Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Maciej Główczyński: Wierzę w to miasto i drużynę
 Klub Sportowy Camper Wyszków powoli rozpoczyna przygotowania do kolejnego sezonu II Ligi Piłki Siatkowej. Oprócz siatkarzy zakontraktowanych na dwa lata, swoją kolejną umowę podpisali z klubem Dominik Zalewski i Maciej Główczyński.
Z popularnym „Głową” o minionym sezonie i wrażeniach z pobytu w Wyszkowie rozmawia Michał Rogalski. 

Jako beniaminek sprawiliście dużą niespodziankę kibicom, awansując do Turnieju Mistrzów. Na forum internetowym znalazł się komentarz, że z tak doświadczonym składem powinniście jednak wygrać i w przyszłym sezonie występować w zapleczu Plus Ligi…
Naszym celem na ten sezon, jako beniaminka, było znalezienie się w czwórce naszej grupy. Jak osiągnęliśmy ten cel, zarząd klubu postanowił wyznaczyć nam jeszcze wyższy, żeby zająć I miejsce, co również nam się udało. A jeżeli chodzi o awans, w takim turnieju zwycięża ten, kto ma „dzień konia”, można powiedzieć. Pierwszy rok gramy ze sobą, a żeby zajść tak daleko od razu, trzeba się zgrać i scalić. 
Wstępnie nic nie wskazywało, że Camper będzie w czołówce. Raziła nieskuteczność gry środkiem, zdarzały się mecze, kiedy z Robertem Ilińskim zdobywaliście zaledwie po 3 punkty. Później było już tylko lepiej. Potrzebowaliście czasu, czy może zmiany rozgrywających: Kiwiora na Sędka?
Na początku graliśmy słabo środkiem, na co duży wpływ miało słabe przyjęcie i brak zgrania z rozgrywającymi, niezależnie czy to był Robert, czy Rafał. Wiadomo, że z Kiwiorem, zawodnikiem bardziej doświadczonym było łatwiej niż z młodym Rafałem. Z tygodnia na tydzień wyglądało to lepiej, potrzebowaliśmy czasu. 
Głosami dziennikarzy zwyciężyłeś w nieoficjalnym plebiscycie na najlepszego siatkarza Campera Wyszków. Zasłużyłeś na to nie tylko grą, takiej charyzmy i ambicji, jaką prezentujesz na parkiecie, u niektórych wyszkowskich reprezentantów, niestety, nie widać…
Bardzo mi miło z tego powodu, że zostałem wybrany jako najlepszy zawodnik. Zawsze, jeżeli się coś robi, zwłaszcza w siatkówce, trzeba dawać z siebie wszystko. Traktujemy to też jako naszą pracę, którą chcemy wykonywać jak najlepiej. Jeżeli chodzi o charyzmę i ambicje, emocje udzielają się każdemu inaczej i każdy ma inny charakter. Ja jestem na boisku walczakiem. 
W jednym z wywiadów wasz trener powiedział: żeby awansować, klub musi się wzmocnić. Jesteś podobnego zdania? 
To się zgadza, gdyż „trener zawsze ma racje” (uśmiech). Trzeba się wzmocnić, ponieważ w tym sezonie naszą jedną ze słabszych stron był atak z prawego skrzydła. Daniel Lenc może nie miał zbyt wielu szans pokazania się z dobrej strony, no i grę w ataku ciągnął nam młody, niedoświadczony jeszcze Przemek Gniewek. W końcówkach niektórych ważnych meczów nie udawało mu się udźwignąć ciężaru i wziąć go na siebie. A oczywiste jest to, że pozycja atakującego jest kluczowa w konstruowaniu każdej akcji i musi być mocno obsadzona, jeżeli myślimy o najwyższych celach w nadchodzącym sezonie.
A jak ci się podobało w Krakowie?
Pod względem sportowym uważam, że było bardzo fajnie, ponieważ takie turnieje charakteryzują się tym, że przyjeżdżają najmocniejsze ekipy i można się na ich tle sprawdzić. Kibice mogą obejrzeć kawał dobrej siatkówki, a my, zawodnicy, rywalizować na wysokim poziomie. Organizacja została trochę przekłamana, gdyż miały być rozgrywki na innej sali, z hotelem też był problem. Przyjechało nas 18 osób, z czego trzy musiały spać w innych hotelach. Pozostałe ekipy potraktowano inaczej. Nie miało to większego wpływu na wynik, ale tak nie może być, wszyscy powinni mieć równe szanse, nawet jeśli chodzi o kwestię ,,głupiego” hotelu. 
Jak obecnie przedstawia się atmosfera w zespole? Mieliście mazurskie zakończenie sezonu w miniony weekend.  
Obecnie atmosfera jest dobra, przetrwaliśmy ze sobą cały sezon, można powiedzieć, że na sam koniec się dotarliśmy i to było widać po naszej grze. Wiadomo, nie wszyscy zostaną, gdyż tak już jest w każdym profesjonalnym sporcie. Mimo to myślę, że atmosfera będzie nadal bardzo dobra, gdyż człon drużyny zostaje. Dzięki prezesowi i zarządowi klubu udało nam się zorganizować zakończenie sezonu w malowniczym miasteczku Ruciane Nida. Pogoda nam dopisała, zaczęło się od wieczornego grilla, a skończyliśmy następnego dnia na zwiedzaniu wielkich jezior mazurskich, wypływając w rejs po Jeziorze Nidzkim. Była to forma wynagrodzenia za cały miniony sezon, w którym, co oczywiste, nikt nie pozwalał sobie na żadne spożywanie. Tutaj każdy mógł się otworzyć, wyluzować, spędzić czas nieco inaczej niż na co dzień. Zawodnicy byli ze swoimi dziewczynami, które naturalnie cierpią przez cały sezon, w weekendy nas nie ma, w tygodniu praktycznie codziennie mamy trening, a tutaj mogły odpocząć zarówno z nami, jak i z całą drużyną. Świetna inicjatywa zarządu z prezesem na czele. 
Który mecz, według Ciebie, był przełomowy i dodał wam wiary w siebie?
Przełomowym meczem było spotkanie z MOS-em, od którego w sobotę, u siebie, dostaliśmy lanie, następnego dnia przegrywaliśmy już 2:0 i w tym momencie pokazaliśmy, że mamy to, co mężczyźni powinni mieć. Pokazaliśmy klasę, charyzmę i udało nam się zwyciężyć 3:2. Uważam, że od tego momentu wszystko ruszyło, co pokazały późniejsze wyniki. 
Jak Ci się trenuje i mieszka w naszym mieście, nie nudzisz się? 
Wyszków nie jest dużym miastem, rok wcześniej mieszkałem w Augustowie, również małym miasteczku, z tym, że bardziej turystycznym. Plusem jest na pewno niewielka odległość od Warszawy, ale rzadko mam czas na wyjazdy. Pracuję na miejscu 8 godzin, potem idę na trening, wracam wieczorem i jestem już zmęczony. Do wyszkowskiej hali trzeba się przyzwyczaić, ma specyficzne oświetlenie, jest niska, lecz jeżeli już się w nią wdroży, staje się naszym wielkim atutem. 
Podpisałeś jako pierwszy kontrakt z Camperem na kolejny sezon. Była to jedyna oferta, czy może ubiegały się o Główczyńskiego kluby z I ligi?
Nie ukrywając, miałem parę propozycji z pierwszoligowych klubów, lecz wierzę w to miasto, wierzę w tę drużynę, poświęciłem ten rok i chciałbym z nią zostać, awansować i występować w I lidze jako Camper Wyszków. 
Którego środkowego z naszej grupy najtrudniej było Ci zatrzymać?
Najtrudniej było zatrzymać Macieja Krzaczka z KPS-u, w szczególności u nas. Jest to chłopak z bardzo dużym doświadczeniem, rozgrywający rzucał mu piłkę z drugiego, trzeciego metra, co jest rzadkością w II lidze. Nie były to ciosy, ale ataki tak precyzyjne, mierzone po liniach, że my nie mogliśmy tego wybronić. Był to mój najgorszy vis-a-vis. 
Czy wiadomo już, kiedy wznowicie treningi? 
Teraz, jak w większości klubów, mamy dwutygodniową przerwę, która nam się przedłużyła do trzech tygodni, gdyż szukamy jeszcze zawodników i wszyscy załatwiamy przez ten czas swoje sprawy prywatne. Potem najprawdopodobniej do połowy czerwca będziemy mieli roztrenowanie, żeby do zbliżającego się obozu, być może już w połowie lipca, być zwartym i gotowym.
Czyli żadnych sparingów na razie nie będzie…
Na razie nic mi o tym nie wiadomo, od połowy maja do połowy czerwca mamy „ogólnorozwojówkę” , trochę plażówki, piłki nożnej i siłowni. 
Kibiców Campera przybywało z tygodnia na tydzień, dla nich to już nie są tylko mecze…
Na początku sezonu, jako beniaminka II ligi, nie było to jeszcze dobrze rozwinięte, lecz z meczu na mecz, dzięki inicjatywie pewnych osób, zwłaszcza DJ-a Spikera, który stworzył całą oprawę i pomagał w organizowaniu Klubu Kibica, staje się on coraz mocniejszy i prężniejszy. Widać to na meczach i uważam, że w następnym sezonie będzie jeszcze więcej ludzi, jeszcze lepszy doping niż teraz. Od połowy sezonu kibicowanie nie pozostawia żadnych zastrzeżeń, stoi na najwyższym poziomie, dzięki czemu możemy czuć się u siebie nawet podczas meczów wyjazdowych.
Dziękuje za rozmowę.
Barwy Campera reprezentują: Maciej Główczyński, Dominik Zalewski, Robert Iliński, Rafał Sędek, Przemysław Gniewek, Piotr Świerżewski i Maciej Alancewicz. Wiadomo już, że z klubu odejdą Daniel Lenc i Daniel Saczko. Ruch transferowy wciąż trwa, o ewentualnych, nowych kontraktach napiszemy w kolejnych numerach NW.
Rgl
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-05-13 11:55
~Jarek
No byłem na meczach Camper -MOS ten młody Witek P. był niesamowity, byłby napewno wzmocnieniem dla nas
2011-05-13 10:09
~observer
Oglądałem kilka meczów Campera i Maciej Głowczyński grał coraz lepiej i jest coraz bardziej energetyczny co przekazuje drużynie. Kibicowanie się zdecydowanie poprawiło, szczególnie to widać było w play-offach.Mecze w Wyszkowie to już dobre widowisko, na które warto przyjść. Przy okazji wielkie gratulacje dla prezia Czyżaka i jego współpracowników. Tak 3mać
2011-05-13 08:36
~bull,s
Podobno Witek Pawlewicz jest rozwazany jako kandydat do gry w Camperze wyszków ?
2011-05-12 12:19
~Blue
"Herszt wyszkowskich kiboli" ?! Idź człowieku ochłoń, pozbieraj swoje kredki i wróć na lekcje do klasy. A potem nie dziwota, że tyle hołoty i wykolejeńców jak w Bydgoszczy. A podobno to kibice siatkówki tak gardzą tymi od piłki nożnej ;)
2011-05-11 23:40
~HT
Bardzo fajny wywiad. Maciek Główczyński - szacunek!
2011-05-11 12:24
~ksc
DJ SPIKER HERSZT WYSZKOWSKICH KIBOLI!!!!!!!!! PZDR DLA NIEGO I SZACUNEK DJ POPROWADZ NAS W NASTEPNYM SEZONIE DO I LIGI !!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa