Wyszukaj na stronie

Dziś kolejny artykuł o sekcjach sportowych z terenu Wyszkowa i okolic. Tym razem o niedziałającej już sekcji narciarstwa, która funkcjonowała przy liceum ogólnokształcącym i szkole podstawowej w Rybienku Leśnym. Mimo braku tradycji w tym sporcie na naszym terenie, młodzież licznie uczęszczała na treningi prowadzone przez nauczycieli, pana Janusza Bielskiego, jego żonę Barbarę Tanianis-Bielską oraz później Wojcie-cha Jabłońskiego, nauczyciela wyszkowskiego liceum.
Wszystko zaczęło się zimą 1968/69 roku. W czasach tych zajęcia sportowe odbywały się najczęściej na świeżym powietrzu bądź na szkolnych korytarzach. Na pomysł wprowadzenia narciarstwa biegowego wpadli nauczyciele wychowania fizycznego, Janusz Bielski z żoną Barbarą.
Janusz Bielski w czasach studenckich był świetnym sprinterem. Jako reprezentant warszawskiej AWF, w 1956 roku, zdobył III miejsce na mistrzostwach Polski oraz II na Akademickich Mistrzostwach Świata w Pradze w biegu na 100 m. Od 1959 roku był nauczycielem wychowania fizycznego w wyszkowskim liceum ogólnokształcącym. Szukając alternatywy dla lekkoatletyki na okres zimowy, razem z małżonką, Barbarą Tanianis-Bielską, nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 3, zdecydowali się na biegi narciarskie. Sekcje istniały na zasadzie Szkolnego Klubu Sportowego (SKS).
Pierwszy sprzęt treningowy kupili w Warszawie, od wojskowych, którzy mieli dostęp do lepszych jakościowo nart i smarów do ich woskowania. Często też tańszych niż w sklepach sportowych. Gdy tylko zima sprzyjała, nauczyciele wraz z uczniami trenowali na prowizorycznie zrobionym torze. Treningi odbywały się też na pagórkowatych terenach w Rybienku Leśnym, Mostówce lub Pasiekach.
W 1969 roku wystartowali po raz pierwszy na mistrzostwach województwa. Wygrywając te zawody, uzyskali awans na Szkolne Mistrzostwa Polski w Szklarskiej Porębie. Sztafeta chłopców szkoły podstawowej zajęła wtedy III miejsce, a dziewcząt - VI. Indywidualnie najlepiej zaprezentował się Jerzy Gut, który zajął VI miejsce. Sztafeta licealistów - Waldemar Iniarski, Stefan Karamuz, Jerzy Skwara - zajęła VI miejsce, a indywidualnie Iniarski również VI miejsce.
Jako najlepszej szkole w regionie, Warszawski Okręg Narciarstwa zafundował obóz sportowy. Podczas jego trwania wyszkowscy narciarze poznali Stanisława Łukaszczyka, medalistę mistrzostw świata i uczestnika Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Grenoble w 1968 roku.
W roku 1970, znów jako zwycięzcy zawodów wojewódzkich, wyszkowianie wystąpili na Szkolnych Mistrzostwach Polski w Nowym Targu (Okręg Warszawski zlecał organizację turniejów swoich województw Zakopanemu).
W Nowym Targu sztafeta chłopców z LO - Dariusz Geski, Wiesław Morawski, Andrzej Gałązka - zajęła VIII miejsce. Równocześnie uczniowie trenowali biathlon, jednak z powodu braku strzelnicy ich osiągnięcia były mniejsze niż w biegach narciarskich. Janusz Bielski pracował w Liceum do końca roku szkolnego 1972/73. W międzyczasie drużynę narciarzy przejął Wojciech Jabłoński, nauczyciel przysposobienia obronnego. Zmienił charakter sekcji z biegów na biathlon. Sprzęt nie był najwyższej jakości, nie było strzelnicy i hali sportowej. Braki te uczniowie nadrabiali ciężką pracą na treningach, które odbywały się 5-6 razy w tygodniu. Z budynku liceum sportowcy dochodzili do Rybienka Leśnego lub Skuszewa i tam trenowali biegi narciarskie, na przygotowanych przez siebie trasach. Sami zrobili strzelnicę, która znajdowała się na miejscu obecnej hali sportowej. Była prowizoryczna, ustawiona pod górą piachu. Wojciech Jabłoński przekazywał informacje o celności strzałów, stojąc 3 metry od tarcz. Materiały szkoleniowe i smary pochodziły z NRD. Przywiózł je znajomy pana Jabłońskiego, a książki na polski tłumaczyły nauczycielki języka niemieckiego.
Jako mistrzowie województwa, uczniowie ogólniaka często brali udział w zawodach ogólnopolskich. W roku szkolnym 1976/77 wystartowali na Igrzyskach Młodzieży w Zakopanem, gdzie zajęli XIX miejsce, na 31 występujących reprezentacji województw. W roku 1978, na zawodach w Dusznikach Zdroju, uplasowali się na XV miejscu, a rok później na XII.
Najbardziej pomyślny okazał się rok 1980. Na Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży w Krośnie licealiści zakwalifikowali się do finału. W tym samym roku na Mistrzo-stwach Polski Szkół Ponadpodstawo-wych w Gołdapi zajęli drużynowo X miejsce, a sztafeta chłopców - VI. Najlepszymi biathlonistami byli: Janusz Wultański, Andrzej Kozło-wski, Robert Pawłowski, Barbara Kwiatkowska, Mariola Kowalska, Barbara Krysztofiak. Czasy te wspomina trener biathlonistów, Wojciech Jabłoński. - W dniu wyjazdu na zawody nad Wyszkowem panowała okropna śnieżyca - opowiada. - Jeden z uczestników, Janusz Wultański, musiał dojechać z Rząśnika, ale przez zaistniałe warunki odwołane były autobusy. Nie zastanawiając się długo, założył narty i na nich pokonał drogę do Wyszkowa. Dzięki temu skompletowaliśmy drużynę i pojechaliśmy na turniej.
Niestety, brak finansowania ze strony województwa na sprzęt narciarski zmusił Wojciecha Jabłońskiego do zakończenia działalności sekcji. Została wtedy utworzona sekcja strzelecka, która po kilku latach podzieliła los poprzednich sekcji.
Dziś amatorzy biegów narciarskich mogą również spróbować swoich sił w tym sporcie. Jeśli tylko „dopisze” pogoda, można wypożyczyć sprzęt z działającej w WOSIR wypożyczalni. Specjalną ofertę ma także gmina Długosiodło, która przygotowała trasę licząca ponad 4 km, gdzie wstęp mają osoby wyłącznie w nartach.
Od redakcji: Liczymy, że osoby działające we wspomnianych wyżej sekcjach odezwą się, by podzielić z nami swoimi wspomnieniami z tamtych lat, poszerzając wiedzę czytelników Nowego Wyszkowiaka o losach narciarstwa biegowego i biathlonu na terenie Wyszkowa.

Wróć do listy artykulów z tego wydania