zniszczona, że prezes Mirosław Marszał mówi nie o remoncie, a budowie, co obiecał zrobić w tym roku.
Z relacji prezesa wynika, że rozmowy z właścicielami pawilonów trwają od marca. - Odbyło się ok. 15 spotkań - mówi. - Doszliśmy do porozumienia na piśmie, ale właściciele pawilonów nie chcą go sformalizować w postaci umowy i realizacji. Terminów było już kilka. Dziś ogranicza nas zima.
Właściciele pawilonów dotychczas za korzystanie z uliczki nie płacili. – A my płacimy podatki, sprzątamy, odśnieżamy – podkreśla Mirosław Marszał. W zamian chce, by pokryli połowę kosztów budowy odcinka na wysokości pawilonów, co daje 18 tys. zł (koszty budowy dalszego odcinka pokryje spółdzielnia). Niepodpisana umowa przewiduje też płacenie „myta” za przejazd – 32 zł + VAT miesięcznie od segmentu.
Przygotowania do budowy rozpoczęły się w czwartek, 2 września. Gdy budowę ogrodzenia wyznaczyła taśma, w spółdzielni pojawiła się delegacja właścicieli pawilonów. - Odbyło się kolejne spotkanie, na którym padła kolejna deklaracja – relacjonuje prezes spółdzielni. - Poleciłem przerwać prace i czekamy. Jutro oczekujemy podpisania umowy. Nie chcę kolejnego konfliktu.
Jak dowiedzieliśmy się w poniedziałek, 6 września od wiceprezesa Bogusława Pakieły, umowa nie została podpisana. Prace będą kontynuowane, jak tylko pozwoli pogoda. - Nie mamy innego wyjścia, bo robią sobie kpiny z nas wszystkich – powiedział nam wiceprezes. W ubiegłym roku „Przyszłość” odgrodziła się od dwóch bloków spółdzielni „Meblarz” przy ul. Sowińskiego. Podczas tegorocznego walnego zebrania prezes Marszał mówił o kłopotach, jakie sprawiają sąsiedzi na innych osiedlach: przy ul. 11 Listopada, ul. Okrzei – gdzie spółdzielnia sąsiaduje z zakładem pogrzebowym i ul. 1 Maja – ze spółdzielnią „Medyk”. – My płacimy podatki, utrzymujemy, a oni stawiają samochody na naszym gruncie i jeszcze się z wami kłócą – prezes zwrócił się do mieszkańców ul. 1 Maja. – Oświadczam, że w przyszłym roku, jeśli jeszcze będziemy pracować, teren ten zostanie uporządkowany.

Wróć do listy artykulów z tego wydania