Wyszukaj na stronie

We wrześniu PWiK wykryło na os. Młodych osiem nielegalnych podłączeń wprowadzających wody deszczowe do kanalizacji sanitarnej. Po ukazaniu się w NW informacji na ten temat jeden z naszych Czytelników zwrócił nam uwagę, że mieszkańcy nie mają gdzie odprowadzać deszczówki. - Rozumiem, że stawiają warunki, ale ktoś zaniedbał, skoro nie ma tej kanalizacji – uważa.
Jedną z ulic bez deszczówki jest Baśniowa na os. Młodych. - Ludzie nie mają gdzie odprowadzać deszczówki - mówi. - A piwnice mają wkopane. Dlatego niektórzy podłączyli się do kanalizacji sanitarnej. Teraz przysłali pisma i każą się odłączać. Sytuacja jest patowa, bo woda będzie do piwnic lecieć.
Dla wiceprezesa PWiK Zbigniewa Wiśniewskiego to nie nowa wiadomość. - Wiemy o tej sytuacji. Na os. Młodych są dwie ulice bez kanalizacji deszczowej – przyznaje. Współczuje, ale pomóc nie może: - Woda należy do właściciela i to właściciel ma ją zagospodarować. Nasze zadanie to ograniczyć do zera wprowadzanie wód deszczowych do kanalizacji sanitarnej. Mieszkańcy mogą budować zbiorniki albo sieć rozprowadzającą wodę po całej działce. Kłopot, gdy działka jest mała i nie ma gdzie odprowadzić wody.
Natomiast zastępca burmistrza Adam Mróz przekonuje, że to nie kwestia zaniedbania. - Może być tak, że ulica leży wyżej. Jeśli woda nie stoi na ulicy, to znaczy, że brak kanalizacji deszczowej nie jest kłopotem – twierdzi. - Inna sprawa, że podwórka zabudowuje się kostką, woda nie ma gdzie wsiąkać.
W przypadku posesji niepodłączonych do kanalizacji deszczowej, gmina zamierza wprowadzić system stosowany dotychczas w przypadku przedsiębiorstw. - Będziemy zawierali umowy z mieszkańcami na odprowadzanie wód deszczowych na ulicę, oczywiście za opłatą – planuje.

Wróć do listy artykulów z tego wydania