W niedzielę trzeba poczekać
Na nieregularność niedzielnych kursów do Warszawy prywatnych przewoźników pos-karżyła się NW Czytelniczka pracująca w Makro. – Przez to spóźniamy się do pracy – mówiła.
- Ostatnio rozpoczynałam pracę o 11.00. Spóźniłam się, choć wyszłam z domu o 9.00. Na przystanku na autobus czekało ze mną ok. 15 osób i wszyscy narzekali. Niech ustalą i powieszą aktualny rozkład jazdy – apeluje. - To problem nie tylko osób pracujących w Makro. Dużo osób dojeżdża do Warszawy, a teraz pracuje się na okrągło.
Przedstawiciel przewoźników Bogusław Zacharski przyznaje, że w niedziele kursy są rzadsze, ale autobusy odjeżdżają średnio co 30 minut. - Może się zdarzyć, że jakiś autobus nie pojedzie, może na tę panią trafiło - przypuszcza. - W tygodniu nikt by tego nie odczuł, ale w niedzielę luka jest dłuższa. Nie możemy nikomu nakazać. Nie jesteśmy już takim związkiem, jak kiedyś. Teraz to raczej luźne stowarzyszenie.
Przedsiębiorca dodaje, że w ostatnią niedzielę rano kursował akurat jego autobus. Z dworca odjechał o 9.00, z Kościuszki – o 9.15. Następny autobus powinien być o 9.45, kolejny o 10.00 lub 10.15.
- W tygodniu autobusy są częściej i rozumiem, że ludzie się przyzwyczaili, ale w niedziele pasażerów jest mniej – mówi Bogusław Zacharski. - I powietrza nie będziemy wozić. Paliwo podrożało, a my biletów nie podnieśliśmy, bo szkoda nam ludzi. Dlatego zdarza się, że trzeba poczekać 20 czy 40 minut.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-05-24 11:31
~do Koboz
22.30
2011-05-22 08:50
~I
JEŻDŻĘ JUŻ OD PARU LAT I NIGDY NIE BYŁO PRAWIDŁOWEGO ROZKŁADU JAZDY OWSZEM WISI NA DWORCU I NA RUSKIM TARGU ALE TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z KURSUJĄCYMI AUTOBUSAMI WIĘC TYM SAMYM NASZE DZIECI NIE MOGŁY ZERWAĆ ROZKŁADU BO GO NAJZWYCZAJNIEJ NIE BYŁO
2011-05-21 23:16
~Koboz
Czy ktoś w ogóle wie o której jest ostatni kurs z Dworca Wileńskiego do WWY? Kiedyś ostatni był o 22:55 ale podobno juz nie kursuje.
2011-05-21 23:05
~...
Problem jest w Was ludzie! To Wy zrywacie rozkłady, nie przewoźnicy, tylko Wy i Wasze dzieci!
2011-05-21 20:27
~dojeżdżająca
To nie jest pierwszy raz, kiedy w niedzielę czeka się około 1 godz. Przewoźnik niech sam w niedzielę poczeka na autobus,np. w zimę kiedy jest duży mróz. Łatwo mówić i nic nie robić. Dużo to nie kosztuje zamontowanie rozkładu jazdy. Wszyscy byliby zadowoleni, a chyba oto chodzi.
2011-05-20 13:39
~I
a co porannymi autobusami ktore nie wszystkie zajezdzaja na dworzec mimo ze w rozkladzie widnieja
2011-05-20 13:37
~eden
ROZKŁADY JAZDY TO ZADEN PROBLEM
2011-05-20 13:35
~anna
Może ktoś w końcu się weźmie za prywatnych przewoźników. Jakieś aktualne rozkłady jazdy na przystankach powinny być oczywiście z uwzględnieniem sobót i niedziel.
2011-05-18 15:48
~aga51
Jednak powinien byc rozkład jazdy. Rzeczywiście w niedzielę autobusy jeżdzą jak sie panu kierowcy podoba. Jak sie upije , nie jedzie . Albo jak ma chrzciny.
Jeżeli sie pracuje w komunikacji publicznej , to bierze sie na firmę odpowiedzialnosć za punktualnośc.
Rozkład jazdy , nawet ogłoszony w Internecie zobowiązuje.
Co do wożenia powietrza, to raczej problemem jest niewydawanie biletow przez kierowców.
Trzeba sie upierać i stać do skutku, inaczej nie wydają. Jesli to jest jednoosobowa firma- autobus - to w porządku ale jeśli najęty, to problem ma firma.
Jak za PRL