Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


O przyszłości szkół ponadgimnazjalnych
W tym roku zamierzamy zorganizować debatę na temat dalszego widzenia i budowania szkolnictwa ponadgimnazjalnego na naszym terenie – zapowiada Teresa Trzaska, w zarządzie powiatu odpowiedzialna za oświatę. Rozmawiamy z nią o konkurencji między placówkami i przyszłości małych szkół.

Zakończyła się rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych. Macie już państwo jakieś wnioski?
- Konkretne wnioski musimy wypracować. Konieczne jest przeprowadzenie dyskusji w środowisku samorządowym i oświatowym, zebranie informacji w kontekście proponowanych zmian w systemie edukacji, szczególnie szkolnictwa zawodowego.
Jakich propozycji?
- Generalnie chodzi o to, żeby zasadnicza szkoła zawodowa była szkołą pozytywnego wyboru, żeby wrócić do kształcenia zawodowego specjalistów, szybciej przygotować fachowców, którzy będą wchodzili na rynek pracy.
Reforma przewiduje silniejsze powiązanie szkół z rynkiem pracy, większy udział przedsiębiorców w kształtowaniu programów edukacyjnych w szkołach zawodowych, wprowadzenie modułowego systemu kształcenia i zwiększenie liczby godzin praktyk. Modułowe kształcenie polega na tym, że po każdym zaliczonym module uczeń zdaje egzamin kwalifikacyjny. Nawet jeśli nie zda egzaminu zawodowego na koniec szkoły, będzie miał pierwszy, drugi czy trzeci stopień kwalifikacji. Oczywiście większą szansę na znalezienie pracy będzie miał ten, kto zda egzamin zawodowy, ale duża grupa młodzieży nie zdaje go.
Ministerstwo edukacji wskazuje, że samorząd ma dbać o dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb lokalnego rynku pracy. Zgadzam się z tym, że kierunki kształcenia należy dostosowywać, analizując rynek pracy i potrzeby przedsiębiorców.
W tym roku zamierzamy zorganizować debatę na temat dalszego wi-dzenia i budowania szkolnictwa po-nadgimnazjalnego na naszym terenie. 
Kto będzie debatował?
- Zamierzamy przeprowadzić ankietę wśród gimnazjalistów pod kątem ich potrzeb i zainteresowań. Będziemy analizować raporty urzędu pracy, być może włączymy do dyskusji przedsiębiorców z naszego terenu.
Będą też dyskusje z organami prowadzącymi szkoły gminne: podstawowe i gimnazja. Szczególnie w gimnazjach jest potrzeba zatrudnienia doradców zawodowych. Pracując z uczniem, mają go tak ukierunkować, żeby na koniec gimnazjum wiedział, jakie ma pozytywne i negatywne cechy, jakie zainteresowania, do czego się nadaje, co powinien wybrać, a przynajmniej jaki kierunek przyjąć w rozważaniach o wyborze zawodowym.
Rozmowy i badania chcemy rozpocząć już jesienią.

„Wyrywanie” uczniów
Oprócz liceum, które zresztą obniżyło próg punktacji, wszystkie szkoły mają jeszcze wolne miejsca.
- Najtrudniejsza sytuacja panuje w Długosiodle i Zabrodziu. Sugeru-jemy, żeby w Długosiodle zrobić jedną klasę zawodową. Część uczniów, którzy chcieli iść do technikum, przejdzie do zawodówki, pozostali przyjadą do Wyszkowa.
W Zabrodziu połowa chce do technikum, połowa do zawodówki, ale chcemy zostawić jedną klasę technikum.
Kierunek gastronomiczny jest przykładem konkurowania szkół między sobą.
- ZS nr 1 też nie ma pełnego naboru, bo miały być dwie klasy, a będzie jedna. Zmniejszyło się prawdopodobnie zainteresowanie tym zawodem.
Nie umiem odpowiedzieć, dlaczego tak było w poprzednich latach. Pyta-łam, bo też mnie to nurtowało. Uzyskałam odpowiedź, że uczniowie, którzy nie zostali przyjęci w Wyszkowie, nie pojechaliby też do Zabrodzia.
Dyskusję, o której mówiłam, przeprowadzimy nie tylko ze szkołami, których organem prowadzącym jest powiat. Wstępnie sugerowałam staroście, żeby zaprosić do rozmowy dyrektor ZDZ CK.
No właśnie, ZDZ też utworzył klasę gastronomiczną.
- To takie trochę „wyrywanie” sobie uczniów, a nie tak, moim zdaniem, to się powinno odbywać. Zapro-simy też dyr. Michalik z ZS nr 3…
…który utworzył z kolei klasę sportową, a ZS1 nie ma do swojej pełnego naboru.
- Do klasy sportowej mamy 10 uczniów, zostanie połączona z liceum. Ogólne kształcenie będzie w całej klasie, a przedmioty kierunkowe z podziałem na grupy. Uczniowie realizujący program klasy sportowej będą w swojej dyscyplinie mieli dodatkowe godziny.
