Sobotnie zmagania Camper rozpoczął w rezerwowym składzie, trener Szulc celowo dał odpocząć atutowym zawodnikom przed najważniejszym etapem sezonu. Na parkiet wybiegli więc: Robert Kiwior, Daniel Lenc, Dominik Zalewski, Piotr Świerżewski, Maciej Główczyński, Krystian Kruk i Libero Tomasz Knasiecki. 

Od początku z dobrej strony pokazywał się wyszkowianin Krystian Kruk, którego ataki przynosiły wiele punktów. Funkcjonował także blok, dzięki czemu udało się odskoczyć rywalom na cztery „oczka” (6:2). Niestety, kolejne minuty to rozpędzanie się olsztynian. Akademicy powoli odrobili straty, doprowadzając do remisu, dzięki skutecznym kontrom. Sytuacje próbował ratować Lenc i Świerżewski, jednak na nic się to zdało. Druga część pierwszej odsłony należała do gości z Warmii i Mazur. Bez dokładnego przyjęcia i precyzyjnego rozegrania powracającego po kontuzji Kiwiora wyszkowianie zdołali zgromadzić jedynie 18 punktów. Nie pomogły przerwy na żądanie Piotra Szulca ani zmiany personalne, jakich dokonywał. 

Po zmianie stron na boisku pojawił się od początku Tomasz Płaza, zmieniając Macieja Główczyńskiego. Tym razem do głosy od razu doszli goście. Wszystkim kibicom przypomniał o sobie Kamil Obrębski, pochodzący z Rybienka Leśnego, rozgrywający olsztynian raził swoimi zagrywkami przyjmujących Campera. Rywale dzięki temu odskoczyli na dwa punkty. Nie ustrzegli się jednak od błędów w kolejnych akcjach, co pozwoliło gospodarzom wyrównać, a następnie po długim okresie gry „punkt za punkt” wyjść na prowadzenie (12:9). Kiedy ponownie w ekipie Szulca zaczęło szwankować przyjęcie, szkoleniowiec poprosił o czas (18:20). Ulubieńcy wyszkowskiej publiczności walczyli do końca, po ataku Lenca i bloku jego partnerów w kolejnej wymianie na tablicy wyników widniał remis 20:20. Końcówka jednak ponownie należała do przyjezdnych, którzy poradzili sobie z odbiorem zagrywki wprowadzonego Gniewka i po kolejnych skutecznych akcjach triumfowali 25:23. 

Po przegranej, choć emocjonującej drugiej partii nadzieje na zwycięstwo w szeregach Campera nie gasły. Serię zagrywek na początku trzeciej odsłony zaprezentował ponownie Obrębski. Gospodarze, ku ździwieniu kibiców, nie wykazywali jednak większych ambicji i pozwolili odskoczyć akademikom na cztery punkty. Podwójna zmiana w szeregach Campera nie przyniosła zamierzonych celów, wprowadzeni Sędek z Gniewkiem nie zmienili obrazu gry. Błędy własne tylko pomagały przyjezdnym powiększać przewagę. Czas na żądanie trenera Szulca i wprowadzenie Daniela Saczko również nie sprowadziły wyszkowian na zwycięski tor. Set zakończył się wysoką porażką drugiej drużyny z tabeli 19:25 i całe spotkanie 0:3. 

Według wielu obserwatorów Camperowi brakowało  werwy, ambicji, w efekcie i dokładności, którą prezentował w poprzednich meczach. Poza wyróżniającym się Danielem Lencem, martwi słaba postawa zaplecza. Kruk, Płaza, Zalewski oraz Kiwior zagrali na zdecydowanie za niskim poziomie, jak na II ligę. Przed play-off’ami nie wróży to najlepiej, miejmy nadzieję, że do marcowych spotkań wyszkowski klub przystąpi w pełnym składzie, bez kontuzji 

 

Camper Wyszków – AZS UWM Olsztyn 0:3 (18:25, 23:25, 19:25)
 

Camper: Robert Kiwior, Piotr Świerżewski, Maciej Główczyński, Daniel Lenc, Dominik Zalewski, Krystian Kruk, Tomasz Knasiecki (libero), a także: Tomasz Płaza, Przemysław Gniewek, Rafał Sędek, Daniel Saczko.

Trener: Piotr Szulc.

Ostatecznie czołową czwórką grupy III, II Ligi Mężczyzn są kolejno zespoły: KPS Siedlce, Camper Wyszków, MOS Wola Warszawa oraz Bzura Ozorków. W play-off pierwszym przeciwnikiem Campera będzie MOS, a KPS Siedlce podejmą Bzurę Ozorków. Walka w tych parach będzie się toczyć do trzech wygranych spotkań. Pierwsze dwa spotkania z MOS-em zostaną rozegrane w terminie 12-13 marca, w Wyszkowie. Po tygodniu rywalizacja przenosi się do Warszawy na Rogalińską. W przypadku remisu 2:2, piąty, decydujący mecz, zostanie rozegrany w środę 23 marca w Wyszkowie. Jeżeli uda się pokonać stołecznych, o awans do Turnieju Mistrzów II Ligi Camper będzie prawdopodobnie walczył ze zwycięzcą grupy – KPS Siedlce. Więcej na temat drogi do I Ligi w następnym numerze                      

­Rgl

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: