2 marca Bug zmierzył się w Ostrołęce z wiceliderem III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej, zespołem Olimpii Zambrów. Spotkanie rozpoczęło się dla wyszkowian fatalnie, już po kilku minutach zapowiadała się kolejna wysoka porażka. W 2. minucie testowany obrońca Bugu został nabity z bliskiej odległości dośrodkowaniem rywala, piłka po odbiciu się od naszego defensora wpadła do bramki obok bezradnego Michała Kłuska. 6 minut później zambrowianie prowadzili już dwoma bramkami. Po atomowym strzale z 23 metrów Kłusek co prawda zdołał odbić piłkę przed siebie, ale był już bez szans wobec dobitki zupełnie niepilnowanego przed bramką rywala. W 12. minucie mogło już być „po meczu”. Na szczęście drugi z testowanych defensorów wybił piłkę z linii bramkowej Bugu. 

Pierwszy groźny strzał piłkarze Bugu oddali w 26. minucie. Z ostrego kąta strzelał Łukasz Szala, jednak, choć nie był atakowany, trafił tylko w boczną siatkę. Po półgodzinie lepiej grający w pierwszej połowie zambrowianie prowadzili już trzema bramkami. Sędzia podyktował wtedy rzut karny po dość problematycznym faulu Kłuska. Napastnik Olimpii pewnie wykorzystał „wapno”. W 35. minucie, po podaniu od Michała Hermana, Krzysztof Krzywicki uderzył minimalnie obok okienka bramki.

Po przerwie, zapewne również za sprawą gry zmienników, oglądaliśmy już bardziej wyrównany mecz. Co ważne, wyszkowianie strzelili dwie bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Już trzy minuty po przerwie, po prostopadłym podaniu od Krzywickiego, Łukasz Kowalczyk zdobył bramkę w sytuacji sam na sam. W 58. minucie gracz z Zambrowa w sytuacji jeden na jeden strzelił w Michała Boguta. Kwadrans przed końcem meczu prawą stroną przedarł się Łukasz Kamiński, po chwili dośrodkował w pole karne, a tam z pierwszej piłki pod poprzeczkę celnie uderzył Dariusz Papierz. Dwie minuty później niewiele do szczęścia zabrakło Kowalczykowi. Napastnik Bugu próbował lobować bramkarza, jednak piłka spadła pół metra za poprzeczką.

 

Bramki dla Bugu Kowalczyk 48., Papierz 76.

Bug: M. Kłusek (46. M. Bogut) – test. obrońca, Sz. Chalski, test. obrońca, B. Szala – M. Herman, D. Papierz, M. Biernacki, Ł. Szala – K. Krzywicki, A. Rowicki. W II p. zagrali: M. Wajdzik, K. Ryczkowski, Ł. Kowal-czyk, Ł. Kamiński, test. obrońca, test. napastnik.
 

•

W sobotę wyszkowianie zagrali na sztucznym boisku w Milanówku z dobrze już sobie znanym przeciwnikiem – zespołem Ursusa Warszawa.

Z warszawianami drużyna z Wyszkowa gra co pół roku. Jeśli nie są to rozgrywki ligowe, jak w ubiegłym sezonie, drużyny rywalizują w sparingach, np. w sierpniu ub. roku.

Ursus, po bardzo słabej jesieni, w trakcie której zgromadził ledwie 8 pkt., zimą dokonał kilku wzmocnień i to piłkarzami z II i III ligi. M.in. dlatego przez większość meczu to zespół ze stolicy był stroną przeważającą i miał więcej „z gry”. W 20. minucie napastnik warszawian nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kłuskiem. Pięć minut później, po faulu na Papierzu, Herman strzelał z rzutu wolnego, niestety uderzył tylko w mur. W 30. minucie tuż obok słupka strzelił Krzywicki.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W 60. minucie naszemu zespołowi należał się rzut karny. Defensor Ursusa zagrał piłkę ręką w polu karnym, na co od razu sygnalizacją zareagował sędzia liniowy. Jednak arbiter główny po dobiegnięciu na miejsce przewinienia przyznał… rzut wolny pośredni sprzed linii pola karnego. Pierwsza bramka sobotniego meczu padła w 73. minucie. Po dokładnym podaniu od Szymona Chalskiego, Jarosław Wyszyński nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji sam na sam. Drużyna III-ligowca wyrównała dziesięć minut przed końcem meczu. I tym razem nie popisał się sędzia, który podarował rywalom mocno problematyczny rzut karny.
 

Bramka dla Bugu: Wyszyński 73.

Bug: Kłusek (46. test. bramkarz) – Woźniak, Wróbel, Chalski, B. Szala – Ł. Szala, Papierz, Krzywicki, Herman – Chorzępa, Rowicki. W II p. zagrali: Wajdzik, Wyszyński, Ryczkowski dwóch test. obrońców.

 

Ostatni mecz sparingowy tej zimy zespół Bugu rozegra w sobotę, 12 marca, o godz. 12 w Zielonkach z tamtejszym Naprzodem.

   

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: