Panie Burmistrzu, Panie i Panowie Radni, zawiedliście nas

Jest 29 maja, siedzę sobie właśnie i nasłuchuje odgłosów imprezy, która podobno kosztowała około 20.000 PLN i jest ważniejsza od edukacji dzieci w Gulczewie. Widzę pewną racjonalność w wydawaniu pieniędzy na PR, przecież już w starożytności lud wołał o chleb i igrzyska, a cezar, zapewniając te, zdobywał poklask. Pławił się w chwale poematów dziękczynnych, zaś prosty lud padał do jego nóg. Sytuacja nie była jednak tak sielankowa, cezar miał groźnego wroga, o którego istnieniu wiedział. Głównym zagrożeniem dla cezara był świadomy, wyedukowany lud, który potrafił dostrzec, że z cezara to żaden bóg, że jest łysy, jąka się i gada od rzeczy. To, że historia kołem się toczy, w dużej mierze było dla mnie przysłowiem, teraz powoli zamienia się w namacalną rzeczywistość. Racjonalność zlikwidowania szkoły jest także dzięki tym „igrzyskom” o wiele bardziej namacalna. Konie sobie pobiegają, poskaczą, cezar wraz ze świtą rozrzuci trochę darmowego jedzenia, pomacha ręką, lud się ucieszy. Na koniec cezar wsiądzie w rydwan i odjedzie, przy okazji zabierając szkołę. W końcu dzieci są małe, to się je jakoś upchnie, a to że nie ma świetlicy, stołówki, toalet, przystanków i zatoczek autobusowych, to są mało znaczące detale. Najważniejsze jest to, że będzie kasa na igrzyska, a dzieci znające algebrę, logikę oraz teorię prawdopodobieństwa mogą być tylko zagrożeniem, wiec polejmy jeszcze wina, niech koniki zatańczą. 

Szkoła w Gulczewie nie została zlikwidowana ze względu na niski poziom edukacji. Wręcz przeciwnie, średnia z egzaminów kończących edukację dzieci w tej placówce plasowała się powyżej średniej gminnej oraz powiatowej. Problemem były wysokie koszty, które wraz z upływem lat rosły, ponieważ malała ilość dzieci. Niestety, nasi przywódcy nie wykazali się dalekowzrocznością. Przez dwie kadencje Pana Burmistrza, czyli osiem lat, nie została przygotowana sensowna alternatywa dla edukacji dzieci z Gulczewa.  Wręcz przeciwnie, przez kilka ostatnich lat budynek szkoły był sukcesywnie remontowany, wymieniono okna, przebudowano ogrzewanie, wymieniono elewację, co w najlepszym wypadku świadczy o krótkowzroczności. Wraz z nową, trzecią kadencją, nagle okazało się, że dzieci jest zbyt mało, rozpoczęły się pracę nad likwidacją placówki. Niestety, te prace były prowadzone zgodnie z wielowiekową, polską tradycją, czyli „jakoś tam będzie”. Szkoła w Rybnie nie jest przystosowana do absorpcji z dnia na dzień 40 dzieci i posiada ubogą infrastrukturę. Wydzielona część korytarza to „jadalnia”, „salka gimnastyczna” mieści się w piwnicy, a świetlica pełni funkcję „sali lekcyjnej”.

Wracając do edukacji, a w szczególności do królowej wszystkich nauk - matematyki, muszę przyznać, iż jestem pod dużym wrażeniem przenikliwości i przezorności rady gminy. Sesja z 26 maja wskazała nowy kierunek rozwoju matematyki, szczególnie w jej istotnej części - logice.  Otóż okazało się, że zgodnie z najnowszym trendem 0>4. Każdy sześciolatek wie, że jak się ma zero cukierków, a kolega ma ich cztery, to jest źle. Nie tym razem. Stowarzyszanie TOR planowało utrzymać szkołę w Gulczewie, a co za tym idzie, zatrudnić czterech nauczycieli na umowę o pracę. Podczas sesji zarzucono TORowi, że za 2.200 PLN żaden nauczyciel nie pójdzie pracować do szkoły w Gulczewie. Chcieliśmy zachować te cztery etaty, co przyniosłoby korzyści dla każdej ze stron. Budżet nie byłby narażany na wypłatę zasiłków dla bezrobotnych, nauczyciele mieliby pracę, dzieci zaangażowanych fachowców. Nowa teoria logiki sprawiła, iż lepiej jest zwolnić wszystkich nauczycieli, niż zatrzymać we współpracy ze stowarzyszeniem cztery etaty. Zwolnienie nauczycieli i obciążenie budżetu państwa (odprawami i zasiłkami), powiększenie rzeszy bezrobotnych - to oszczędność i racjonalny wybór, zatrudnienie przez Stowarzyszenie czterech nauczycieli - to nieuzasadnione i niedojrzałe podejście do tematu. 

A odnosząc się już bezpośrednio do pozostałych zarzutów dotyczących biznesplanu,  podniesionych przez Pana Skarbnika Gminy podczas sesji Rady Gminy:

Dzięki działaniom gminy wkrótce w Wyszkowie powstanie całkiem spora rzesza bezrobotnych nauczycieli, którzy będą zmuszeni poszukiwać zatrudnienia, aby utrzymać swoje rodziny. Poza tym nawet nauczyciele pozostający na etatach także szukają możliwości dorobienia. Dodatkowo każdy z nauczycieli objęty byłby systemem motywacyjnym, który wyróżniałby osoby zaangażowane i posiadające wyniki. 

Zgodnie z moją wiedzą, stowarzyszenie zyskuje zdolność podpisywania umów, kiedy otrzyma wpis do Krajowego Rejestru Sądowniczego. Czas oczekiwania na wpis to minimalnie 6 miesięcy, wracając do algebry 5 (koniec maja) – 2 (sesja z lutego, gdzie obiecano nam utrzymanie szkoły, jeżeli rodzice się zorganizują) = 3. Informuję zatem pana radnego, jako że 3 jest liczbą mniejszą od 6, zarejestrowanie stowarzyszenia było niemożliwe (jeszcze).

Zapis o wprowadzeniu ewentualnych składek rodziców został wprowadzony z konieczności. Konieczność ta wynikała z niechęci Pana Burmistrza do wydawania pieniędzy na edukację w Gulczewie (w końcu konie są fajniejsze od dzieci), a prosiliśmy tylko o 20.000 PLN. Mimo deklaracji od podmiotów komercyjnych o znacznych darowiznach, nie mogliśmy ich ująć w pełni, ponieważ nie mogliśmy jeszcze podpisywać umów (vide pkt 2). Każda przychylna osoba doczytałaby, że biznesplan mówił o indywidualnym podchodzeniu do rodziców będących w trudnej sytuacji materialnej.

Powstaje natychmiast pytanie, czy zbyt pesymistyczny plan usatysfakcjonowałby naszych radnych? Podchodząc do każdego przedsięwzięcia, należy zbudować dużą dozę entuzjazmu i optymizmu wśród osób zaangażowanych, jeżeli jest inaczej, należy od razu zaniechać pracę. Pracuję w biznesie o kilkunastu lat, w przeciągu ostatnich trzech lat budowałem biznes międzynarodowej korporacji w sześciu krajach Europy centralnej i wschodniej. Biznes dochodowy i dynamicznie rozwijający się, budowany w oparciu o wiele biznesplanów. Dlatego też proszę, aby przynajmniej w tej materii osoby, które od lat nie zrobiły wiele dla gminy, a wpuściły ją w długi, nie mówiły mi, jak budować biznes oraz czy optymizm jest przydatny, czy nie.

Biznes plan zawierał rezerwę na 70 godzin potencjalnej nieobecności oraz możliwość przesuwania środków (z puli na system motywacyjny dla nauczycieli). Biorąc pod uwagę skalę „opieki” władz gminy nad naszą wsią, dużo większym zagrożeniem dla szkoły nie są zachorowania nauczycieli, ale wzrastające z roku na rok zagrożenie powodziowe i zalewanie szosy dojazdowej do wsi.

Zgodnie z naszym sprostowaniem wysłanym do Rady Miejskiej 25 maja, w oparciu o informacje z Ministerstwa Edukacji Narodowej od 2012 roku subwencją edukacyjną zostaną objęte także pięciolatki. Co oznacza, iż nasze wyliczenia były prawidłowe, a szkołę można było ocalić. Z drugiej strony w budżecie gminy przeznaczono 1,4 mln PLN na dotację do niepublicznych przedszkoli, co przeszkadzało, aby niewielki procent tej kwoty trafił do Gulczewa na „przedszkolaki?

 

Pan Burmistrz wraz ze swoją ekipą rządzą i przygotowują strategie rozwoju gminy (jak rozumiem w tym edukacji) od 8 lat. Nam na przygotowanie biznesplanu dano ok. 2 tygodni.  Wracając do matematyki. Szanowny Panie Burmistrzu, wraz ze swoim zespołem miał Pan około 416 tygodni, czy został przygotowany w tym czasie plan na rozwój edukacji dzieci na wsi i gdzie można go obejrzeć? Gdzie są szkoły, które posiadają odpowiednią infrastrukturę: świetlice, stołówki, sale gimnastyczne. Gdzie jest infrastruktura we wsiach, która umożliwia bezpieczny dowóz dzieci: oznaczone zatoczki i przystanki autobusowe z prawdziwego zdarzenia? Przypuszczam, że ta infrastruktura jest na papierze.  Przynajmniej na papierach wysyłanych do Kuratorium (w piśmie z 18 marca 2011), gdzie informujecie Państwo o czterech zadaszonych przystankach w Gulczewie, które… nie istnieją. 

Podsumowując, Panie Burmi-strzu, Panie i Panowie Radni głosujący przeciwko szkole w Gulczewie, zawiedliście nas. Dużo bardziej cenilibyśmy Waszą postawę, gdybyście nie mamili nas obietnicami i powiedzieli wprost: „Nie macie szans”. Podsycanie nadziei na utrzymanie szkoły oraz stopniowe zwiększanie roszczeń to nie jest sposób na budowanie społeczeństwa zaangażowanego w życie gminy. Jedno, co trzeba Wam przyznać, przyczyniliście się do stworzenia środowiska Wam niechętnego, podejrzliwego co do Waszych intencji oraz gotowego do działania. Nie zapomnimy i dziękujemy za lekcję... ostatnią lekcję w Gulczewie.

 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: