Wyszukaj na stronie

Tradycją, bardzo piękną, stały się jasełka, organizowane wspólnie przez Zespół Szkół Specjalnych i ks. proboszcza Pawła Stacheckiego, na Bielińskim Wzgórzu, w posiadłości Elżbiety Nazarian-Rutkowskiej. Od 27 lat przebywa ona w Stanach Zjednoczonych, ale nie straciła kontaktu z rodzinną miejscowością. Jest przyjacielem miejscowej parafii i uczniów Zespołu Szkół Specjalnych.
Już z daleka widać światła, wyznaczające drogę na miejsce, gdzie uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkól Specjalnych  przygotowali w niedzielę, 19 grudnia spotkanie integracyjne. Po obejrzeniu przedstawienia mieszkańcy gminy i inni zaproszeni goście po prostu ze sobą przebywają. Dzielą się opłatkiem, składają sobie życzenia i rozmawiają. Organizatorzy zadbali o każdy szczegół. Jest piękna scenografia, bogato zastawiony stół, gorący posiłek, płonące ogniska, a przede wszystkim serdeczna atmosfera.   
A jako nam każą zwyczaje świąteczne, składamy Wam wszystkim życzenia serdeczne. – tymi słowami, kończącymi jasełka, rozpoczęła serię życzeń  dyr. ZSS Elżbieta Piórkowska. W tym roku uczniów i nauczycieli tej szkoły wspomagał chór integracyjny. - Przyjechały do nas z pomocą panie i pan – wyjaśniła krótko pani dyrektor.
- Cieszymy się, że po raz kolejny odpowiedzieliście na nasze zaproszenie – zwróciła się do obecnych, których nie wystraszył nawet kilkunastostopniowy mróz. - W takim zacnym miłym gronie chcielibyśmy podzielić się opłatkiem, życzyć dużo optymizmu, uśmiechu, radości, wiary, nadziei i miłości, bo tego w przyszłym roku będzie nam dużo potrzeba.
- Na tym wzgórzu dzięki wspaniałej inscenizacji szopki betlejemskiej możemy się spotkać, złożyć sobie życzenia – dodał starosta Bogdan Pągowski.
- Chciałbym życzyć – rozpoczął wójt Mieczysław Pękul - aby tej jedności nam nie zabrakło w cały roku, żebyśmy zawsze potrafili się ze sobą porozumieć, żeby ta jedność panowała, tak jak dzisiaj panuje.
- Jestem zaskoczony tą ilością aniołów, ale tyle diabłów jeszcze nie widziałem – zażartował ks. proboszcz Stachecki, nawiązując do postaci z jasełek - Gratuluję poziomu tej uroczystości. Bardzo się cieszę, że tutaj możemy przeżywać takie chwile. Życzę, aby Boża miłość, Boża radość opromieniała każdą chwilę. Obecni mogli wysłuchać na żywo rozmowy telefonicznej z Elżbietą Nazarian, mieszkającą na Florydzie, która założyła 18 lat temu, 24 grudnia, w Chicago organizację wspomagającą domy dziecka, nie tylko w Polsce. A jej fundusz założycielski stanowiły dolary, które przez 10 lat wysyłała swojej mamie do Brańszczyka. Okazało się po jej śmierci, że nie wydała z nich ani jednego.
- Pragnę przekazać wam serdeczne życzenia świąteczne i noworoczne. Cieszy mnie fakt, że te jasełka są już jakby tradycją – zwróciła się do uczestników spotkania.                    

Wróć do listy artykulów z tego wydania