Nikt tak nie malował koni
Piękna pogoda, wspaniali jeźdźcy na koniach, mnóstwo atrakcji – tak krótko można opisać Dzień Konia, czyli 6. Rajd Konny im. prof. Ludwika Maciąga, który w niedzielę 29 maja odbył się w Gulczewie.
Zapraszamy do GALERII ZDJĘĆ
Pierwszy rajd, jeszcze konno-rowerowy, z Gulczewa do Brańszczyka, odbył się w ostatnią sobotę maja 2006 roku z inicjatywy śp. prof. Ludwika Maciąga, wybitnego malarza i miłośnika koni, partyzanta oddziału „Zenona”, mieszkańca Gulczewa, honorowego obywatela Gminy Wyszków.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kaplicy św. Rocha w Gulczewie, gdzie ostatnie 29 lat życia spędził prof. Ludwik Maciąg. Stąd uczestnicy na czele z Młodzieżową Orkiestrę Dętą OSP pod batutą ppłk. Franciszka J. Bieganowskiego przeszli na szkolny plac. Burmistrza Grzegorza Nowosielskiego, jego zastępcę Adama Mroza, wystawców obrazów prof. Maciąga: Jerzego Borkowskiego, pp. Słowikowskich, Niedźwiedziów, Ciubaków i Małgorzatę Ślesik – Nasiadko, przyjaciół ( z Podlasia i Wesołej) i sąsiadów Profesora powitał prezes Nadbużańskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Gulczewa Sławomir Wróbel. Obecnych było ponad 30 jeźdźców – m.in. z Wyszkowa (stajnia „Kuźnia” Jerzego Borkowskie-go), Niegowa (stajnia Beaty Kornatki), Kobyłki, Mińska Maz. Dzień Konia i rajd po raz pierwszy odbyły się tylko w Gulczewie. Z powodu wypadku, w którym zostały ranne głównie konie, nie odbył się pokaz kaskaderów ze Słupna. W ostatniej chwili zastąpiło ich dwóch jeźdźców z 7. Pułku Ułanów Lubelskich.
Ułani – malowane dzieci
W szkole można było obejrzeć kilka obrazów Ludwika Maciąga, a także film dokumentalny „Ostatni rozkaz” z Profesorem w roli głównej. Na placu wystawiono eksponaty z muzeum etnograficznego Henryka Słowikowskiego w Kamieńczyku, rzeźby ludowe Mieczysława Ziajkowskiego, starocie. Były też stoiska z miodem i grill. Spacerowało wielu młodych ułanów – uczniów szkoły w Rybnie, którzy może kiedyś przejmą kawaleryjskie tradycje.
Uroczystość prowadziła Mał-gorzata Ślesik-Nasiadko, ubrana w bluzę, w której często jeździł na koniu Ludwik Maciąg.
- Jak się widzi tak piękne formacje ułanów, piękne stroje historyczne, naszą wspaniałą orkiestrę, to wszyscy jesteśmy uśmiechnięci – zauważyła.
O Ludwiku Maciągu jako artyście, o najważniejszym śladzie, jaki odcisnął w kulturze polskiej i europejskiej, mówił Wieńczysław Pyrzanowski, ostatni dyplomant profesora.
- Największym osiągnięciem artysty Ludwika Maciąga jest stworzenie nowego typu konia. Tak, jak on malował konia w wieku XX i na początku XXI wieku, nie malował nikt na świecie. (…) Mogę pogratulować gulczewianom i wyszkowianom, że gościli u siebie tak wspaniałego człowieka i artystę.
Z zainteresowaniem oglądano pokazy w wykonaniu kawalerzystów z Mińska Mazowieckiego., m.in. wyszkolenia kawalerzysty (np. władanie szablą i lancą), musztry. Fachowo relacjonował je Jerzy Konowrocki, sekretarz Towarzystwa Pamięci 7. Pułku Ułanów Lubelskich.
Kiedy mieszkańcy i goście korzystali z uroków pikniku, jeźdźcy przemierzyli ulubione szlaki, Ludwika Maciąga; odwiedzili również dom Profesora, gdzie złożyli kwiaty pod pamiątkową tablicą.
ES
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!