Jaskółka w Gulczewie
Przedstawienie Jaskółka na co dzień grane jest w Teatrze Rampa w Warszawie. W minioną środę, 20 lipca po 21.00, można było obejrzeć je w naturalnej scenerii w Gulczewie w domostwie profesora Maciąga, w którym zamieszkali jego syn Krzysztof i Sylwia Reszke. To oni namówili twórców spektaklu i aktorki do przyjazdu.
Spektakl Jaskółka jest adaptacją opowiadania Iwana Turgieniewa Żywe relikwie, autorstwa i w reżyserii Żanny Gierasimowej, z muzyką Roksany Vikaluk. Główna bohaterka, Łukieria - sparaliżowana, porzucona przez narzeczonego (który ożenił się z inną i ma z nią dzieci), a przed wypadkiem piękna i wesoła dziewczyna - od siedmiu lat żyje w samotności, w szopie czy stodole. Pije tylko wodę. Z rzadka zaglądają do niej ludzie. Radość życia dziewczyna odnajduje tylko w snach (zawsze jest wtedy zdrowa) i marzeniach. Tę postać odtwarzają dwie aktorki: Brygida Turowska – Szymczak i Roksana Vikaluk (uosobienie wolnego ducha Łukierii; śpiewa, tańczy).
W minioną środę, 20 lipca, ten niezwykły spektakl można było obejrzeć w naturalnej scenerii w Gulczewie w domostwie profesora Ludwika Maciąga. Było to duże przeżycie zarówno dla widzów, jak i dla aktorek, które pierwszy raz grały w takich warunkach. Drabiniasty wóz, który służy za łóżko Łukierii i ogranicza jej przestrzeń życiową, stanął nie na teatralnej scenie, lecz w stodole. W przyćmionym świetle lampy widać było prawdziwe ćmy, meszki i komary (uciążliwe dla aktorki), z drzew spadały krople wody po niedawnym deszczu (w pewnym momencie przedstawienia słychać było nagrane dźwięki burzy i ulewy). Akcja przenosiła się też w dwa inne miejsca. Za aktorkami widzowie podążali do ogniska i nad stawek. Wspaniała gra Brygidy Turowskiej – Szymczak sprawiała, że widz odczuwał dramat i ogromną samotność kreowanej przez nią bohaterki. Psychologiczną prawdę postaci aktorka buduje na postawie każdego detalu: modulacją głosu, pauzą, mimiką, gestem ręki. Niczego nie nadużywa, wszystko pozostaje w należytej proporcji, dlatego też tak wiarygodnie wybrzmiewają jej refleksje na temat radości życia. Radości życia osoby od wielu lat zamkniętej w szopie, skąd świat ogląda tylko przez szczeliny między deskami. Piękna, głęboka, przejmująco zagrana rola – to niezwykle trafna opinia jednej z recenzentek, Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej.
Niezwykły klimat spektaklu potęgowały muzyka, starosłowiańskie i staroruskie pieśni, dumki i czastuszki w interpretacji, obdarzonej wspaniałym głosem, Roksany Vikaluk.
Publiczność, która zgromadziła się na spektaklu w Gulczewie, przez czas jego trwania jakby przebywała w innym świecie. Nie zabrakło wzruszeń, prawdziwych łez i refleksji. Pomysłodawcom tego przedsięwzięcia należą się ogromne brawa i podziękowania. Tym bardziej, że zapowiedzieli kontynuowanie tego typu działań artystycznych.
EB, MB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-09-19 07:02
~Sylwia Reszke , Krzysztof Maciąg Zbyszyński
i udanie powtórzyliśmy, tym razem przy udziale władz
2011-09-02 09:01
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Decyzja zapadła! Powtórka "Jaskółki" odbędzie się w gulczewskiej stodole przy ul. Nadbużańskiej 44 w sobotę 10 września 2011 o godzinie 20.30. Zapraszają organizatorzy: Teatr "Rampa", Sylwia Reszke, Krzysztof Maciąg Zbyszyński
2011-08-04 07:02
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Są nadzieje, że we wrześniu (9 lub 10) powtórzymy spektakl "Jaskółka" warszawskiego Teatru "Rampa" w gulczewskliej stodole.
2011-08-02 12:13
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Dziekuje, bo to było czyste chamstwo
2011-08-02 01:34
~Krzystzof maciag Zbyszyński
...no i czytaj ze zrozumieniem. Ponadto przypominam Ci, że poza moim ojcem profesorem Ludwikiem Maciągiem żyła jeszcze w Gulczewie do 1999 moja Matka Ewa Maciąg (z domu Zbyszyńska), więc wara od mojej rodziny!
2011-08-02 01:31
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
A ty "sprawiedliwy" (raczej "sprawiedliwa") masz czelność jeszcze coś pisać? i Nie ty byłeś/byłaś 20 lat w centralnej prasie sportowej i to przez większośc tego okresu jako starszy publicysta i nie ty miałaś/miałeś taki jak ja staż w prasie lokalnej (13 lat), więc spójrz w lustro...
2011-07-31 11:53
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Z dyskusji na "Fb":
Krzysztof Maciąg-Zbyszyński I coś mi się wydaje, że atak na "małgosię" to kolejna kula w płot, bo zaatakowano pewną miejscową "niezastąpioną", a napisała zdaje się recenzję zupełnie inna Małgorzata (nawet domyślam się która...)
Emilia Lisiecka cudowna forma "kasowanie oświaty"- jakbyś Krzysiu we wsi zabobon głosił he,he
Krzysztof Maciąg-Zbyszyński Ale ten "in coguto" chciał przywalić dyrektorce miejskiej biblioteki w Wyszkowie niejakiej Małgosi, która ma ze mną tyle wspólnego, że "zapomniała" - mimo, że od dawien dawna ma mój telefon - mnie zaprosić kilka miesięcy temu na otwarcie jednej z sal Biblioteki Miejskiej, której nadano imię mojego ojca...Nota bee nie podejrzewam jej o taka recencję :"Jaskółki", tym bardziej, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Małgosię - ale pracownicę Teatru "Rampa"...
2011-07-31 01:00
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Nie wiem kto się chowa pod nickami saamosia, małgoś,~i,~..., ale ja na pewno z Sylwią Reszke ąświaty w gminie nie kasowaliśmy, a także Gmina niczego nie mydliła, bo nie odczuliśmy choćby minimalnej pomocy w realizacji tego przedstawienia, więc wpis, jak kulą w płot. Czy to się burmistrzowi i staroście (szczególnie temu drugiemu, który kpił przed spektaklem) podoba czy nie, imprezy w Gulczewie będą z ich pomocą, albo bez nich, bo kultura po prostu jest, a włodarze się zmieniają....
2011-07-30 11:52
~i....
skasowano oświatę ,trochę kultury dla zmydlenia oczu...
2011-07-29 16:23
~...
Uuaaaa, egzalacja pani Małgoś... Ale to i nic nowego, całe życie: Och, aaach, usia siusia, patrzcie na MNIE!!! TU JESTEM, taka wspaniała, gdzie się patrzycie na scenę, jak JA TU JESTEM!!!!
2011-07-28 22:45
~saamosia
Też chciałabym to zobaczyć!Musiało być klimatycznie,żal!
2011-07-27 20:42
~Małgoś
... a zawoalowany księżyc i Wielki Wóz nad szopą, niczym szlachetne ramy oprawiały w naturalny sposób zaczarowane: czas i przestrzeń, wyczarowane przez Brygidę, Roksanę, Żannę i publiczność. Kosmos.
2011-07-27 18:17
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Autorki skromnie nie dodały, że były "matkami chrzestnymi" skutecznego rozpalenia ogniska