O tym, że dla gospodarzy mecz z Krasnem będzie trudny świadczyły już pierwsze minuty meczu. Wbrew oczekiwaniom, gospodarze nie rzucili się na rywali, grali bardzo ospale, schematycznie i nie stwarzali sobie dogodnych okazji. W 9. minucie pierwszy groźny strzał oddał piłkarz gospodarzy. Uderzenie Jarosława Wyszyńskiego minęło słupek o pół metra. W odpowiedzi, jeden z trzech Nigeryjczyków z Krasnego, strzelił w środek bramki Bugu. Po chwili głową piłkę zgrywał Wyszyński, a Łukasz Kowalczyk główkował zbyt lekko. 

Zastępujący kontuzjowanego Krzysztofa Krzywickiego, Wyszyński mógł zaliczyć asystę w 23. minucie. Wyszkowianin posłał mocne podanie wzdłuż pola karnego, a zamykający akcję z drugiej strony Michał Herman spóźnił się ze wślizgiem i „wjechaniem” z piłkę do pustej bramki. Trzy minuty później nadeszło pierwsze ostrzeżenie ze strony gości. Napastnik Iskry po ograniu na zamach naszego defensora, strzelił w słupek. Minutę później jeden z Afrykanów wyszedł jeden na jeden z Dariuszem Matusiakiem, ale nasz bramkarz wygarnął mu piłkę spod nóg. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy w polu karnym ograny został Daniel Pruszkowski, a jeden z graczy gości strzelił tym razem w drugi słupek bramki Bugu. Tuż przed przerwą groźnie po dośrodkowaniu strzelał Kowalczyk, jednak piłka o pół metra minęła poprzeczkę.

Druga połowa była w wykonaniu piłkarzy trenera Marka Krzywickiego, katastrofalna. Jedynie w 52. minucie Herman zdecydował się na strzał z miejsca, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Była to najgroźniejsza akcja wyszkowian w drugiej odsłonie. Pięć minut później miała miejsce akcja rozstrzygająca o losach meczu. Z prawej strony jeden z pomocników Iskry ograł jednym zwodem dwóch naszych piłkarzy, po chwili wstrzelił mocno piłkę w pole karne, a tam jego kolega dopełnił formalności strzelając z bliska obok bezradnego Matusiaka. Kilkadziesiąt sekund później ten sam gracz miał dokładnie taka samą sytuację, jednak tym razem fatalnie przestrzelił nad bramką. Dobrą okazję do wyrównania miał Kowalczyk. W 70. minucie strzelał z bliskiej odległości jednak ostry kąt spowodował, że piłka nie poleciała nawet w światło bramki. Dwie minuty później po „bombie” z 25 metrów Hermana, bramkarz Iskry z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po chwili, rezerwowy Łukasz Szala dość przypadkowo znalazł się sam trzy metry od bramki, jednak przyjął piłkę tak fatalnie, że ta wyszła za linię końcową. 

W doliczonym czasie gry Bug przed stratą bramki uratował ofiarną interwencją Matusiak. Natomiast nieodpowiedzialnością w ostatniej minucie gry wykazali się kolejno: Pruszkowski, który otrzymał czerwoną kartkę za przewrócenie wychodzącego sam na sam rywala oraz Kowalczyk, który za faul na środku boiska otrzymał żółtą kartkę, za którą nie zagra w Sierpcu.

Wyszkowianie rozegrali najgorszy mecz w tym sezonie. Zdarzyła im się co prawda wyższa przegrana, w II kolejce w Mławie, jednak tam rywal był o wiele bardziej wymagający. Doprawdy trudno zrozumieć w jaki sposób wyszkowscy gracze nie potrafili zmusić do wysiłku i błędu bramkarza Iskry, który… nominalnie jest zawodnikiem z pola ! Z konieczności musiał on stanąć w bramce, ponieważ pierwszy bramkarz Krasnego jest kontuzjowany, a drugi pauzował za czerwoną kartkę. Nasi gracze nie potrafili także zmusić do wysiłku chociażby 41-latków Dariusza Wełny i Artura Salamona, od których wyszkowianie mogliby jeszcze wiele się nauczyć. Ci dwaj byli piłkarze Bugu, obecnie gracze Iskry pokazali, że nie wiek gra w sporcie główną rolę. Trenerowi Krzywickiemu należą się także gorzkie słowa za zmiany. Wprowadził on trzech graczy, którzy nie wnieśli zupełnie nic do gry. Wejście na boisko Rowickiego, Ł. Szali i Ryczkowskiego trzeba odnotować tylko w ramach statystyki. W sobotę tak naprawdę stało się to, co wisiało na włosku od początku rundy. Do tej pory, mimo słabej gry, wyszkowianom udawało się wywalczyć punkty. Tym razem jednak szczęście nie dopisało, a po meczu z Iskrą pozostał duży niesmak.

•

Najbliższy mecz Bug rozegra na wyjeździe, w sobotę, 30 kwietnia, o godz. 14. z Kasztelanem Sierpc.

Tego samego dnia, tyle że o godz. 11. w Wyszkowie, odbędzie się mecz juniorów Bugu z rówieśnikami ze Żbika Nasielsk.

Dzień później, 1 maja, o godz. 17., w Warszawie, Bug II zmierzy się z Błyskawicą.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: