Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Rybienko jako miasto-ogród
 Stworzenie placu miejskiego i deptaku, którego kontynuacją byłaby kładka pieszo – rowerowa nad Bugiem – to główne założenia projektu przekształceń Rybienka Leśnego stworzonego, na potrzeby pracy magisterskiej, przez Małgo-rzatę Kwiatkowską. Na przykładzie Rybienka autorka udowadnia, że we współczesnej urbanistyce ciągle żywa pozostaje idea miast-ogrodów. 
Miasto-ogród to koncepcja miasta satelickiego, osiedla oddalonego od centrum miasta. „Obraz osiedla musi być kreowany na kształt małego miasteczka, z przestrzeniami publicznymi, kompleksem usługowym i obiektami rekreacyjnymi” – w swojej pracy (powstałej w 2010 r.) wyjaśnia Małgorzata Kwiatkowska, absolwentka wydziału architektury Politechniki Warszawskiej. – „Ważne jest, aby ograniczyć intensywność zabudowy i określić nieprzekraczalne granice osiedla. (…) Ważna jest również aktywizacja społeczeństwa. Ich zaangażowanie i poczucie tożsamości z miejscem będzie pozytywnie wpływać na obraz osiedla.” 
W przypadku Rybienka idea ta uwarunkowania jest historycznie: „Rybienko Leśne bardziej przypominało w swoich założeniach przedmieście – ogród, a najbardziej trafnym określeniem będzie letnisko – ogród. W pierwszym planie z 1930 r. możemy zauważyć przewidziane miejsce na szkołę i kościół oraz rynek zlokalizowany przy lesie. Podczas zakładania osiedla kładziono nacisk na funkcję rekreacyjną i turystykę weekendową. Powstało wiele pensjonatów, działała plaża miejska, a poprzez dobre połączenie koleją dojeżdżano do miejscowości z Warszawy.” 
„Śledząc oczekiwania społeczne oraz stan obecny miasta, uważam, że najlepszą drogą rozwoju Rybienka będzie jego rozwój wewnętrzny oraz połączenie go z miastem” – przekonuje autorka. Pisze o konieczności zapewnienia mieszkańcom miejsc pracy, miejsc, w których mogliby spędzać czas wolny, podstawowych usług, po które nie musieliby jeździć do miasta. Sugeruje również utworzenie ośrodka kultury i wskrzeszenie funkcji turystycznej.
Gdzie plac, gdzie deptak?
Koncepcja przekształceń oparta jest na dwóch nitkach drogowych: al. Wolności i ul. Broniewskiego. „Z tej ulicy, w oparciu o analizy komunikacyjne, został wycofany ruch kołowy (pozostający jedynie w ramach obsługiwania trzech parceli)” – planuje Małgorzata Kwiatkowska. – „Powstały w ten sposób deptak pieszy, jako oś kontynuowany jest przez wyniesiony ciąg pieszy, prowadzący przez tereny częściowo zalewane oraz kładkę pieszo – rowerową, wiodącą do centrum miasta ponad rzeką Bug.”
Drobne usługi autorka zlokalizowałaby w zabudowie jednorodzinnej wzdłuż al. Wolności. „W rejonie stacji główną funkcją jest hotelarstwo” – planuje. – „Dalej na skrzyżowaniu z ul. Broniewskiego zlokalizowany jest istniejący kościół, wraz z projektowanym parkiem kontemplacyjnym. Następnie dochodzimy do mini ronda (na skrzyżowaniu ul. Batorego, Słowackiego i al. Wolności – red.), naokoło którego występują główne usługi centrotwórcze, tj. ośrodek skupiający społeczność, usługi handlu i gastronomii o wysokim standardzie oraz poczta. Oddalając się od centrum lokalizowane są podstawowe usługi obsługujące”.
W projekcie deptak Broniewskie-go rozpoczyna się w okolicach plebanii przy ul. Targowej. Tam też Małgorzata Kwiatkowska widzi przedszkole, plac zabaw oraz park, w powiązaniu z kościołem. - „Dalej, wzdłuż deptaku zlokalizowane są budynki jednorodzinne z usługami wbudowanymi w bryłę budynku” - pisze. – „Następnie zaprojektowano du-ży plac, który swą wielkością nawiązuje do uwarunkowań historycznych.”
Plac miejski autorka planuje naz-wać imieniem ppor. Antoniego Wo-łoskiego: „Pierzeje placu stanowią: zabudowę usługową wolnostojącą, od północnego – wschodu zlokalizowany jest istniejący dom weselny, następnie na wschodzie kawiarnie, księgarnie i sklepy, a na południu zabudowa mieszkaniowa. W centrum placu zlokalizowana jest fontanna zrealizowana w posadzce, bez wyniesionych elementów, plac przecięty jest osią głównego ciągu”.
Małgorzata Kwiatkowska sugeruje również uzupełnienie pierzei maksymalnie dwukondygnacyjną zabudową, z architektonicznymi detalami nawiązującymi do historycznej zabudowy, uzupełnienie istniejących szpalerów drzew wzdłuż al. Wolności oraz zmianę lokalizacji przepompowni ścieków, znajdującej się przy samym placu.
„Aby osiedle zwróciło się w stronę rzeki, funkcje rekreacyjne zostaną przeniesione w rejon stykający się z zielenią otaczającą rzekę” – pisze dalej w swojej pracy. – „Zostanie poprowadzony wyniesiony ciąg pieszy, z którego będą wyznaczone zejścia i szlaki edukacyjne po terenach chronionego krajobrazu. (…) Wyznaczone również będą ciągi piesze i rowerowe wyprowadzające z osiedla w kierunku lasów, wsi i miasta.”
Nie tylko studenckie wizje
Małgorzata Kwiatkowska nie jest mieszkanką Rybienka, ale od dzieciństwa spędza tam letnie miesiące, jak podkreśla - z zamiłowaniem. Praca magisterska nie jest pierwszym studenckim projektem, do którego wykorzystała tę dzielnicę Wyszkowa.
- To praca stricte urbanistyczna, studialna, studenckie wizje – podkreśla w rozmowie z NW. Rybienko ma wspaniałą historię i teren dający wiele możliwości, ale na przeszkodzie do realizacji tego typu projektów stoi brak funduszy.
- W Rybienku stanowczo brakuje przestrzeni publicznych. Nowy projekt planu zagospodarowania przestrzennego też ich nie przewiduje. Musimy o to jeszcze zawalczyć – zachęca młoda pani architekt. 
Jak widać, Wyszków i okolice są dla studentów wdzięcznym obiektem. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o koncepcji przestrzennej miasta stworzonej przez wyszkowiankę Annę Cudny. Warto, by z tego typu pracami zapoznały się władze miejskie. Jak na tacy mają podane nie tylko ciekawe pomysły i wytyczne, ale i część analiz do planów.
Z pracą magisterską Małgorzaty Kwiatkowskiej można zapoznać się w Leśnym Dworku.
SB
 

W pracy ujęte są także: studia historyczne Rybienka Leśnego, uwarunkowania w skali gminy i miasta, ocena zabytkowych struktur, charakterystyka stanu zagospodarowania, obowiązujące ustalenia formalno – prawne, oczekiwania społeczne oraz analiza założeń projektowanych w duchu miast idei miast – ogrodów. Obok Letchworth, Hellerau, Ząbek i Podkowy Leśnej, autorka opisuje Popowo Letnisko:
„Popowo zostało zaprojektowane w dwóch fazach w 1929 r. jako osiedle letniskowo - uzdrowiskowe. Pierwszy, częściowo zrealizowany projekt został sporządzony przez Stanisława Ukielskiego. Drugi, obejmujący całość założenia był zaprojektowany przez Teodora Bursche. (…) Plan został jedynie częściowo zrealizowany, wytyczono drogi i w obrębie powiatu wyszkowskiego zaczęły powstawać pierwsze domy letniskowe. Z powodu braku dobrej reklamy budowa rozwijała się mało dynamicznie, a wybuch II wojny światowej raz na zawsze przekreślił możliwość dalszej realizacji. Popowo dziś funkcjonuje jako zaniedbane letnisko. Ok. 10 lat temu zamknięto kompleks wypoczynkowy z dwoma basenami. Gmina Somianka, w której leży miejscowość, opracowała do tej pory plany miejscowe dla jedynie 5% swojej powierzchni. Brak perspektyw i zainteresowania inwestorów powoduje nie tylko brak rozwoju, ale również niszczenie istniejącej infrastruktury i obiektów.” 
 
 
                                 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-05-12 17:35
~Kaśka
Z powodu braku dobrej reklamy Popowo nie rozwijało się ???? Kto to wymyślił. A może z powodu kryzysu w latach 30-tych, a może dlatego, że nie udało się wybudować mostu na Bugu, na wysokości Letniska, który skróciłby drogę do Warszawy( przez Radzymin ). Druga wś. zrobiła wiele szkód na Popowie -Letnisku, ale z pewnością tamiejscowość ma przyszłość. I nie ma co ubolewać nad kompleksem letniskowym z dwoma basenami. Bo my mieszkańcy wiemy, że największym szkodnikiem na Letnisku był ZPC"u". Pozdrawiam wszystkich miłośników Popowa-Letniska .
2011-05-04 10:27
~Ajaj
boxie dla ciebie : '....Przewlekła choroba Bronisława Komorowskiego jest wśród pracowników Kancelarii Prezydenta tajemnicą poliszynela: wszyscy o niej wiedzą, ale o niej nie mówią. Właśnie z powodu swoich przewlekłych schorzeń prezydent Komorowski zadecydował, że wiedza o jego stanie zdrowia będzie zastrzeżona. Zmienił także klinikę – leczy się w szpitalu MSWiA, a nie jak jego poprzednicy w warszawskim szpitalu wojskowym przy ul. Szaserów.Choroba prezydenta powoduje, że większą rolę polityczną odgrywa jego otoczenie. Prezydent otoczył się ludźmi z „bastionu Agory”, jak ich nazywają współpracownicy Donalda Tuska. Ci ostatni są żywotnie zainteresowani tym, by prezydent miał jak najmniej władzy, nie zamierza on bowiem dzielić się nią z dawnymi partyjnymi kolegami. Bronisław Komorowski wrócił do swoich politycznych źródeł, czyli do środowiska Unii Wolności. Otoczył się zaufanymi doradcami wymienianymi przez „Gazetę Wyborczą” jako „wybitne autorytety”: Tadeuszem Mazowieckim, Henrykiem Samsonowiczem, Henrykiem i Ludwiką Wujcami. Bardzo duży wpływ na podejmowane przez prezydenta decyzje mają także Aleksander i Eugeniusz Smolarowie i Adam Michnik.– Jak głosi jedna z powtarzanych w Kancelarii Prezydenta historyjek, Bronisław Komorowski wybrał na siedzibę Belweder dlatego, że jest on usytuowany niedaleko miejsca zamieszkania Adama Michnika i Janusza Palikota. Dzięki temu mają do siebie blisko i mogą się w każdej chwili dyskretnie spotykać, bez względu na stan zdrowia prezydenta – mówią „GP” belwederscy urzędnicy.Ważne miejsce przy Bronisławie Komorowskim zajmuje także dawny działacz PZPR Tomasz Nałęcz, którego zadaniem jest reprezentowanie prezydenta w mediach.P r z e w l e k ł e c h o r o b y „Gazeta Polska” już w ubiegłym roku (nr 29 z 21 lipca) pisała, że Bronisław Komorowski jest poważnie chory, a według naszych informacji stan zdrowia prezydenta nieustannie się pogarsza.– Nie ma w tym nic dziwnego – tak zwykle bywa ze schorzeniami kardiologicznymi, nie da się także cofnąć miażdżycy i cukrzycy – twierdzą rozmawiający z nami lekarze.Według ustaleń „GP”, w ubiegłym roku, już po wyborach prezydenckich, Bronisław Komorowski nagle poczuł się bardzo źle i trafił do szpitala MSWiA. Diagnozujący go lekarze zadecydowali, że musi on pozostać w klinice – jeden z funkcjonariuszy BOR pojechał po piżamę i przybory osobiste, bo lekarze nie pozwolili prezydentowi nawet na chwilę opuścić placówki.O tym, że prezydent Bronisław Komorowski jest w złej formie, mogli się przekonać widzowie TVP, oglądając wywiad z prezydentem, który przeprowadziła w kwietniu po obchodach 1. rocznicy katastrofy smoleńskiej Barbara Czajkowska. Prezydent zachowywał się nienaturalnie, był podekscytowany, wyraźnie opadała mu powieka w jednym oku.Bronisław Komorowski od lat cierpi na przewlekłą chorobę serca: przebywał m.in. na oddziałach kardiologicznych szpitala klinicznego MSWiA oraz w Instytucie Kardiologii w Aninie. Schorzenie, na które cierpi, powoduje m.in. niedokrwienność mózgu, nagłe stany zaburzenia świadomości i omdlenia.Ustaliliśmy, że u Bronisława Komorowskiego lekarze zdiagnozowali także początki innej niezwykle groźnej choroby – początki miażdżycy, potocznie nazywanej arteriosklerozą. Jedną z przyczyn jej powstawania jest zła dieta z dużą ilością mięsa i tłuszczu. Jest to przewlekła choroba, polegająca na zmianach zwyrodnieniowo-wytwórczych w błonie wewnętrznej i środkowej tętnic, głównie w aorcie, tętnicach wieńcowych i mózgowych. Miażdżyca tętnic mózgu powoduje niedokrwienie mózgu i zmiany psychiczne – człowiek chorujący na miażdżycę często się myli, niektóre frazy wypowiada bez ładu i sensu, a choroba w efekcie prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu.U prezydenta zdiagnozowano także początki cukrzycy, która, podobnie jak w przypadku miażdżycy, jest pochodną złego odżywiania.– Znam prezydenta Komorowskiego od 1989 r. i widzę wyraźne zmiany w jego zachowaniu. Nigdy wcześniej sobie nie pozwolił na pohukiwanie z trybuny, jak to zrobił w Wiśle, nie do pomyślenia jest, by mylił daty czy zachowywał się tak jak podczas wizyty w USA. Moim zdaniem jego zachowanie to wynik choroby – uważa znany polityk od lat zasiadający w parlamencie. Bronisław Komorowski leczył się na serce jeszcze jako marszałek Sejmu. Rok temu w kwietniu, podczas pobytu w szpitalu w MSWiA, został w trybie nagłym przewieziony do szpitala kardiologicznego w Aninie. Wykonano mu wówczas zabieg ablacji. Przeprowadza się go w pracowni elektrofizjologii, ma on na celu usunięcia z serca ogniska będącego źródłem arytmii. Do serca wprowadzona zostaje specjalna elektroda. Zabieg jest powtarzany wówczas, gdy leczenie farmakologiczne zaburzeń rytmu jest nieskuteczne. Jak wynika z naszych informacji, Bronisław Komorowski został poddany zabiegowi ablacji po raz kolejny, ponieważ wcześniejsze leczenie nie odniosło pożądanego skutku. Zdaniem rozmówców z Instytutu Kardiologii w Aninie, schorzenie, na które cierpi prezydent, powoduje m.in. uczucie dławienia, duszność, zawroty głowy, bóle wieńcowe, zasłabnięcia, utratę przytomności, niedokrwienie mózgu, skutkujące zaburzeniami świadomości, a w najgorszym przypadku śmiercią. Tajny stan zdrowia prezydenta Zapytaliśmy Jarosława Buczka, rzecznika prasowego MSWiA, o stan zdrowia Bronisława Komorowskiego.„Piastowanie funkcji państwowej nie pozbawia pacjenta powszechnego, przysługującego wszystkim, prawa do zachowania w tajemnicy charakteru udzielonych porad, ich częstotliwości, diagnozy oraz podjętego przez lekarza sposobu leczenia. To podstawowa zasada budowania zaufania w relacji lekarz – pacjent i nie ma od niej wyjątków” – powiedział nam Jarosław Buczek.Z kolei Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta poproszone o udzielenie nam informacji na temat zdrowia Bronisława Komorowskiego napisało nam: „Odpowiedź zostanie przesłana w przewidzianym ustawowo terminie”. Warto przypomnieć, że podczas prezydentury śp. prof. Lecha Kaczyńskiego Platforma Obywatelska, głównie przy pomocy Janusza Palikota – przyjaciela Bronisława Komorowskiego – domagała się ujawnienia stanu zdrowia prezydenta. Palikot, posługując się knajackim językiem, sugerował, przekraczając wszelkie granice przyzwoitości, że prezydent Kaczyński jest chory. „Dla przykładu” wyniki badań świadczących o stanie swojego zdrowia opublikował wówczas premier Donald Tusk, a chór medialnych klakierów Platformy Obywatelskiej postulował, że także prezydent Lech Kaczyński powinien zrobić to samo. Teraz – gdy obecny prezydent jest rzeczywiście chory – milczą zarówno Palikot, jak i PO – matka partia, z której Bronisław Komorowski się wywodzi. Zmowa milczenia zapanowała także w proprezydenckich mediach.Projekt ustawy, na mocy której mieliśmy poznać stan zdrowia prezydenta, upadł w komisji „Przyjazne Państwo”. Wniosek o wycofanie projektu złożył przewodniczący komisji Adam Szejnfeld (PO), argumentując, że „projekt od początku był niekonstytucyjny”, a „stan zdrowia prezydenta, premiera i marszałków to sfera intymności człowieka i powinna być objęta pełną ochroną. Według Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych i kilku innych ekspertów, ta kwestia nie jest objęta obywatelskim prawem do informacji”.
2011-05-03 01:00
~1 maja
http://forum.to.com.pl/niech-sie-swieci-1-maja-t14888/
2011-05-02 19:06
~Gosia działkowiczka
Nie zgadzam się z autorką artykułu, iż Popowo jest zaniedbanym letniskiem. Jestem wręcz oburzona. Chyba Rybienko jest teraz podupadłym letniskiem o czym świadczą komentarze pod tym artykułem.
2011-04-30 09:01
~do BOX i Rybienko ST
Już piszecie donosy –sprzedawczyki ?
2011-04-30 00:07
~box
I nie widzę nic złego,a nawet przeciwnie w doniesieniu na kogoś kto kradnie albo niszczy przyrodę,to jest zwykły ludzki obowiązek obywatelski,dla naszego wspólnego dobra.Niech tumany wreszcie zrozumieją,że ochrona przyrody to nie jest żart.
2011-04-30 00:04
~box
jak wam na Rybienku drzewa przeszkadzają bo zasłaniaja widok to się ciołki bose przenieście z powrotem na wieś,na Olszance za kościołem jeszcze działki są i bez jednego drzewa. A tumanowi,który twierdzi,że sosna 100-letnia grozi zawaleniem odpowiadam,że sosny żyją 250-300 lat.
2011-04-29 23:29
~~do Rybienko St
A kim ty jesteś Rybienko ST, co zrobiłeś dla dobra wspólnego, napisałeś donos na sąsiada ze wyrąbał sosne bez pozwolenia i teraz siedzisz cisząć się że za jego plecami ze ma problemy, to jest właśnie twoja postawa jest typowa dla ustroju Socjalistycznego, bo z pisania donosów żyliście ale na szczescie czasy się zmieniły.
2011-04-29 23:19
~Lesniczy
Wiekszość sosen w Rybienku jest do wyciecia, pow. 100 lat stanowi zagrożenie, tak wiec każdy kto się zgłosi do Starosta i posiada tytuł prawny do nieruchomości nie bedzie miał problemu z wycinką, A Kolega podp... może sobie pisać i skarżyć nawet do Premiara, ale najpier napisz do swojego Prezesa Jarka K., może on Ci pomoże. PS. Człowieku kto by w dzisiejszych czasch wycinał drzewa bez niezbednych zgłoszeń lub zgód Lasów Państwowych, wystarczy odpalić piłe motorową na Rybienku Lesnym a wszystkie możliwe służby są w ciągu paru minut (pewnie powiadomienie przez takich jak Rybienko St.), kiedyś mogliście się wykazać z innych służbach, nawyki pozostały i podpi... nawet sąsiada ale trzeba (masz to widzę we krwi)
2011-04-29 20:17
~do przedmówcy
TY MOŻESZ DAĆ ZAJĘCIE ,A KIM TY JESTEŚ NAIWNIAKU
2011-04-29 20:12
~Leśny
Można tak zaprojektować budynek, żeby wyrąb drzew był minimalny. Stare sosny (już kilka widziałem) po ostatniej wodzie same się przewracają, ziemia jest zbyt słaba żeby je utrzymać. A brakuje teraz jakiegoś tornada jak dziś w Stanach i mamy po Rybienku Leśnym. Ale coś na opał pozostanie przynajmniej ;)
2011-04-29 18:54
~Rybienko St
"do Rybienka St"- Jako typowy przedstawiciel polactwa nie jesteś w stanie swoim bolszewickim rozumem ogarnąć czym jest dobro wspólne, a takim między innymi jest otoczenie i środowisko naturalne w którym żyje człowiek.Przez takich jak Ty żyjących wedlug zasady"róbta co chceta" wylansowanej przez jednego znanego głupka ten kraj wygląda jak wygląda.Niewielu ma odwagę mówić prawdę i zabiegać by porządek prawny obowiązywał i dotyczył wszystkich. Ty do takich się nie zaliczasz.Dla Twojej informacji- zamierzam w najbliższej przyszłości dać zajęcie Wydziałowi Ochrony Środowiska miejscowego Starostwa - będą musieli sprawdzić wszystkie wydane decyzje dotyczących odlesienia działek w Rybienku Leśnym wydanych w ciągu ostatnich pięciu lat.Kążdy kto wyrąbał sosnowy starodrzew poza ustawowym obszarem 20% działki niech liczy się z tym ,żę będzie go dotyczyło postępowanie administracyjne zgodne z zasadami państwa prawa.Zrozumiał?
2011-04-29 11:15
~do Rybienko St
Chłopie zamiast podpi..., może byś sie zajął czymś pożytecznym dla Rybienka np, posprzatał pas drogowy, Las lub teren RZGW, a ludzie bedą robić co bedą chcieli na swoich działkach (oczywiście z poszanowaniem prawa) dlatego ten kraj jest taki dziwny, przez takich podpier....
2011-04-28 21:45
~Rybienko St
Jako mieszkaniec Rybienka Leśnego cieszę się ,że wreszcie ktoś profesjonalnie zainteresował się tym unikalnym miejscem.Upublicznienie tej koncepcji urbanistycznej stwarza szansę ,że miejscowe władze zaczną dostrzegać również potrzeby mieszkańców tej urokliwej części miasta.Z moich obserwacji wynika,że nie tylko potrzeby mieszkańców są lekceważone ,ale również ochrona samego środowiska naturalnego nie jest tematem ważnym.Za wybitnie skandaliczne uważam brak nadzoru Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego nad realizowanymi w Rybienku inwestycjami budowlanymi.Każdy inwestor budowę domu zaczyna od totalnej wycinki istniejącego starodrzewu sosnowego choć według prawa wolno dokonać tego jedynie na obszarze 20 % działki .Wydawane decyzje o wycince nie są przez nikogo kontrolowane , stąd też każdy wyrąbuje ile mu się chce.Po-co ? Ano po to aby posiać ulubiony trawnik , ułożyć niezmierzone metry kwadratowe betonowej kostki ,bo cóż to za posesja bez zielonej trawy dookoła i ogromnego parkingu.Ludzkie \"marzenia\" są czasami dziwne,ja jednak nie rozumiem dlaczego ktoś buduje dom w lesie ,który ten las jest mu do niczego nie potrzebny i na dodatek czuje się w nim żle. Jeśli dalej tak to będzie postępowało to za parę lat z miasta ogrodu pozostanie tylko nazwa i na papierze koncepcja Pani Małgorzaty .Uważam więc ,że przede wszystkim należy zastopować barbarzyńskie wycinanie drzew ,a tym samym zachowanie istniejącego lasu .Ponieważ odpowiedzialna za ochronę środowiska administracja nie jest tym z urzędu zainteresowana postanowiłem jej o tym przypomnieć i w przyszłości zmusić do chronienia tego do czego jest zobowiązana i bierze pieniądze.
2011-04-27 18:21
~Leśny
Więcej można zobaczyć na: http://malgokwiat.blogspot.com/search/label/dyplom materiał warty przeanalizowania.
2011-04-27 17:32
~Htipiti
Chyba jako moczary a nie ogród. Teren uznany za zalewowy. Woda dla 5 tysięcy mieszkańców dalej z zastępczego, prywatnego, źródła. A za rok kolejna powódź. Ciekawe czy ludzie wiedzą, że należy im się odszkodowanie za straty w wartości działek w wyniku uznania tych terenów za tereny zalewowe i konieczności udania się po wątpliwą zgodę o budowę do Warszawy.
2011-04-27 13:27
~-w-k
Dokładnie mieszkańcy rybienka (teren miejski ) brodzą w błocie aby dojść do pracy czy szkoły tez na terenie miejskim. Dolna, Jasna, Przelotowa, Latoszek to tereny miejskie ale drogi mamy wiejskie.
2011-04-27 12:24
~123
A co władzę Wyszkowa, obchodzą wizję mieszkańców Rybienka, oni realizują własne celę polityczne. Zobaczcie jak wyglądają drogi na Rybienku- jak polne dróżki, choć prowadzą do zurbanizowanych i zamieszkałych terenów miejskich, co mówi samo za siebie jaki jest stosunek pracowników Magistratu do Rybienka.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Kilka tysięcy osób wzięło udział w sobotniej, 18 czerwca, Gali Muzyki Disco. Największe tłumy przybyły na stadion miejski wieczorem, na koncerty gwiazd wieczoru,...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa