Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Bug czeka na... Hutnika i PZPN
Mazowieccy czwartoligowcy z gr. I. cały czas egzystują w niepewności, czekając na decyzję w sprawie Hutnika Warszawa. Prezes Bugu Dariusz Andrzejewski, w rozmowie z NW, przyznaje, że taka sytuacja jest dla wszystkich klubów bardzo niekorzystna.

Panie prezesie, na początek proszę o kilka słów podsumowania rundy jesiennej. Zarząd jest zadowolony z 2. miejsca w tabeli?
- Z perspektywy rundy jesiennej trudno mówić o zadowoleniu, ponieważ przed sezonem zakładaliśmy walkę o awans. Co prawda zajmujemy 2. miejsce w tabeli, jednak strata aż 11 pkt. do lidera nie pozwala na dużą radość. Przyczyn tak dużej różnicy trzeba upatrywać na pewno w fatalnym starcie - dwa mecze, 0 pkt i nawet 0 strzelonych bramek. Potem zaczęliśmy odrabiać straty do czołówki i do momentu dwóch ostatnich meczów drużyna osiągała dobre wyniki. Przegraliśmy zdecydowanie z Hutnikiem Warszawa, jednak strona sportowa to nie wszystko. Musimy wziąć pod uwagę dużo wyższy budżet tego klubu niż naszego. Duże znaczenie miały także kontuzje, które nas nie omijały. Np. na ostatni mecz zostaliśmy z jednym napastnikiem, który w dodatku w tym meczu doznał bardzo poważnej kontuzji. Oceniając rundę, musimy też wziąć pod uwagę to, że wszyscy czasem mamy zbyt duże aspiracje, a trzeba jednak wiedzieć, czym się dysponuje, co mamy, czego nie, co możemy mieć. Mam tu na myśli np. szkolenie młodzieży, organizację klubu, jego zabezpieczenie finansowe. To ma właśnie główne znaczenie, reszta przyjdzie z czasem. A pozytywy też na pewno są. Ubiegły sezon skończyliśmy na 3. miejscu, teraz jest 2.
Jest pan zadowolony z trenera Krzywickiego? Dobrze układa mu się współpraca z zarządem i piłkarzami?
- Jak się układa z piłkarzami, tego do końca nie wiem. Nie mam aspiracji, żeby zaglądać do szatni i kontrolować trenera czy zawodników. Współpracę trenera z zarządem oceniam pozytywnie. Choć pół roku to mało, żeby pokusić się o poważniejsze wnioski. Na to na pewno trzeba poczekać co najmniej do końca sezonu. Jeśli patrzeć na tabelę, to trener Krzywicki jest drugi w lidze, choć wiadomo, że w Hutniku nie wszystko jest pod tym względem jasne. Jeżeli zaś chodzi o atmosferę, to jest dobra. Nasza współpraca układa się dobrze. Ona nie musi być słodka i przyjemna, nie jest to także kwestia taka, czy ja kogoś lubię, czy nie. Trener ma określone zadanie do wykonania i będzie z tego rozliczany. Są na pewno kwestie, które musimy sobie wyjaśnić w rozmowach w cztery oczy. Z perspektywy rundy uważam jednak, że zrobiliśmy dobry ruch, zatrudniając trenera Krzywickiego.
Jaka będzie polityka transferowa Bugu w obliczu niewiadomej kary, która może, ale musi, spotkać Hutnika?
- Polityka transferowa na pewno w pierwszej kolejności uzależniona jest od środków finansowych. Faktycznie, nie wiemy, co stanie się Hutnikiem, choć dla mnie sytuacja, jaka miała tam miejsce, nie jest normalna. Nie mnie to jednak oceniać. Ponieważ mamy obecnie zdziesiątkowaną kadrę, na pewno pojawią się nowi piłkarze.
W rozmowie z trenerem ustaliliśmy, że to on odpowiada za wzmocnienia. Natomiast ja będę starał się zabezpieczyć finanse na funkcjonowanie drużyny. Dla mnie priorytetem jest, by przede wszystkim przygotować klub organizacyjnie na awans. Żeby nie był on gwoździem do trumny, co już przerabiało wiele klubów, w tym również Bug po awansie do II ligi.
Dla mnie w tej chwili ważniejszą sprawą jest przejęcie wszystkich grup młodzieżowych pod szyld Bugu Wyszków, żeby to było efektywne szkolenie. Niby wszyscy mówią, że mamy tylu graczy z Wyszkowa, a proszę się zapytać, choćby trenera II drużyny, jak wygląda frekwencja na treningach w drużynie, gdzie wszyscy gracze są miejscowi. Naszą największą nadzieję jest rocznik 94/95 i 96/97. Mam nadzieję, że z czasem sytuacja będzie wyglądała tak, że w I drużynie będzie większość graczy miejscowych, a zespół będzie uzupełniony wzmocnieniami z zewnątrz. Tak dzieje się we wszystkich drużynach także naszej ligi, np. w Pułtusku czy w Przasnyszu. Na razie sytuacja wygląda tak, że chociażby w pobliskim Tłuszczu jest siedem roczników młodzieżowych, a w Wyszkowie trzy.
Jeśli chodzi o transfery wychodzące, to wolną rękę do poszukiwania klubu dostał Paweł Kitliński. Przez najbliższe pół roku nie zobaczymy także kontuzjowanego Zbrzeźniaka. Nie będzie również Dominika Dukalskiego, który, powiedzmy sobie szczerze, był wielką pomyłką. Mniej tu chodzi o poziom sportowy, bo w meczach, w których zagrał oceniam go pozytywnie. Problem polegał na tym, że w większości nie grał, przez co już na początku sezonu mieliśmy jednego napastnika mniej. Nie dam też pewności, że wszyscy z obecnej kadry zostaną na wiosnę. Jest jeszcze kwestia jednej osoby, na razie nie chcę jednak mówić, o kogo chodzi.
Natomiast potrzebujemy na pewno drugiego, po Erwinie Saku, bramkarza. Oczywiście, zawsze możemy liczyć na pomoc Mariusza Janasza, za co bardzo serdecznie mu dziękuję i doceniam jego zaangażowanie. Myślę jednak, że potrzebny jest nam jeszcze jeden bramkarz dla zwiększenia rywalizacji.
Liczymy na powrót do zdrowia Jarka Wyszyńskiego. Na pewno będziemy szukali zawodników do obrony, trzeba wydłużyć ławkę rezerwowych. Będziemy starali się, żeby nowy zawodnik, jeśli będzie wchodził z ławki, wzmacniał zespół, a nie był alternatywą tylko z konieczności.
Czy w przypadku surowej kary dla lidera IV ligi będziemy mogli spodziewać się poważniejszych wzmocnień I drużyny?
- Zobaczymy, co się z nimi stanie. Jeśli kara będzie dotkliwa, to wzmocnimy zespół tak, by walczyć o awans jeszcze w tym sezonie. Rozmawiałem już z burmistrzem Grzegorzem Nowosielskim i naszymi sponsorami, że jeśli pojawi się większa szansa na włączenie się do gry o awans, podejmiemy działania, żeby drużyna była mocniejsza.
Czy do klubu nie docierają żadne nieoficjalne głosy, co może stać się z zespołem z Bielan?
- My czekamy spokojnie. Jak już wspomniałem, sytuacja na pewno nie była normalna, a skoro sprawą zainteresował się nie tylko PZPN, ale również prokuratura, można przypuszczać, że sprawa jest traktowana naprawdę poważnie. Te służby wiedzą najlepiej, jak się zajmować takimi sprawami.
Skoro ktoś narobił tego zamieszania, będzie musiał za to odpowiedzieć. 13 stycznia mają być wznowione obrady na ten temat. Ja uważam, że jeśli gros klubów w IV, nawet w III lidze jest utrzymywanych z publicznych, gminnych pieniędzy, trzeba do tego poważnie podejść i obrać przejrzysty system działalności. Poza tym taka sytuacja może sprawić, że wycofają się sponsorzy. My sami, kiedy podpisywaliśmy umowę z firmą „Quad/Winkowski”, musieliśmy podpisać oświadczenia antykorupcyjne. Nikt nie chce przecież inwestować w piłkę tam, gdzie nie wszystko jest zależne od wyniku na boisku.
Jak wygląda sytuacja ze sponsorami klubu? Wniosło może coś istotnego listopadowe spotkanie sponsorów?
Sytuacja, zwłaszcza finansowa, nigdy nie jest tak dobra, żeby nie mogła być lepsza. Mamy dość dynamiczny budżet, który cały czas rozwija się. Pozyskaliśmy nowych sponsorów i to poważnych. Są to firmy: PTM Sp. z o.o.,  PEC, BF Transport, czwartym nowym sponsorem jest towarzystwo ubezpieczeniowe „AVIVA”.
W tym miejscu chciałbym po raz kolejny podziękować wszystkim naszym dobrodziejom, jak również głównemu sponsorowi, czyli Gminie Wyszków, a co za tym idzie, panu burmistrzowi Grzegorzowi Nowosielskiemu, który w dużym stopniu pomaga nam w różnych rozmowach, jest zaangażowany w sprawy klubu.
Moim zdaniem, nie jest to jednak tylko jednostronna współpraca. Wydaje mi się, że Bug Wyszków z powodzeniem promuje nasze bardzo dynamicznie rozwijające się miasto na całym Mazowszu. Zresztą nie tylko my to robimy, dobre wyniki notuje także chociażby Camper Wyszków w lidze siatkówki, więc wydaje mi się, że radni miejscy obrali dobrą drogę promocji miasta, np. poprzez sport. Chcemy, aby piłka nożna rozwijała się w Wyszkowie, żeby miasto nią żyło. Nikt, niestety, nie ma patentu na sukces, my też. Na razie, można powiedzieć, wraz z zarządem dopiero uczymy się zarządzania klubem. To musi jednak jeszcze pochłonąć sporo czasu i środków.
My, jako zarząd, pracujemy społecznie, poświęcamy klubowi dużo swojego czasu i nie tylko czasu. Tego się, oczywiście, nie liczy, natomiast nikt na tym nie zarabia. Zarabiają wyłącznie trenerzy, którym płacimy za pracę w klubie.
Wiem o tym, że poprawy wymaga wiele spraw organizacyjnych. Chociażby zwykłe pranie strojów, które na razie załatwiamy gospodarskim sposobem. Dopiero, kiedy dopracujemy i poprawimy takie szczegóły, można będzie stawiać przed trenerami i piłkarzami najwyższe cele. Mam na to swoje pomysły, zobaczymy, czy zgodzi się na nie zarząd klubu.
Na koniec proszę o podsumowanie jesieni w wykonaniu zespołu rezerw i juniorów. Zwłaszcza tej pierwszej drużyny, która pierwotnie miała nie zagrać, a osiągnęła bardzo dobry wynik.
- Druga drużyna zajmuje dobre miejsce w tabeli, dające w tej chwili awans do A-Klasy. Mam nadzieję, że uda nam się i ją „poskładać”. Na pewno musi trochę ulec zmianie zasada jej funkcjonowania. Musi to być dodatek dla pierwszej drużyny, a nie żeby jeszcze płacić za grę w rezerwach poszczególnym zawodnikom tzw. dojeżdżającym - z pierwszej drużyny.
To jest dobre miejsce na ogrywanie się dla młodszych piłkarzy i taki swojego rodzaju „inkubator” dla przejścia do pierwszej drużyny. W tej drużynie na pewno jest duża praca do wykonania. Tam, oprócz sporej rotacji, jest jeszcze kwestia uczestnictwa w treningach, będę więc starał się rozmawiać o tym z piłkarzami, nawet indywidualnie, żeby ich zachęcić. Niektórzy z nich będą mieli przecież okazję przebić się do I drużyny. Najlepszym przykładem jest Łukasz Kamiński, który w B-Klasie jest jednym z najlepszych strzelców, dzięki czemu pod koniec rundy regularnie grywał już w „jedynce”. Dla mnie ten chłopak zrobił bardzo duże postępy, będzie robił jeszcze większe i zapewne w niedalekiej przyszłości będzie podstawowym piłkarzem I drużyny.
To jest właśnie to, o czym mówiłem wcześniej, czyli sposób na wychowanie i ogranie swojego zawodnika od bardzo młodego wieku, który potem swoim zaangażowaniem i talentem przebije się do I drużyny.
Jestem także bardzo zadowolony z juniorów trenera Marka Zalewskiego. Zespół ten ma wielkie szanse na awans do ligi centralnej, gdzie będzie grał już z naprawdę silnymi drużynami: Polonią Warszawa czy Wisłą Płock. Jak wszyscy wiemy, także i w tej drużynie są piłkarze, którzy pukają już do bram piłki seniorskiej. Kilka meczów w seniorach zagrał Tomasz Cichocki, występy zaliczył również Robert Nogaj. Myślę, że jest tam 3-4 graczy, którzy mają potencjał do przebicia się do I drużyny i na pewno w przyszłości klub będzie miał z nich pociechę. Jak więc łatwo zauważyć, pierwsze pozytywne efekty funkcjonowania tej drużyny przyszły już po niecałym półroczu.
Czego życzyć panu i drużynie w nowym roku?   
- Jak najlepszego wyniku w lidze i jak najmniej kontuzji. Dużo zdrowia, dobrego samopoczucia i pomyślności życzę także naszym kibicom, działaczom, sponsorom.
Przede wszystkim jednak zapraszam wszystkich na wiosenne mecze Bugu, nie tylko te rozgrywane w Wyszkowie, ale również na wyjazdach.
Dziękuję za rozmowę i życzę pomyślności w nowym roku.
Rozmawiał:
MichaŁ Mielczarczyk
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-01-11 16:01
~HKS
boli Pana, Panie Prezesie większy budżet klubu,stąd pojwiły się rozsyłane anonimy z materiałem filmowym, że bardzo chyba Pan zazdrości sytuacji sportowej w Bielnaskim Klubie. Do tego publicznie podważa Pan kompetencje Trenera Łukasza Zezuli. a to, że probowaliście już wszystkiego, zeby nas zniszczyc, a my wciąz jesteśmy przed Wami, to już osobna kwestia..
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Od 25 czerwca gmina i Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zapraszają na plażę przy moście samochodowym. Woda w Bugu pozytywnie przeszła badania sanepidu. Wkrótce...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa