Wyszukaj na stronie

Pomnik Zwycięstwa, który stoi na skwerze przy wjeździe do miasta, nie będzie na razie zlikwidowany, ponieważ figuruje w „Wykazie obiektów poświęconych Armii Czerwonej”. Decyzja w jego sprawie musi być skonsultowana z przedstawicielami rządu rosyjskiego.
- Nie będzie prosto z rozbiórką pomnika na skwerze Wolności, przy wjeździe do Wyszkowa – oznajmił burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Pomnik Zwycięstwa (taka nazwa jest podana w materiałach Towarzystwa Ziemi Wyszkowskiej z 1978 r.) został odsłonięty we wrześniu 1978 roku. Miał być wyrazem uznania dla wszystkich mieszkańców Wyszkowa i okolic, którzy polegli podczas II wojny światowej oraz wyrazem szacunku i pamięci dla żołnierzy radzieckich i polskich, którzy w 1944 roku wyzwalali miasto. Od kilku lat władze miasta mówią o uporządkowaniu skweru, na którym stoi pomnik (pozbawiony od dawna tablicy). Są plany jego zburzenia.
Naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa Adam Siwek odpowiedział na pismo naczelnika wydziału gospodarki komunalnej urzędu miejskiego Zdzisława Mikołajczyka o zaopiniowanie projektu uchwały Rady Miejskiej dotyczącego likwidacji Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Wyszkowie. Poinformował w nim, że obiekt figuruje w „Wykazie miejsc pamięci rosyjskich (radzieckich) obrońców ojczyzny poległych na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej” oraz w „Wykazie obiektów poświęconych Armii Czerwonej”. Wykazy te są skutkiem umowy, z lutego 1994 roku, rządów Polski i Rosji o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji.
Dlatego też wszelkie inicjatywy dotyczące miejsc pamięci i spoczynku żołnierzy Armii Sowieckiej na terenie RP winny być konsultowane ze strona rosyjską. Do realizacji takich uzgodnień została upoważniona przez Rząd RP Rada OPWiM, która odpowiada za realizację umowy dwustronnej -  czytamy w odpowiedzi z Rady Ochrony Miejsc Pamięci z dnia 28 września b.r.
Rada podejmie rozmowy z ambasadą rosyjską po otrzymaniu z urzędu miejskiego pełnej dokumentacji dotyczącej pomnika, m.in. ekspertyzy budowlanej o złym stanie technicznym obiektu, dokładnego materiału fotograficznego oraz uzasadnienia konieczności realizacji planów.
- Myślę, że najgorszy jest stan obecny, że stoi brzydki pomnik – mówi burmistrz. – Zrobimy ekspertyzę. Gdybyśmy nie mieli zgody, to trzeba będzie skuć baranek na pomniku, zrobić nową elewację, żeby nie szpecił.
Podobny problem ma Warszawa, która z powodu budowy metra chciałaby przenieść stojący przy Dworcu Wileńskim pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni („czterech śpiących”), ale  jest on również umieszczony w wykazie obiektów poświeconych Armii Czerwonej.

Wróć do listy artykulów z tego wydania