dlaczego nikt nie zrozumie ze jezeli chodzi o zwierzeta wybiegajace na droge wazniejsze od swiatel sa siatki zabezpieczajace ktore sa notorycznie wykradane od swiatel na drogach zwierze tak szybko moze wybiec ze i przy swiatlach nie zdazy sie wyhamowac

Przeczytaj jeszcze raz proszę to co napisałam. Nie interesuje mnie, że na tysiącach polskich dróg nie ma oświetlenia. Jakbyś czytał dokładnie to chodziło mi przede wszystkim o zabezpieczenie trasy, które kulało. Właśnie dlatego pojawiło się tam dzikie zwierzę. Ogrodzenie, nie oświetlenie. Owszem miło by było gdyby takowe również się pojawiło ale to nie jest piorytet. Zgadzam się z tym o czym piszesz, pisałam o tym również wcześniej. Wiem co to prędkość bezpieczna, aczkolwiek nie zawsze jest możliwość całkowitego zatrzymania się przed przeszkodą (np. łosiem) w warunkach nocnych. To nie jest tył tira czy innego samochodu, który jest oświetlony. To nie jest też droga lokalna, na której zdarzają się wypadki z udziałem zwierząt. To nie była droga na której stał znak (teraz już jest) ostrzegający o takiej ewentualności. Całe szczęście, że nie ma aż tylu wypadków, ale zdarzają się, jak choćby opisany przeze mnie, później był kolejny z udziałem sarny (chyba z udziałem ciężarówki). Niedawno również w okolicach Trojan był jakiś poważny wypadek, efektem którego był baaardzo długi kilkugodzinny korek, w którym również był wypadek. Zdarzają się, jak widzisz. Mniej jadu, nie walczę o nic złego.

Na tej trasie prawie nie ma wypadków.Były jak jej nie było.Nie żadne masło maślane.Kobieto,jadąc nocą dostosowujesz prędkość do widoczności.Trzeba jechać z taką,która umożliwi Ci wyhamowanie pojazdu po zobaczeniu ewentualnej przeszkody.Nieistotne,czy będzie to łoś,czy tył tira.Na tysiącach kilometrów polskich dróg nie ma żadnych oświetleń.Przeczytaj sobie kobieto co to jest prędkość bezpieczna.Widzę,że nie masz o tym pojęcia.

"Zasięg świateł mijania jaki jest....każdy widzi" - masło maślane. Prosiłam o konkrety, wtedy możemy dyskutować o tym co widać w takich warunkach i w jakiej odległości. Wiecie w ogóle co to jest test łosia? Zrozumcie ludzie, że tu nie chodzi o to kto jakim jest kierowcą, bo żenujące jest ocenianie tych umiejętności po poście dotyczącym poprawy bezpieczeństwa. Tak, żyję w innym świecie bo dla mnie to nie jest obojętne. A żeby uciąć wszelkie docinki dotyczące kobiet za kierownicą dodam, że w opisanym przeze mnie wypadku brali udział sami mężczyźni i łoś. Zwierzę, które nie powinno się tam znaleźć. Widocznie dla was normalny jest widok zwierząt biegających po jezdni.

Pat,w jakim to Ty świecie żyjesz.Księżniczka z Monako.Bez przesady.

Pewna Pani wjechała wczoraj z podporządkowanej drogi wprost pod samochód,który po niej jechał.Po wypadku zażądała od policjanta ukarania kierowcy pędzącego drogą,ponieważ ją stuknął.Policjant uznał ją za stukniętą i wypisał mandat.Stukający samochód poszedł do kasacji.Pani nie może do dziś zrozumieć w czym zawiniła.Ot i cała histe...oria.Ach,te kobiety.

Zasięg świateł mijania jaki jest....każdy widzi.Trzeba prowadzić auto z prędkością bezpieczną.Ta jest różna w zależności od predyspozycji danego kierowcy.Dla Ciebie prawdopodobnie prędkość pojazdu rolniczego typu traktor.Pod warunkiem założenia OKULAROW.Zasada jest prosta.Jak nie widzisz,nie jedziesz.Wawa ma obsolutnie rację.

Oj wawa, wawa. A w jakim Ty świecie żyjesz? Przeczytaj mój post jeszcze raz. Owszem każdy samochód posiada światła (ŁAŁ, nowość!) ale powiedz mi teraz Panie Mądralo jaki jest zasięg świateł mijania przy jeździe o zmroku i jak to się ma do zauważenia przeszkody przy prędkości dostosowanej do warunków nocnych, a nie do warunków i przepisów drogi ekspresowej. Podpowiem Ci, że ta pierwsza prędkość jest mniejsza. Ciekawa jestem czy sam dostrzegłbyś łosia stojącego nie na prostej, a na łuku od wewnętrznej. I ciekawa jestem czy dalej pisałbyś głupoty gdybyś rozwalił swoje auto lub nie daj Boże zabiłbyś swojego pasażera. A ta kobieta, o której piszesz jak najbardziej będzie prowadzić auta o każdej porze dnia czy nocy bez względu na Twoje widzimisię i męski szowinizm. Użytkowniku - w moim sąsiedztwie nie ma trasy S8, więc poszukaj w swoim sąsiedztwie, bo widać wiesz więcej niż ja, gdyż o kradzieży siatki nie pisałam.

Ludzie,nie żyjemy w Belgii.Nie przesadzajcie.Macie światła w reflektorach.Trzeba nie pędzić na wariata po super trasie i wszystko się dostrzeże.Kobiety nie powinny prowadzić pojazdów mechanicznych o tej porze.Jak im ta trasa nie odpowiada to prawo jazdy chyba za łapówkę.

na trasie między niegowem a gajem jest tez tunel który nie jest oswietlony, co prawda jest on krótki ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo... a wracajac do lamp to przecież wystarczylo by co którąś lampę właczyć skoro nie ma pieniedzy na wszystkie i nie bylo by takich egipskich ciemności...

a może PAT wyśledzi, kto z sąsiedztwa ukradł słupki i siatkę i on odpowie za wypadek z udziałem zwierząt. Wiedzą sąsiedzi kto na czym siedzi!

wiekszym problemem jest ciagla kradziez slupkow ogrodzeniowych a swiatla takie jakie sa powinny wystarczyc w koncu kazdy samochod ma swiatla a nie dziwie sie ze jest problem z placeniem za prad bo nie placi ten kto zakladal te oswietlenie i zrobil to bez umiaru np oswietlenie w tunelu bylo koszmarnie mocne

W końcu ktoś o tym napisał, brawo! Oświetlenia nie ma już od ponad roku, a na początku kiedy lampy wieczorem/w nocy zgasły, paliły się za to w południe (na to jak mniemam były pieniądze). Teraz widać, że co któraś lampa ćmi się, tak jakby zepsute były żarówki, a nie całkowicie wyłączone oświetenie, ciekawa jestem czy też pobiera prąd? Hmmm.. A teraz wracając do tego co chciałam napisać. Na trasie S8 zdarzył się już nie jeden wypadek, któremu można było zapobiec gdyby oświetlenie było włączone. W maju tego roku w godzinach późnego wieczoru w okolicy Niegowa był straszny karambol. Na lewym pasie zaraz za łukiem stał łoś, w którego uderzył samochód. Nie miał możliwości ominięcia, gdyś prawym pasem jechał samochód. Następnie w przewróconego już łosia uderzyło kilka kolejnych samochodów. Został zobaczony za późno przez pierwszy samochód, jak i kolejne. Gdyby oświetlenie było włączone, tego wypadku można byłoby uniknąć. Całe szczęście nikt nie zginął, ale Ci którzy nie mieli AC ponieśli naprawdę duże straty finansowe. Przyczynę tego - skąd wziął się łoś udało nam się ustalić kilka dni po wypadku. Okazało się, że zostały skradzione słupki podtrzymuące siatkę, która miała za zadanie chronić przed tego typu wypadkami z udziałem zwierząt. Posiadam dokumentacje fotograficzną tego w jakim stanie była siatka na odległości kilkunastu kilometrów (!). Wysłaliśmy pismo do GDDKiA w tej sprawie, w celu wyjaśnienia dlaczego siatka nie została naprawiona itd. Do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi. Siatki oczywiście nie naprawili, w zamian przy zjeździe z obwodnicy Radzymina postawiono znak ostrzegający o "latających sarnach" na odcinku kilkudziesięciu (kilkunastu?) km... Istna kpina i unikanie odpowiedzialności. Wiadome jest przecież, że gdy taki znak staje nie ma szans na jakiekolwiek odszkodowanie. Około 1-2 tyg w końcu siatkę postawili stawiając drewniane bale.. Można? Tylko czemu nie zrobiono tego wcześniej?

skoro cała obwodnica nie Wyszkowa nie jest oświetlona łącznie ze skrzyżowaniami, to przepisy dopuszczają brak oświetlenia

Wójtowie i burmistrzowie nie będą mieli piniędzy do czasu aż zdarzy się wypadek i poszkodowany pójdzie do sądu o rekompensatę z tytułu niewywiązywania się z ustawowego obowiązku - oświetlenia drogi. jeżeli sąd te odszkodowania przyzna to wtedy będą musiały się znależć pieniądze.