20 lipca Bug był podejmowany w Warszawie przez „młodą” Polonię Warszawa. Mecz miał pierwotnie zostać rozegrany na stadionie Junaka przy ul. Blokowej, jednak z powodu ulewy, która przeszła we wtorkową noc także i nad Warszawą, został przeniesiony na sztuczne boisko przy ul. Obrońców Tobruku. Niestety, pogoda nie oszczędziła obu drużyn i na tym obiekcie. 10 minut przed rozpoczęciem meczu nad stolicą przeszła ogromna nawałnica, przez co mecz opóźnił się o prawie pół godziny, a w dodatku, towarzyszył już piłkarzom do końcowego gwizdka.

Pierwsze 25 minut środowego meczu należało do wyszkowian. W tym okresie nie było jeszcze widać różnicy w przygotowaniu fizycznym obu zespołów, ale ujawniła się z biegiem czasu, ponieważ poloniści pierwszy ligowy mecz rozegrają już za niespełna tydzień.

Udokumentowaniem początkowej przewagi Bugu była bramka w 9. minucie. W pole karne podanie posłał Michał Herman, tam najpierw Łukasz Kamiński z kilku metrów trafił w bramkarza, ale po chwili z celną dobitką pospieszył Adrian Rowicki. W 17. minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem Polonii nie wykorzystał testowany napastnik Bugu. Chwilę później mocno z dystansu uderzał Maciej Biernacki, ale piłka o centymetry minęła poprzeczkę. W 24. minucie doszło do wyrównania. Pomocnik Polonii posłał prostopadłą piłkę w stronę bramki Bugu, co spowodowało, że dwóch warszawian znalazło się przed bramkarzem Bugu. Jeden z nich dopełnił formalności, strzelając przy krótkim słupku.

Przewaga młodych polonistów wyraźnie uwidoczniła się w drugiej odsłonie. Stworzyli sobie kilka okazji do strzelenia bramki. W 50. minucie warszawianom „pomógł” testowany bramkarz Bugu, który  wypuścił z rąk strzał sprzed pola karnego. Do piłki szybko dopadł jeden z rywali i strzelił do pustej bramki. Dziesięć minut później gracz gospodarzy, mimo asysty dwóch wyszkowian, strzelił celnie, tuż przy dalszym słupku.
 

•
 

W sobotę Bug zagrał z wicemistrzem gr. „południowej” IV ligi, Mszczonowianką Mszczonów. Tym razem lepsza okazała drużyna trenera Andrzeja Prawdy.

W sobotę z dobrej strony pokazali się testowani w barwach Bugu gracze. Dwie bramki strzelił Adrian Rajczak, który z powodu choroby nie grał przez ostatnie miesiące, jednak, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, co najmniej przez najbliższe pół roku będzie starał się odbudować swoją formę, grając w Bugu Wyszków. Także i trzecią bramkę dla naszej drużyny zdobył testowany gracz. Mecz z Mszczonowianką, jak na spotkanie towarzyskie, toczył  w szybkim tempie, pojedynek między wicemistrzami obu grup mógł podobać się kibicom
 

•
 

W porównaniu do kadry Bugu z minionego sezonu, w nowych rozgrywkach w Wyszkowie nie zobaczymy już Dariusza Matusiaka i Krzysztofa Krzywickiego. Pierwszy trenuje z Huraganem Wołomin, natomiast Krzywicki, ze względów rodzinnych, zdecydował się na zakończenie kariery. Zostanie prawdopodobnie opiekunem w którejś z grup młodzieżowych Ursusa Warszawa. Na zawieszenie piłkarskich butów na przysłowiowym kołku zdecydował się również Dariusz Papierz. Do Bugu być może powróci Daniel Pruszkowski, który liczył na powrót do Ursusa, jednak, już wiadomo, że nie zdołał przekonać do siebie trenerów warszawian. Andrzejowi Prawdzie sen z powiek spędzają również poważne kontuzje kilku graczy. Jeszcze co najmniej przez kilka tygodni do treningów nie będą zdolni: Michał Chorzępa, bracia Szalowie, Krystian Ryczkowski. Tego ostatniego, można się spodziewać, że nie zobaczymy już w zespole Wyszkowa.

 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: