Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Mieszkańców koszt czy strach?
Wprowadzenia zapisu dopuszczającego budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych w nowym planie Rybienka Leśnego, a wykreślenia tego o terenach zalewowych domagali się mieszkańcy na spotkaniu z burmistrzem i projektantem.
Już na początku spotkania, które odbyło się 19 maja w urzędzie miejskim, burmistrz Nowosielski wyjaśnił, że linia nakreślająca tereny zalewowe jest wynikiem opracowania Regionalnego Zarządu Gospo-darki Wodnej. - Musimy ją wprowadzić, tu nie ma negocjacji – podkreślił. Uspokajał, że budowa i rozbudowa na tym terenie będzie możliwa po uzyskaniu zgody RZGW. - Dyrektor RZGW wydaje decyzje pozytywne, określi wysokość wyniesienia zabudowy. Ale to logiczne i tak każdy z inwestorów to zrobi – dodał. Uprzedził jednak, że wtedy w razie powodzi właściciele nieruchomości nie będą mogli liczyć na odszkodowania od gminy.
Burmistrz przestrzegał również, że wstrzymywanie się z uchwaleniem planu nie będzie korzystne, ponieważ rząd zamierza wprowadzić bardziej restrykcyjne prawo wodne: - Polityka jest taka, żeby zabronić budowy na terenach, na które wchodzi woda. Tu zaznaczyliśmy wodę 100-letnią, w przyszłości musielibyśmy zaznaczyć 500-letnią.
- Problemem nie jest linia, tylko czy rzeka będzie stwarzała zagrożenie – zauważył, odnosząc się do wniosków o wpisanie do planu bagrowania rzeki. - W każdej chwili można do tego przystąpić, bez planu – zapewnił.
Pogłębianie rzeki jest zresztą zadaniem RZGW. Co prawda Zarząd ma w tym roku prowadzić prace tylko na wysokości Popowa, ale mają poprawić sytuację również na wyższych odcinkach rzeki.
Prace przy zabezpieczeniach przeciwpowodziowych będzie prowadziła również gmina Wyszków. Do końca lipca ma być gotowe opracowanie zabezpieczeń na wypadek średniego stanu wód, od wału do ul. Jagiellońskiej. Prace rozpoczną się jeszcze w tym roku. Do końca listopada gmina ma otrzymać koncepcję zabezpieczeń od Latoszka do Drogoszewa. - Zobaczymy, w jakiej technologii można to zrobić i za ile – mówi Grzegorz Nowosielski. - Wystąpiliśmy też do RZGW o możliwość wycinki zakrzaczeń. Chcemy wykonać ich zadanie za pieniądze gminy. Do prac przystąpimy po okresie lęgowym.
Jak dowiedzieliśmy się po spotkaniu, gmina wystosowała również do firm zapytanie ofertowe w kwestii koncepcji zabezpieczeń przeciwodziowych na odcinkach Drogo-szewo – Gulczewo i most – Kamień-czyk. – Chcemy pokazać odpowiedzialnym za budowę tych zabezpieczeń urzędom, że mamy coś takiego i namawiać je do działania. Od czegoś trzeba zacząć – mówi burmistrz.
Mają mandat i działają
Mieszkańców Rybienka wyjaśnienia urzędników nie usatysfakcjonowały. - Dlaczego nie wprowadzacie państwo do planu ochrony przeciwpowodziowej? Plan powinien dopuszczać budowę zabezpieczeń – przekonywali.
- Dlaczego nie nanieść tego wału? Czy to jest właściwe podejście? Jeśli coś nie jest naniesione na plan, to nie da się tej inwestycji przeprowadzić. Będą piętrzyły się kolejne problemy – kontynuował Stanisław Jastrzębski, mieszkaniec Rybienka i wójt gminy Długosiodło.
Iwona Kozon wyjaśniała, że budowa zabezpieczeń jest zadaniem ponadlokalnym, prowadzonym w porozumieniu z marszałkiem województwa. Plan obejmuje tylko granice gminne, nie wchodzi w teren RZGW. Poza tym nie wiadomo dziś, jakiego rodzaju będą to zabezpieczenia.
Burmistrz zapewnił, że przy budowie zabezpieczeń przeciwpowodziowych plan zagospodarowania nie ma znaczenia. Tego typu inwestycje ułatwia też specustawa. 
- Specustawa może zostać odwołana – zauważył jeden z mieszkańców. 
- To filozofia typu: co będzie, jak ruskie przyjdą? Każda ustawa może być zmieniona – kontrargumentował Grzegorz Nowosielski. - Ułatwienia idą w kierunku budowy wałów.
- Powinniśmy napisać, że ten teren przewiduje budowę urządzeń chroniących mieszkańców. Nawet nie wskazując miejsca. Merytorycz-nie plan powinien obejmować tereny RZGW – nie ustępowali mieszkańcy.
- Czy zdanie społeczeństwa nie jest ważne? – zapytała jedna z mieszkanek.