Rzeczywiście, w ZS nr 3 w ostatniej chwili powstała klasa sportowa. Zaprosimy do dyskusji także panią dyrektor Michalik. Chodzi o to, żeby w miarę sensownie i racjonalnie te kierunki zaplanować. W tym roku w okresie naboru sytuacja stała się trochę nerwowa. Do szkół ponadgimnazjalnych wchodzi rocznik niżowy, następne lata będą jeszcze bardziej niepokojące.
 

Przyszłość małych szkół
Jak pani widzi przyszłość Zespołu  Szkół w Długosiodle?
- Ta szkoła ma więcej uczniów niż ZS w Zabrodziu. Nie uwzględniając tego naboru, w Zabrodziu mamy 166 uczniów, a w Długosiodle 191, włączając szkoły dla dorosłych.
Jeśli uda nam się wypracować organizację takich kierunków kształcenia, które będą intratne i uczniowie będą chcieli się tam uczyć, to nie będziemy tych szkół likwidować. Likwidowanie szkół nie jest intencją zarządu powiatu. 
Na dzień dzisiejszy, jeśli jest nabór przynajmniej do jednej klasy i są klasy, które musimy doprowadzić do końca, to na początku 2012 r. nie podejmiemy uchwały o zamiarze likwidacji. Dotyczy to obu szkół. Jeśli nic nie wymyślimy w kwestii tworzenia nowych kierunków, to na wygaszenie szkoły mamy 3 – 4 lata. 
Rozmawiałam w tej sprawie z wiceministrem Włodkowskim oraz panią Waligórą, zajmującą się finansowaniem szkół w ministerstwie edukacji i oni też sugerują, żeby szukać rozwiązań. Jest np. pomysł na przejęcie patronatu nad daną szkołą przez uczelnię wyższą. Uczelnia angażuje się, bo ma kandydatów na studentów, a jednocześnie przygotowuje im bazę kształcenia, np. dodatkowe praktyki. Jednocześnie szuka sponsorów, może nawet dofinansowuje.
Szukamy pomysłów na utrzymanie tych szkół. Szkoły w Zabrodziu naprawdę bardzo byłoby mi szkoda. Szkoda i zaplecza, i kadry, tam się naprawdę wszyscy bardzo angażują. Pani dyrektor miała już wiele pomysłów.
Czy nie uważa pani, że pomysł z klasą sportową nie wypalił?
- Nie chcę tego oceniać. Zaproponowaliśmy ZS nr 1. Rozpo-częłam pracę w starostwie, kiedy ze strony wicestarosty i naczelnika na zebraniu w szkole na Polonezie padły deklaracje, że będzie klasa sportowa, że będzie tak, jak sobie rodzice życzą. Później rozmawiałam z dyr. Klimaszewskim, wuefistami naszymi i gimnazjalnymi, dyr. WOSiR-u, dyr. Szczerbą. Mówiło się, że będzie nabór do klasy sportowej dla siatkarzy i pływaków. Okazało się, że w tym roczniku było dwóch czy trzech wyróżniających się pływaków, być może za rok będzie więcej.
Ale siatkarzy mieliśmy.
- Tak. I dowiedziałam się później, że na zebraniu rodzice chcieli, żeby klasa sportowa była w liceum. Ale w liceum jest sekcja siatkarska, która działa całkiem nieźle. Postawiliśmy pytanie, czy uczniowie klasy sportowej siatkarskiej wybiorą później AWF i będą dalej rozwijali karierę sportową, czy będzie to po prostu dodatkowe zajęcie dla tych, którzy chcą predyspozycje w tej dziedzinie poszerzać. Odpowiedzi były bardzo różne. Rodzice przyznawali, że ich dzieci niekoniecznie będą wybierać AWF, ale przy okazji w liceum chcą ćwiczyć dyscyplinę sportową. Uważaliśmy, że jeśli pójdą do liceum, to będą mieli możliwość ćwiczenia w sekcji siatkarskiej. 
Rozważaliśmy sekcję piłki nożnej, ze względu na nabory młodzików do Bugu. Zastanawialiśmy się, czy stworzyć klasę autorską z prawdziwego zdarzenia, która się łączy z określonym programem i dużo większą kwotą finansowania, czy klasę sportową, ale nie według reguł ministerstwa. Uznaliśmy, że zrobimy klasę autorską z prawdziwego zdarzenia, będziemy proponować 10 godzin tygodniowo w-fu, oraz to, co jest wymagane w programie klasy autorskiej, czyli m.in. obozy, wyjazdy. Wtedy mo-żemy dostać wyższą subwencję. Ona nie wystarczy na cały cykl kształcenia, ale częściowo pokryje koszty. Mogliśmy zrobić dwie gru-py: piłki nożnej i np. siatkówki. Jeśli nie ma naboru, to będzie jedna dyscyplina, sugeruję, że piłka nożna.
Rozmawialiśmy z burmistrzem, bo gminie zależało na kontynuacji klas sportowych na Polonezie, ale przecież mamy uczniów w gimnazjach w całym powiecie i oni mogą być uzdolnieni w różnych dyscyplinach. To nie jest tak, że tylko w szkole na Polonezie są uzdolnieni uczniowie, choć pewnie tam jest ich najwięcej. Ale nie tylko, bo np. w Gimnazjum nr 2 są piłkarze. Może w gimnazjach wiejskich trafiają się perełki, o których nie wiemy. Składamy propozycję wszystkim uczniom z całego powiatu. 
Przez niż demograficzny naszym uczniom łatwiej dostać się do liceów warszawskich.
- Zawsze to był jakiś odsetek. Nie ukrywam, że to również wyzwanie dla naszego samorządu. Przede wszystkim musimy wzmocnić bazę. Są pracownie, które musimy doposażyć, szukając różnych źródeł finansowania. Wydział pozyskiwania funduszy jest prężny, jest sporo pozyskanych pieniędzy, np. na ostatni wniosek na termomodernizację budynków użyteczności publicznej i oświatowych oraz utworzenie centrum edukacyjnego energii odnawialnej. Fundacja, z którą realizujemy ten projekt, napisała drugi wniosek, jesteśmy też umówieni na rozmowy w sprawie kolejnego, kiedy to my będziemy wnioskodawcą, a oni partnerem. Na bazie centrum chcemy też wyposażyć pracownię fizyczną w liceum (dzięki innemu projektowi wyposażona jest już częściowo pracownia chemiczna).
Urządzenia, które będą tutaj pracowały, będą spełniały podwójną rolę. Będą służyły do celów naukowych, ale też ogrzeją internat. Fundacja ma koncepcję połączenia ich ze szkołami, które będą mogły pracować na uzyskanych w ten sposób danych.
Przeznaczyliśmy też środki na remont pracowni elektrycznej w ZS nr 2. Mamy środki na termomodernizację CKP-u. Chcemy, żeby jak najwięcej osób było do nas kierowanych na egzaminy zawodowe, mamy dosyć dobrą kadrę. Może będziemy się zastanawiać nad utworzeniem Centrum Kształcenia Zawodowego. Na rynku jest coraz większa konkurencja i okoliczne powiaty też myślą, jak nam odebrać uczniów.
CKP i Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna dostali 700 tys. zł na program z zakresu zainteresowania gimnazjalistów kształceniem zawodowym. Będzie to praca z gimnazjalistami, pokazująca nowe oblicze kształcenia zasadniczego. Szkoła zawodowa powinna stać się szkołą pozytywnego wyboru, a nie ostatecznością, jak się ktoś nigdzie nie dostanie.
Chcemy też zachęcić nauczycieli do kształcenia się w zakresie doradztwa zawodowego. 
Dziękuje za rozmowę.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-07-26 17:46
~...
Ple ple ple - pleć pleciugo, byle długo /i za jakie pieniądze hłe hłe hłe/ . A co z pejotem? Nie wypaliło. Ależ jestem zmartwiony he he he. A następnych wyborach z kim pójdzie? Wiadomo - z tym, co zapłaci więcej ha ha ha
2011-07-25 21:40
~kj
po 89r przedsiębiorca to to czlowiek który dorobił się na różnego rodzaju przekrętach oszustwach podatkowych i zwykłym złodziejstwie większość restauracji w warszawie należy do ludzi z mafii jak tacy ludzie zadecydują o nauce to będziemy kształcić roboli a nie pracowników
2011-07-22 16:46
~rodzic
Dobrze, że Trzaska wzięła się za sprawy edukacji już od początku kadencji, może coś z tego będzie. Inaczej zielone główki całkiem rozwalą szkolnictwo w Wyszkowie. Dla zielonych główek najważniejsze słowo to d-o-ż-y-n-k-i. Najlepsza jest latająca zielona główka, która utworzyła klas
2011-07-20 13:19
~gosc
Pozwolę sobie zestawić dwa fragmenty artykułów: "Starosta nie ukrywa, że daje się wyraźnie odczuwać niż demograficzny a także konkurencja między szkołami. Niestety, może to oznaczać konieczność zamknięcia placówek w powiecie wyszkowskim, chodzi o wiejskie zespoły szkół." - z poprzetniego tygodnia TO A w dzisiejszym w/w artykule Pani Trzaska mówi: "Likwidowanie szkół nie jest intencją zarządu powiatu. Na dzień dzisiejszy, jeśli jest nabór przynajmniej do jednej klasy i są klasy, które musimy doprowadzić do końca, to na początku 2012 r. nie podejmiemy uchwały o zamiarze likwidacji." Czyżby znowu dualizm władzy i rozbieżność w opiniach P. Trzaski i P. Starosty Pągowskiego
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa