Uniwersalny język piosenki
Na piątkowym koncercie laureatów Grand Prix festiwali muzyki lat 60-70 „Powróćmy do piękna w śpiewie i muzyce” widownia zapełniona była tylko w dwóch trzecich. A szkoda, bo wykonawcy wypadli świetnie, prezentując bardzo zróżnicowany i piękny repertuar.
Ogólnopolskie festiwale piosenki lat 60-tych i 70-tych od kilkunastu lat organizuje Andrzej Rębowski, teraz już wspierany przez syna Sebastiana. Razem przywitali publiczność zgromadzoną w WOK „Hutnik” w piątkowy wieczór, 15 października. Na scenie pojawili się laureaci Grand Prix z lat: 2000, 2001, 2007 i 2008, którzy od czasu występu w Wyszkowie rozwinęli swoją karierę muzyczną.
- Powiedzielibyście, że uniwersalnym językiem międzynarodowym jest angielski (większość piosenek wykonano w tym języku) - zwrócił się do widzów Sebastian Rębowski - ale ja uważam, że językiem tym jest piosenka.
Jako pierwsza wystąpiła Małgo- rzata Markiewicz z Janowa Podlaskiego. Jako 13-latka brała udział w „Szansie na sukces, a potem wystąpiła na festiwalu „Top trendy”, zdobyła „Superjedynkę” i śpiewała w oratoriach Piotra Rubika. Zachwyciła „Listem do matki” (z repertuaru Violetty Villas) i latynoską bossa-novą „Boy from Ipanema”.
Obdarzona pięknym operowym głosem (sopran) Jolanta Kowalska z Krakowa porwała publiczność arią z „Księżniczki Czardasza” i przebojem Anny German „Jesteś moją miłością”.
Bartosz Kuśmierczyk z Chorzel już dwukrotnie występował w „Szansie na sukces”, a ostatnio gra w „Upiorze w operze” i „Les Miserables” („Nędznikach”) w teatrze Roma. Występ zaczął od „Natalie”, ale potem wykonał „Cheri Cheri Lady” z repertuaru Modern Talking, utwory Georga Michaela i Louisa Armstronga. Tanecznie na scenie wsparły go dwie wcześniej występujące koleżanki.
Jako ostatnia wystąpiła Paulina Lenda ze Świdnicy, zauważona w programach telewizyjnych „Mam talent” i „Szansa na sukces”. Specjalizuje się w soulu. W tym roku ukaże się jej płyta, którą przygotowywała w Hiszpanii. – Właśnie rozmawialiśmy za kulisami, że wygrać pierwszą nagrodę w Wyszkowie jest lepiej, niż Grand Prix, bo zdobywa się go raz i nie można już brać udziału w kolejnych festiwalach – żartowała. Oczarowała wykonaniem utworów „Ain’t no sunshine” i „Cry Me a River”.
Podczas tego koncertu wyszkowska publiczność miała okazję wysłuchać znanych przebojów, które od lat zachwycają ludzi na całym świecie.
BZ
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!