- Gdyby pani chciała nanieść coś na mojej działce, to ja bym się nie zgodził – zgłosił inny mieszkaniec. - Ja chcę w listopadzie czy grudniu zobaczyć uchwałę o planowaniu tej inwestycji. W końcu daliśmy temu człowiekowi mandat zaufania.
- To poczekajmy z tym planem – padła propozycja.
- To tak, jakby pacjenci szpitala decydowali, jak mają być leczeni. Mamy mandat na działanie i później będziemy z tego rozliczani – mówił Grzegorz Nowosielski. - Jeśli będziecie państwo chcieli odkładać uchwalenie planu, to ja się nie zgadzam. Są ludzie, którzy chcą się tam budować i dlatego zmieniają przeznaczenie działek.
Planowanie zza biurka
Stanisław Jastrzębski odniósł się do kwestii ubezpieczeń nieruchomości. - Nie mieliśmy na myśli odszkodowań od miasta, tylko staramy się być poubezpieczani. Firmy przedstawiają nam warunki, które nas zrujnują, albo zostaniemy bez zabezpieczenia – przekonywał.
- Ubezpieczyciel nie będzie kierował się linią zalewową, tylko zdrowym rozsądkiem. Nie ubezpieczy nas nawet przed tą linią – dodał ktoś inny. 
- Jak ktoś będzie kupował nieruchomość, to nie będzie patrzył na linię, tylko pytał, dokąd była woda w 79 r., dokąd ostatnio? – przekonywał z kolei burmistrz. - Moim zdaniem ta linia nie ma wpływu. Pokazuje tylko zjawisko znane.
Mieszkańcy nie ustępowali, bo na 11 sprawdzonych przez nich zakładów ubezpieczeniowych, 9 odnosi się do zapisów w planie.
Zgłaszali też, że ich działki w nowym planie są ścinane i pomniejszane. W odpowiedzi na pytanie o skutki finansowe planu, projektant przyznał, że uwzględniono odszkodowania, koszty przebudowy ogrodzeń. - Ogrodzenia będziemy wykupywali, kiedy będziemy inwestowali. Wykupujemy zawsze minimalnie. Zapraszam do indywidualnych rozmów – uzupełnił burmistrz. - Każdy wniosek można jeszcze uwzględnić. Nawet po 22 maja (termin składania uwag – red.) możemy wprowadzać autopoprawki.
Żadne wyjaśnienia nie przekonywały mieszkańców:
- Ten plan uderza w naszą kieszeń.
- Stary plan też nie dopuszcza budowy zabezpieczeń, a dla nas jest korzystniejszy.
- Dobrze będzie tylko dla gminy.
- Chcecie nas uszczęśliwić czymś, czego my nie chcemy.
- Nie chcecie planu, bo się obawiacie – odpowiadał Grzegorz Nowo-sielski. - Ale są mieszkańcy, którzy mają plany: chcą inwestować, budować się, sprzedawać. Ale to nie jest państwa kosztem, tylko państwa strachem.
Burmistrz zobowiązał się jednak do sprawdzenia aktualności rzędnych otrzymanych ze starostwa i RZGW, na podstawie których na plan naniesiono linię zalewową. To wynik uwag, że linia objęła nieruchomości, gdzie woda nigdy nie doszła. - Proponuję, żeby nie planować zza biurka, tylko ruszyć w teren – poradził mieszkaniec.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-05-30 16:00
~kuba
Studium, studium, i jeszcze raz STUDIUM! Nie ma o tym dokumencie w artykule ani słowa! Gazeto, wstyd. Po dwakroć - bo tytuł też taki jakby zakamuflowany.
2011-05-30 15:18
~...spox...
Pan premier powinien się uczyć logiki od tego burmistrza, a uniknął by licznych kłopotów! Bo analogicznie, gdy kibice nieproszeni wbiegają na murawę, to jaki jest (rozumując jak Pan burmistrz) najprostrzy sposób reakcji odpowiedznich władz? Proste: przesunąć linię boiska... no genialne wręcz!
2011-05-29 11:02
~123
Ludzie po co Wy chodzicie, Burmistrz i tak zrobi co bedzie chciał,czyli uchwali naowy plan, do niego nie liczy się wasza los, dla niego ważniejsza jest kilka osób od ponad stu jakie uczestniczyły w spotkaniu, ale bedzie okazja go ocenic za trzy lata ...
2011-05-25 13:48
~~Ewa
Ja powiedziałabym raczej: Zdolności od wymiksowania się od odpowiedzialności, i to bardzo dużej odpowiedzialności.
2011-05-25 12:10
~roms
Z zebrania nic merytorycznego nie wynikło po za zaprezentowaniem przez burmistrza zdolności panowania nad tłumem. W demokracji umiejętność bardzo pożądana.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Kilka tysięcy osób wzięło udział w sobotniej, 18 czerwca, Gali Muzyki Disco. Największe tłumy przybyły na stadion miejski wieczorem, na koncerty gwiazd wieczoru,...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa