Wyszukaj na stronie

- tak o podporuczniku Antonim Wołowskim i sześciu nieznanych Polakach, zamordowanych okrutnie przez bolszewicką czerezwyczajkę w 1920 roku powiedział zastępca burmistrza Adam Mróz, podczas uroczystości z okazji 91. rocznicy Bitwy Warsza-wskiej. Władze samorządowe i mieszkańcy oddali im hołd 14 sierpnia, w miejscu bes-tialskiej egzekucji - pod pom-nikiem w Rybienku Leśnym.
Msza św. w kościele p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Rybienku Leśnym rozpoczęła uroczystości. Mszę św. odprawił i homilię wygłosił ks. proboszcz Piotr Ejsmont. Podkreślił, jak wielkie znaczenie w rozwoju wydarzeń Bitwy Warsza-wskiej miało wstawiennictwo i pomoc Matki Najświętszej, która właśnie w dniu swojego święta wysłuchała Polaków i odwróciła bieg wydarzeń.
- Trzeba sobie zadać pytanie, czy cenię wolność, jak przechodzę, myśląc o poniesionych ofiarach, o kosztach tylu żyć, jak rozpamiętuję ową dobroć Boga? – zachęcał do refleksji. - Cud nie powstaje z niczego, nie wyrasta na nieużytkach ułomnych, cud sierpniowy zrodził się pod opieką boską, z ręki szanowanego wodza i ze zbiorowego, krwawego, ofiarnego wysiłku żołnierza. Jest to istotnie cud niespożytej mocy ducha polskiego.
W kościele obecni byli m. in. przedstawiciele władz powiatu, miasta, kombatantów, Wojskowej Komisji Uzupełnień, ułani oraz poczty sztandarowe.
Po błogosławieństwie uformował się pochód. Obecni, przy akompaniamencie Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP, przemaszerowali pod pomnik nad Bugiem.
Ks. Ejsmont poprowadził krótką modlitwę przy pomniku, którego części przez 41 lat (1949-1990) były ukrywane, wmurowane w schody Urzędu Gminy w Somiance.
W swoim wystąpieniu zastępca burmistrza Adam Mróz mówił o chwilach triumfu przeplatających się z chwilami grozy. - W polskiej historii, trudnej, naznaczonej wieloma dramatycznymi wydarzeniami – zauważył - heroizm narodu i jego hart ducha wielokrotnie pozwalały przetrwać największe dramaty i odbudowywać utraconą wolność.- Pozostawili tutaj pośród nadbużańskich sosen – mówił o ofiarach czerezwyczajki bolszewickiej - dramatyczne świadectwo swojego patriotyzmu, odwagi i poświęcenia.
- Jakie to dla nas, współczesnych, zobowiązanie?- pytał. - Nie tylko to, by w miejscu ich śmierci została pamięć zapalonego znicza i świeżych kwiatów, ale także szacunku dla naszej ojczyzny, dla wywalczonej wolności. Mamy obowiązek pielęgnować nie tylko ten pomnik, ale przede wszystkim zdobycze i dobrodziejstwa tej niepodległości, za którą bohaterowie zapłacili krwią.
Wiązanki i kwiaty złożyli: w imieniu powiatu Teresa Trzaska, w imieniu Burmistrza Wyszkowa Adam Mróz, kombatanci, delegacje PO, PiS, żołnierzy, szkół. 
Rozbrzmiewała pięknie na nadbużańskich łąkach „Pieśń Legionów”, grana przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą OSP.  O sytuacji, ludziach i miejscach wojny 1920 roku opowiedział nauczyciel i znawca historii Konrad Wróbel. Po jego wciągającej lekcji historii ponownie zagrała orkiestra, mieszkańcy zapalali znicze, oddając hołd zamordowanym.

Wróć do listy artykulów z tego wydania