Natomiast dziewczęta, by grać dalej w siatkówkę, mają do wyboru tylko LO Norwid. Tam Ula Andruchewicz – Siankowska prowadzi zespół, grający tak jak chłopcy, w I lidze SLS. 

Starsze roczniki chłopców miały możliwość treningu i gry w KS Camper. Ale gra w szkolnej lidze to jest tylko mały dodatek do gry w siatkówkę. Nasza młodzież ze szkół średnich powinna reprezentować Wyszków w rozgrywkach klubowych (co nie oznacza KS Camper, może być UKS, POKiS, WOSiR czy MKS). Jest do tego przygotowana od sześciu lat (codzienny trening, turnieje, mecze towarzyskie, klubowe, szkolne itd.).

Nasze dziewczęta z UKS Polonez zakończyły już rozgrywki. W sezonie 2010/11 startowały w dwóch ligach (w sumie ze spotkaniami sparingowymi rozegrały 69 spotkań). W roczniku kadetki młodsze II Ligi Warszawsko – Mazowieckiej zajęły III miejsce. W ubiegłym roku z drugiego miejsca, za LO Norwid, awansowały do I Ligi SLS w pierwszym roku gry i jako pierwsze i jedyne gimnazjalistki w 17-letniej historii SLS-u zdobyły brązowe medale (rozgrywki najlepszych warszawskich i mazowieckich szkół średnich). Za sobą zostawiły starsze i bardziej doświadczone koleżanki z LO Norwid. Walkę o srebro przegrały w ostatnim meczu  (z LO Sowiński W-wa) tylko jednym punktem.

Trochę nieszczęśliwie przegrały walkę o awans na mistrzostwa Mazowsza z Ostrołęką. Prowadziły w obu setach 19:15 i 23:22, ale Ostrołęka została wicemistrzem Mazowsza (finał przegrała z W-wą po wyrównanej walce) i tej porażki nie należy się wstydzić. Dziewczęta prezentują naprawdę wysoki poziom (grały przed walką z Ostrołęką kilka spotkań sparingowych z siatkarkami szkół średnich i nie wszystkie przegrały) i chcą grać rok jeszcze w kadetkach i dwa lata w juniorkach. Jest bardzo dobra okazja ze skorzystania z ich umiejętności, ponieważ nie opuszczają, tak jak chłopcy, Wyszkowa.

Kilka lat temu odbyła się pierwsza debata zainteresowanych stron sportem i przyniosła pewne efekty.  Już się nie kłócimy i nie mamy do siebie pretensji, potrafimy się spotkać i rozmawiać. Ale okazało się, że jest potrzebna następna debata na temat, co dalej z naszą prezentującą coraz wyższy poziom sportowy młodzieżą.

Utworzenie klas sportowych w szkole średniej jest pomysłem, moim zdaniem, złym i nieprzemyślanym. Przede wszystkim skąd i jaką młodzież weźmiemy do tych klas i o jakim profilu będą te klasy. Pamiętajmy, że preferowane dyscypliny sportu to: piłka nożna, siatkówka, pływanie. I w te dyscypliny sportu zostały włożone duże środki finansowe i zaangażowanie nauczycieli – trenerów. Siatkówka była zawsze sportem akademickim (w dalszym ciągu chyba AZS – AWF W-wa posiada najwięcej tytułów mistrza Polski). Jeżeli klasa sportowa o profilu siatkarskim, to raczej w LO Norwid. Nie przypominam sobie, by ktoś odpowiedzialny za sport szkół średnich (POKiS) przyszedł do dyr. Zbigniewa Szczerby, Zbyszka Malinowskiego czy do mnie i zapytał, co i jak zrobić, by nasza młodzież mogła dalej uprawiać sport na odpowiednim poziomie w szkole średniej.

Nie zrobi tego klub Camper, nie zrobią tego szkoły. Camperowi brakuje obiektu, szkołom sportowców. Od miesiąca chodzę za tym, by zorganizować spotkanie na szczeblu: burmistrz, starosta, KS Camper, UKS Polonez, POKiS, WOSiR. Może debata w takim składzie doprowadzi do wypracowania systemu szkolenia naszych sportowców do wieku juniora włącznie.

Jest rozwiązanie i to proste

Na koniec spróbuję odpowiedzieć na „Damski Punkt Widzenia” Pani Redaktor (NW 23/2011 „Co dla siatkarek?”) i nie tylko.

Pani Elu, jest rozwiązanie i to bardzo proste. Trzeba tylko odrobinę chęci i dobrej woli ze strony „mogących”. Sekcja żeńska piłki siatkowej może istnieć pod patronatem POKiS-u (chyba, że mają bardzo napięty budżet, tak jak za panowania p. Wojciecha Łysika). Dziewczęta przechodzą do dwóch szkół wyszkowskich: LO i ZS3. Obie szkoły posiadają swoje hale sportowe. Myślę, że dla swoich uczennic – zawodniczek dyrekcje udostępnią hale na 1-2 treningi w tygodniu. Prowadzący zespół zrobi to społecznie, czyli za darmo i pozostaną tylko koszty opłat za delegacje sędziowskie i transport. Myślę, że takie obciążenie może pokryć POKiS ew. starostwo. Spotkania możemy rozgrywać na halach szkół ew. na jednym sektorze hali WOSiR. Będzie kilkadziesiąt razy taniej niż koszt utrzymania dwóch klas sportowych w ZS nr 1 i ZS nr 3. Do ZS nr 1 nie trafił żaden siatkarz i żadna siatkarka. No, ale klasy sportowe są.

Jeszcze tylko przypomnę wszystkim przy władzy i innym specjalistom od wszystkiego, moje motto wyborcze do samorządu i życiowe też: „Prawdziwą wartością człowieka jest to, co zrobił dobrego dla innych, a nie dla siebie.”.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: